Katowicki Caritas od pierwszych dni wojny na Ukrainie pomaga uchodźcom: Wojna nadal trwa

Centrum Pomocy Migrantom i Uchodźcom przy Caritas Archidiecezji Katowickiej od momentu wybuchu wojny na Ukrainie pomaga uciekającym przed wojną Ukraińcom. Głównie jest to pomoc humanitarna wysyłana na front, ale nie tylko. Caritas na terenie woj. śląskiego zapewnia uchodźcom wsparcie w znalezieniu zatrudnienia, mieszkania w naszym kraju, a także i przede wszystkim pomoc psychologiczną, która jest bardzo potrzebna...

- Nie za bardzo pamiętam jak tu trafiłam... - opowiada nam pani Ala z Buczy. - Ewakuowałam się w sam początek wojny. Miałam klika etapów i prób, które były nieudane. Jakoś tak wyszło, że trafiłam tutaj. Byłam w złym stanie, wręcz wpadłam w histerię. To był wysoki stres i musiałam opuścić Ukrainę. Moje dzieci zostały tam.

Wojna na Ukrainie trwa, ale pani Ala nie ma informacji co aktualnie dzieje się jej domem.

- Sam budynek został cały, dzięki temu, że obok wyrósł wielki dąb. Kiedy były odstrzały, trafiły właśnie w niego, nie w budynek, dlatego został. Teraz nie mam informacji, co się tam dokładnie dzieje...

Pani Ala jest jedną z wielu podopiecznych Caritas Archidiecezji Katowickiej. Jak wyjaśnia dyrektor katowickiego Caritas, ksiądz Marcin Stwarz, każdego dnia do punktu informacyjnego Caritas na dworcu PKP w Katowicach zgłasza się około 100 uchodźców z Ukrainy.

- Na pomoc oraz na wsparcie dla Ukraińców przeznaczyliśmy do tej pory około 20 milionów złotych - wyjaśnia. - Otworzyliśmy jedno z największych w Polsce Centrów Pomocy Migrantom i Uchodźcom. Aktualnie mamy zarejestrowanych 5 tys. osób, gdzie jest świadczona profesjonalna pomoc - wyjaśnia.

Caritas Archidiecezji Katowickiej od wybuchu wojny prowadzi punkt recepcyjny w seminarium duchownym, dwa magazyny z pomocą humanitarną oraz Centrum Pomocy Migrantom i Uchodźcom, z którego skorzystało już 5 tysięcy osób. Pierwsze dni wybuchu wojny na Ukrainie pamiętamy wszyscy. Powstały spontaniczne zbiórki, w pomoc szybko zaangażowały się różne fundacje, stowarzyszenia oraz władze - zarówno samorządowe jak i wojewódzkie.

- Od początku wojny w Ukrainie w naszym regionie nadano 145 tys. obywatelom Ukrainy pesel, 51 tys. osób skorzystało z punktów pomocy dla uchodźców. - wymienia. - Przez czas wojny na terenie województwa śląskiego przyszło na świat 100 małych Ukraińców. Jest to miód na nasze serca i daje nam olbrzymia radość - dodaje ksiądz.

Na terenie Śląska znajdują się też dzieci z ukraińskich domów dziecka.

- Caritas przyjął 90 dzieci. W przeciągu trzech miesięcy została wybudowana dla nich szkoła. Pod naszą opieką znajdują się także dzieci z głębokimi niepełnosprawnościami - dodaje Daniel Binda, zastępca dyrektora Caritas Archidiecezji Katowickiej.

Przedstawiciele Caritas przyznają, że informacja o wojnie na Ukrainie spadła na nich jak "grom z jasnego nieba".

- W najczarniejszych scenariuszach nie spodziewałam się, że będziemy koordynować centrum pomocy, które pomaga ludziom w takim kryzysie - przyznaje Grzegorz Żymła, dyrektor ds. projektów Caritas Archidiecezji Katowickiej.

Katowicki Caritas uruchomił warsztaty, które pomagają w lepszym funkcjonowaniu osób. Są podzielone na grupy wiekowe, począwszy od seniorów, a skończywszy na dzieciach.

- Oferujemy także wsparcie psychologiczne, korzysta z niego ponad 500 osób w formie indywidualnej i grupowej - dodaje.

Na samą Ukrainę z katowickiego Caritas wyjechało ponad 20 paczek żywnościowych.

- Dzięki parafiom i zaangażowaniu osób wiernych te paczki z naszych magazynów mogły być kolportowane do wschodniej granicy - mówi.

Od wybuchu wojny na Ukrainie minął rok. Społeczny zryw i wspólna potrzeba pomocy uchodźcom było wtedy nie do opisania. Teraz sytuacja się ustabilizowała, mimo to nie zapominamy o tragicznych wydarzeniach, które dalej rozgrywają się u naszych sąsiadów.

- Modlitwa o pokój nie przestaje wybrzmiewać - zapewnia abp. Wiktor Skworc. - Jest prawie codziennie w modlitwie wiernych obecna. Oczywiście wierzymy w modlitwę, ale dzięki niej budujemy także świadomość społeczną. Przypominamy, że sprawa nie jest załatwiona, na Ukrainie pokoju nadal nie ma[/b]. Kiedy śledzimy wydarzenia polityczne, tam słowo pokój się nie pojawiło, a my ciągle się o niego modlimy - dodaje.