Wyjątkowo mroźny poranek we wtorek (9 stycznia) w Łodzi
Minus 15,8 stopnia zanotowały we wtorek (9 stycznia) termometry stacji meteorologicznej na łódzkim lotnisku. Przy gruncie w regionie temperatura spadała gdzieniegdzie do minus 19 stopni. To najniższa temperatura tej zimy i kolejny już poważny incydent zimowy w tym sezonie. Jednak podobnych dni ze słońcem i trzaskającym mrozem w tym sezonie raczej nie będzie wiele. Słonecznie i naprawdę zimno ma być jeszcze w środę, potem niebo się zachmurzy, a przy niewielkim mrozie możemy spodziewać się opadów śniegu. Taka pogoda utrzyma się tydzień, a na horyzoncie jest już ocieplenie – w przyszły czwartek ma być w Łodzi… 9 stopni na plusie.
Zdzisław Cyganiak, wieloletni obserwator pogody z Wartkowic ocenia, że cała tegoroczna zima będzie wyglądać podobnie.
Tegoroczna zima będzie męcząca, dynamiczna, można spodziewać się sinusoidy w pogodzie – mówi Cyganiak. Jego zdaniem zima będzie bardzo wilgotna, z dużą ilością opadów śniegu, mokrego śniegu, krupy śnieżnej czy mżawki. - Słonecznych dni będzie bardzo mało, nie będzie też syberyjskich mrozów z temperaturami spadającymi w ciągu dnia poniżej minus 10 stopni- ocenia Cyganiak.
Zdaniem Cyganiaka do pierwszych dni lutego w dzień mają przeważać lekkie mrozy, a od 10 lutego temperatury w dzień mają być na plusie.
Marzec będzie już miesiącem zarania wiosny, mimo iż w kalendarzu zima – ocenia Cyganiak.
Pokrywa się to z eksperymentalną, długoterminową prognozą pogody opracowaną przez Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej. Według niej średnie temperatury w styczniu i w lutym będą w normie z lat 1991-2020, natomiast miesiące te będą mokre, z większą niż zwykle sumą opadów. Natomiast marzec będzie już cieplejszy niż w ostatnich 30 latach.
Duża suma zimowych opadów to dobra wiadomość dla rolników, których w ostatnich latach gnębiły liczne susze nawet w pierwszej połowie roku. Zdaniem Zdzisława Cyganiaka w tym roku wiosną susza w Łódzkiem nie grozi.
W wyniku grudniowych opadów deszczów i śniegu poprawiła się ilość wody bagnach, stawach rowach melioracyjnych. A czekają nas jeszcze opady śniegu w styczniu i lutym – mówi Cyganiak.
Natomiast ostatnie mrozy przywróciły zimowe zachowania zwierząt. Do początku stycznia rośliny i zwierzęta zachowywały się tak, jakby zimy miało nie być. Na forsycjach były pączki, pszczoły buczały w ulach, a borsuki wciąż były aktywne. Teraz gęsi gęgawe i zbożowe nie odleciały, za to robiły szkody w zbożach ozimych. Teraz gęsi lecą na południowy-zachód, pszczoły zbiły się w kłęby, a borsuki poszły spać.
Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?