Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kobiecy Dzień Kobiet. Rozmowa o życzeniach, świadomości i unikaniu przemocy z Elżbietą Kaczor, prezeską fundacji ToTutaj-Oficyna

Aleksandra Wielgosz
Aleksandra Wielgosz
Elżbieta Kaczor jest prezeską bytomskiej fundacji ToTutaj-Oficyna.
Elżbieta Kaczor jest prezeską bytomskiej fundacji ToTutaj-Oficyna. zbiory prywatne/Elżbieta Kaczor
W Dniu Kobiet o naszych potrzebach i najlepszych, bo ponadczasowych życzeniach. Rozmowa o doświadczaniu wspólnoty i omijaniu przemocy z prezeską fundacji ToTutaj – Oficyna działającej na terenie Bytomia.

Czy istnieje uniwersalne, zawsze aktualne życzenie, które mogłybyśmy skierować do nas wszystkich?

Znam jedno, aktualne od czasów kiedy na świat przyszła pierwsza kobieta, to: zajmij się sobą. I nie mam na myśli tego, co widzimy w obecnych trendach, czyli postawienia oka na indywidualność. Mówię raczej, by zająć się sobą, aby móc dobrze funkcjonować w społeczeństwie. Sprowadza się to do tego, że nie jestem w stanie stworzyć zdrowej relacji ani nikomu pomóc jeżeli sama będę gasić pożary w sobie. Czyli „zajmij się sobą” nie w rozumieniu dostosowania świata do swoich potrzeb, tylko z pamięcią, że jesteśmy w zależnej od siebie grupie społecznej. W ostatnich latach pomyliliśmy troskę o siebie z egocentryzmem.

Pani fundacja ToTutaj-Oficyna pomaga kobietom w realizacji tego życzenia.

Wokół fundacji zgromadziło się bardzo wiele kobiet, dzisiaj jest ich około pięćdziesięciu. Tworzą grupy samopomocowe. Kiedy ją zakładałam zajmowałyśmy się bardzo trudną sytuacją życiową jednej z dziewczyn, która doświadczała przemocy. To był bodziec. Jednak w momencie dalszej działalności okazało się, że tak naprawdę należy się zająć dniem powszednim kobiet, a duże sprawy związane z przemocą zostawić specjalistom systemowym albo takim fundacjom jak Feminoteka. Szybko zauważyłam, że dziewczyny potrzebują siebie nawzajem, mają głód wspólnoty. Nasza grupa jest różnorodna, są wśród nas dyrektorki, bezrobotne, osoby przebranżawiające się – kobiety, które sobie wzajemnie pomagają. Dla przykładu, mamy w naszej społeczności dziewczynę, chorującą na nowotwór piersi, której nie miał kto dowodzić na chemię. Nie wyobrażałyśmy sobie, że mogłaby wracać środkami komunikacji miejskiej. Co zrobiła nasza wspólnota? Założyła harmonogram przewozów w exelu. Innym razem szukałyśmy wspólnie pracy dla jednej z nas. To jest ta codzienność, którą się zajmujemy. Niestety, na to nie dostaje się grantów. Ciągle walczymy o byt.

Wśród licznych akcji fundacji są warsztaty wytchnieniowe. Zwłaszcza w obecnych czasach brzmi to wyjątkowo nęcąco. Jak one wyglądają?

To co tam robimy jest wtórne. Porównujemy to do dawnego zwyczaju wspólnego darcia pierza, wokół którego gromadziły się kobiety, następowała wymiana doświadczeń pokoleniowych, wymiana energii. Teraz zgodnie z tą ideą, pretekstem jest spotkanie się w kontekście haftu czy malowania na tkaninie, tworzenia przeróżnych słodkości. Tak naprawę chodzi o to, żeby się spotkać. Wtedy widzimy, że obce wobec siebie kobiety, mają gotowość do mówienia o rzeczach trudnych. Pamiętam takie warsztaty, na których nagle się okazało, że wszystkie dziewczyny korzystają ze wsparcia farmakologicznego od psychiatry. To było bardzo ożywcze, bo zobaczyłyśmy, że są wśród nas osoby, które w zewnętrznym obrazie wyglądają na bardzo wysoko funkcjonujące, ogarnięte, przedsiębiorcze. A okazało się, że żeby móc żyć w ten sposób, muszą się wesprzeć lekami. Wszystkie mamy jakąś nalepkę na sobie, a w samym środku nas może wszystko wyglądać zupełnie inaczej. Potrzebujemy usłyszeć, że większość z nas tak ma.

Czyli wszystko sprowadza się do świadomości, której często brakuje. Nie tylko wobec siebie, ale także nadużyć, które są wobec nas stosowane.

Ideą pracy z kobietami doświadczającymi przemocy jest uświadomienie im, że zmiany muszą nastąpić w nich samych. Zniknięcie oprawcy jest konieczne, ale niewystarczające. Są wśród nas kobiety niejako zaprogramowane na szukanie partnerów przemocowych. Gdybym miała w jednym zdaniu powiedzieć, na czym polega przeciwdziałanie przemocy, to na tym, że kobiety muszą się zająć sobą, rozeznać swoje potrzeby, nabyć narzędzia, które pozwolą je zaspokajać i chronić siebie.

Jednak przemoc to nie tylko fizyczny cios, to również mobbing w pracy, nękaniem lub uzależnienie ekonomiczne.

Oczywiście, jednak wszystko sprowadza się do skontaktowania się ze sobą, poznania realnego obrazu siebie, swoich słabych i mocnych stron. Jeśli mam to wszystko, jest wysoko prawdopodobne, że kiedy spotka mnie nadużycie ze strony innej osoby dosyć szybko je rozeznam, a w dalszym procesie stanę w swojej obronie. Być może odejdę z pracy, by nie być ofiarą opresyjnego szefa. Nie znaczy jednak, że mam oczekiwać od świata, że zacznie spełniać każde moje oczekiwanie. Chodzi raczej o to żebym zrozumiała, że jestem jego częścią, ale mam w nim swój ogródek, o który mogę zadbać.

Z tego wynika, że największe krzywdy zadajemy sobie same.

Tak, jesteśmy swoimi największymi oprawcami. Szukając usprawiedliwienia, trzeba powiedzieć, że wynika to z tego, że nas nikt nie nauczył, co znaczy dbać o siebie. Jestem dzieckiem pokolenia, które przechodziło transformacje, moi rodzice byli zajęci pracą i ogarnianiem społeczno-socjalnej rzeczywistości. Dali mi tyle, ile sami mieli. Rocznik `80 jest pierwszym, który wychowywał się w miarę stabilnych warunkach. Czyli to my jesteśmy pierwszym bodźcem, który może przerwać pokoleniowy trucht, zatrzymać się i pomyśleć o sobie w tym zakresie. Władamy tym, co same mamy, ale to nie zwalnia nas z odpowiedzialności, aby się rozwijać. Nie mogę chodzić i narzekać, że świat jest wobec mnie straszny, będąc bierna i bez żadnej pracy nad swoją sprawczością.

Jak osiągnąć sprawczość?

Bardzo wiele dziewczyn decyduje się na wsparcie specjalistów i idzie na terapie. I to jest najlepsze co można dla siebie zrobić. Nie trzeba mieć większych traum z dzieciństwa, żeby zobaczyć, co tam w środku we mnie jest. Jeśli miałabym powiedzieć, co najpiękniejszego można dać sobie na Dzień Kobiet to powiedziałabym, że jeśli nie umiem się zająć sama sobą i czuję się w tym bezradna, to poszukałabym pomocy z zewnątrz. Widać to zresztą co raz częściej - kobiety na różnych stanowiskach mówią wprost, że chodzą na terapię, korzystają z pomocy specjalisty. To jest obdzieranie tabu.

Pracujemy nad sobą, a później słyszymy wstrząsającą historię Lizy, brutalnie zgwałconej w samym centrum Warszawy. I znowu okazuje się, że jako kobiety jesteśmy na straconej pozycji w społeczeństwie.

Myśli pani, że takie sytuacje dotyczą tylko kobiet? Pamiętam jak mną wstrząsnęła historia 14-latki, która umierała pięć godzin na mrozie pod sklepem w Andrychowie. To lekcja, którą musimy odrobić jako społeczeństwo. Proszę pamiętać, że nas nikt nie uczy jak należy się zachować. Głęboko wierzę, że gdyby edukacja społeczna była w szkole, gdyby odbywały się praktyczne zajęcia dotyczące zachowań w trudnych sytuacjach, wyglądałoby to inaczej. Ludzie nie czują się kompetentni do udzielania pomocy, boją się tego. Równocześnie trudno mi uwierzyć, że są osoby, którzy przeszłyby dalej, widząc gwałconą kobietę. Ludzie jednak nie są z gruntu źli i bez serca.

Jednym słowem niezwykle ważna jest praca z najmłodszymi. Praca rodziców i szkoły.

Jeśli wyposażymy dziecko w dobry obraz siebie, jeśli będzie wiedziało, że ma gdzie pójść jak świat będzie mu się palił pod nogami - osiągniemy sukces. Bardzo wierze, że dzieci czerpią najwięcej z naśladownictwa, a nie z tego, co do nich mówimy. Wydaje mi się, że nie można stworzyć w dziecku dobrego „korpusu” i „pancerzyka” przed światem, jeśli samemu się go nie ma. Deklaratywnie możemy im opowiadać nie wiadomo jakie banały, ale one bardzo szybko wyłapują co jest pomysłem na życie, a co jest jego prawdą.

Jak wesprzeć działania fundacji?

Najprościej – przekazując nam swoje 1,5 % w zeznaniu podatkowym. To nic nie kosztuje, a nam pozwala działać na rzecz innych kobiet. Nr KRS 0000 215 720, cel szczegółowy: ToTutaj Oficyna.

Nie przeocz

Musisz to wiedzieć

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera