MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Koleje Śląskie dojadą na czas. W połowie kwietnia

Michał Wroński
Arkadiusz Ławrywianiec
Dla pasażerów Kolei Śląskich mamy dwie wiadomości. Dobra jest taka, że najgorsze już minęło. Gorszą wieścią jest jednak to, że przyszłość wcale nie rysuje się w kolorowych barwach.

Na razie nie ma co liczyć na to, że pociągi tej spółki będą jeździć zgodnie z rozkładem. Nadzieje podróżnych definitywnie rozwiał marszałek Mirosław Sekuła. - W tej chwili jest to niemożliwe i niemożliwym pozostanie do połowy kwietnia - powiedział Sekuła, który wczoraj wziął udział w prezentacji raportu dotyczącego grudniowego chaosu na śląskich torach. Jego autorzy czyli eksperci z Zespołu Doradców Gospodarczych TOR otwarcie zasugerowali, że przedstawiony jesienią rozkład jazdy KŚ jest nierealny do wykonania i trzeba go będzie ograniczyć.

Najwyżej dwója - tak eksperci oceniają przygotowanie spółki

Rozmowa z Bogusławem Kowalskim z Zespołu Doradców Gospodarczych TOR
Na jaką ocenę, w szkolnej skali, oceniłby Pan przygotowanie Kolei Śląskich do realizacji rozkładu jazdy obowiązującego od 9 grudnia?
Postawiłbym Kolejom Śląskim ocenę między "jedynką", a "dwójką". Ani stan taboru, ani zaplecza kadrowego absolutnie nie upoważniał spółki do tego, aby rozpocząć pracę w takiej skali.

Co zatem należało zrobić?
W moim przekonaniu najbardziej racjonalną decyzją byłoby opóźnienie momentu przejęcia wszystkich linii w regionie conajmniej o pół roku. Wówczas przewoźnik oswoiłby się z nowym taborem, zobaczył jaki jest jego stan techniczny i przygotował personel. Tymczasem tutaj wszystko działo się na ostatni moment i dlatego to musiało się tak skończyć.

Czy to możliwe, aby zarząd Kolei Śląskich nie zdawał sobie sprawy ze skali tych niedociągnięć?
Nie wiemy, czy zarząd dysponował pełną wiedzą na temat faktycznego stanu przygotowań. Stwierdzamy natomiast, że spółka nie była przygotowana do realizacji zadania, które przed nią postawiono.

Dlaczego dowiadujemy się o tym wszystkim dopiero dziś. Przecież ktoś dał KŚ licencję. Nie sprawdzano ich?
Urząd Transportu Kolejowego, bo on wydaje przewoźnikom licencje i certyfikat bezpieczeństwa, opiera się w dużej mierze na bazie oświadczeń, w których nie weryfikuje. Nie ma ku temu procedur.

Czy jednak w ogóle można było przygotować Koleje Śląskie do tak ogromnego zadania w ciągu pół roku? O tym, że spółka ma przejąć całość przewozów w regionie dowiedzieliśmy się w czerwcu.
Uważam, że to było wykonalne. Można było pozyskać tabor oraz ludzi z Przewozów Regionalnych. Gdyby spółka była lepiej przygotowana od strony taboru i kadr, to oczywiście też pewnie wystąpiły kłopoty, ale ich skala byłaby na pewno dużo mniejsza.


*Nowe egzaminy na prawo jazdy 2013 [RANKING SZKÓŁ JAZDY]
*Nowe egzaminy na prawo jazdy 2013 [ZOBACZ WIDEOTESTY]
*STUDNIÓWKA 2013: Zobacz najpiękniejsze dziewczyny [SUPERFOTKI]
*Sześć pomysłów na zmianę wizerunku Górnego Śląska [ZOBACZ I SKOMENTUJ]

Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!