- Przeniesienie spektaklu na mały ekran wprost ze sceny - mówi producent Adam Łukaszek - to zupełnie inne wyzwanie niż odtworzenie go w telewizyjnym studiu. Zapisujemy spektakl w czasie rzeczywistym, nie ma więc przerw na duble. Po drugie przedstawienie grane jest przed publicznością, której reakcje wpływają na kształt całości.
Dla "bezpieczeństwa" spektakl nagrany zostanie jednak dwa razy, tak by zarejestrować zarówno plany ogólne, jak i zbliżenia, a do montażu wybrać najlepsze ujęcia. Zapis powstaje pod redakcją Grażyny Ogrodowskiej, nad realizacją czuwa Leszek Ptaszyński. Reżysera Krzysztofa Babickiego zastaliśmy w trakcie ostatniej próby kamerowej.
- Telewizyjna emisja naszego przedstawienia - mówi reżyser - to satysfakcja, ale i obawa przed utratą teatralnej magii, w "Dziadach" odgrywającej szczególną rolę. Jeśli Guślarz wywołuje duchy, to musimy z realizatorami zrobić wszystko, żeby na ekranie nie były one zbyt realistyczne. Jeśli obraz Matki Boskiej Ostrobramskiej wyłania się z teatralnego półmroku, ustawiamy światła tak, by najlepiej oddać aurę tej chwili.
Mam nadzieję, że nasz spektakl będzie nie tylko piękny teatralnie, ale i... czytelny. W tej mierze jestem realistą i nie podzielam opinii, że wszyscy Polacy znają "Dziady" na wyrywki. Dlatego starałem się zachować jasną narrację i nie eksperymentowałem z tekstem poety.
Rolę Gustawa-Konrada w spektaklu Teatru Śląskiego gra Grzegorz Przybył, a przedstawienie (premiera odbyła się 5 lutego) cieszy się niesłabnącym zainteresowaniem publiczności.
*Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?