Kto prowadził policyjny radiowóz, który bez sygnałów gnał z prędkością ponad 110 km na godzinę w terenie zabudowanym? - Staramy się to ustalić - zapewnia Iwona Ochman, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Lublińcu, choć przyznaje, że będzie to bardzo trudne.
Sprawa policyjnych piratów wyszła na jaw z powodu nagrania, które jeden z internautów zamieścił w sieci. Widać na nim, jak policyjny radiowóz pędzi w terenie zabudowanym z prędkością 100-120 km/h na drodze krajowej nr 46 pomiędzy Częstochową a Lubliń-cem. Autor na dowód pokazuje zapisy z licznika swojego samochodu. Film o długości ponad dwóch minut został nagrany w okolicach Kochanowic i Lublińca. Film jest pocięty, ale biorąc pod uwagę zapisy z zegara samochodu, policyjny rajd trwał około 10 minut. Niestety, na filmie nie można dokładnie zauważyć numeru rejestracyjnego radiowozu. Autor filmu umieścił go tylko w internecie.
Policja bez konsekwencji
I właśnie brak numerów oraz brak informacji o dacie nagrania powodują, że lubliniecka policja bezradnie rozkłada ręce.
- Numer podany w interne-cie przez autora faktycznie należy do radiowozu z naszego garnizonu, ale nie mamy pewności, czy rzeczywiście chodzi o ten pojazd - tłumaczy Iwona Ochman i dodaje:
- Z tego pojazdu korzysta kilkudziesięciu funkcjonariuszy, więc bez daty możemy próbować wyjaśnić sprawę, ale ciężko wszczynać postępowanie przeciwko komukolwiek, bo trudno będzie ustalić sprawcę.
Iwona Ochman w imieniu lublinieckiej policji apeluje o to, żeby z komendą skontaktował się autor filmu. W praktyce jest to jednak niemożliwe, bo internauta sam złamał przepisy goniąc radiowóz, a na dodatek najprawdopodobniej korzystając z telefonu komórkowego podczas jazdy. - Nie możemy mu zapewnić bezkarności - mówi Iwona Ochman.
Wygląda na to, że policjant pirat z Lublińca uniknie odpowiedzialności, podobnie jak jego kolega z Myszkowa. Internauta nagrał rok temu myszkowski radiowóz, który wielokrotnie przekraczał prędkość, jadąc trasą DK1. Nikt nie został ukarany. - Autor filmu skontaktował się z nami i podał datę nagrania. Policjant, który wówczas pełnił służbę, stanął przed sądem, ale został uniewinniony, bo autor nagrania zeznał, że pomylił datę filmu - mówi Magdalena Modryka-mień, rzeczniczka prasowa myszkowkiej policji.
Pouczy podwładnych?
Film ukazał się w internecie praktycznie w tym samym czasie, kiedy lubliniecka policja z dumą obwieściła na swojej stronie, że przyłączyła się do kampanii na rzecz walki z piratami drogowymi. Sprawą zbulwersowany jest wójt Kochanowic, Ireneusz Czech, który od lat walczy o bezpieczeństwo na DK46. Gmina ustawia nawet w tym miejscu fotoradar, aby uniknąć śmiertelnych wypadków, do których dochodziło w przeszłości. - To niedopuszczalne - mówi wójt Czech. - Na początku września wystosowałem do komendanta w Lublińcu pismo z prośbą o instrukcję, co należy jeszcze zrobić, aby poprawić bezpieczeństwo na tym odcinku.
Jak widać, komendant Rafał Kuter walkę o bezpieczeństwo powinien zacząć przede wszystkim od pouczenia swoich podwładnych. a
*Oceniamy prezydentów miast. Wielki plebiscyt DZ [GŁOSUJ NA TAK LUB NIE]
*QUIZ DZ: Czy znasz polskie komedie. Cytaty z kultowych filmów. Sprawdź się
*Miss siatkówki. Jak cheerleaderki zagrzewają siatkarzy do walki w mistrzostwach świata [ZDJĘCIA]
*Kto ma zagrać na meczu otwarcia stadionu Górnika Zabrze? ZAGŁOSUJ
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?