Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kolonie z kopalni: jak dzieci z górniczego Zagórza zaprosiły na mecz dwóch z czterech pancernych

Tomasz Szymczyk
Roman Wilhelmi i Janusz Gajos z dzieciakami z Zagórza
Roman Wilhelmi i Janusz Gajos z dzieciakami z Zagórza arc
Dawniej każdy zakład pracy miał swoje domy wypoczynkowe w górach i nad morzem. Z sosnowieckiego Zagórza jeździło się m.in. do Mewy znajdującej się w Niechorzu. Niezwykłym wspomnieniem ówczesnych kolonistów jest spotkanie Januszem Gajosem i Romanem Wilhelmim, grającymi w serialu „Czterej pancerni i pies”.

Nie ma już w Zagórzu, kiedyś samodzielnym mieście w powiecie będzińskim, a od 1975 roku dzielnicy Sosnowca, muszli koncertowej. Dla wielu zagórzan jej wspomnienie wiąże się nie tylko z występami artystycznymi, ale też z miejscem, gdzie odbywała się zbiórka uczestników kolonii letnich organizowanych przez miejscową kopalnię Mortimer-Porąbka i inne zagłębiowskie zakłady górnicze.

W 1967 roku uczestnikiem wyjazdu do Niechorza na Wybrzeżu Szczecińskim był m.in. mój Tata. Wspomina, że w rejon muszli podstawiane były autobusy z wszystkich okolicznych kopalń. Dokonywano też podziału dzieci na grupy i przydzielano wychowawców.

– Autobusy wiozły nas na stację w Ząbkowicach, gdzie wsiadaliśmy do specjalnego pociągu kolonijnego, który zawoził nas do Trzebiatowa. Tam przesiadaliśmy się na kolejkę wąskotorową do Niechorza, gdzie pod stację stację podjeżdżał żuk, który zabierał bagaże do ośrodka, a my maszerowaliśmy tam pieszo – opowiada.

Należący do kopalni Dom Wypoczynkowy Mewa był starym poniemieckim budynkiem. Jeszcze przed wojną musiał służyć celom wypoczynkowym. Znajdował się – i, zresztą, znajduje nadal – tuż nad brzegiem Bałtyku.

W pamięci Taty zachowały się wysokie sale i surowe warunki sanitarne: ubikacje bez muszli, w których trzeba było kucać i wojskowe prysznice. Na początku kolonii każda grupa otrzymywała chusty w innym kolorze. Każdy dzień rozpoczynał z kolei apel przy wykonanym przez kolonistów pierwszego dnia wypoczynku z szyszek i cegieł orle. Było też śniadanie, na którym dominowała zupa mleczna i nielubiana przez dzieci pasta śledziowa. Czas zajmował pobyt na plaży, wycieczki na latarnię morską czy nad jezioro Liwia Łuża. Odbywały się też zawody w takich grach jak dwa ognie czy zbijany. Grupy rywalizowały też na skecze.

Hitem tych kolonii okazało się jednak dość przypadkowe rozpoznanie na plaży wypoczywających również wtedy w Niechorzu dwóch aktorów, znanych z serialu „Czterej pancerni i pies”. Janusz Gajos i Roman Wilhelmi dali się namówić na przyjście do Mewy, ale potrzebny był mały fortel.

– Pamiętam, że był wtedy w telewizji finał Pucharu Polski, w którym Wisła Kraków grała z Rakowem Częstochowa. W ośrodku, w którym wypoczywali Gajos i Wilhelmi nie było telewizora i kierowniczka kolonii zaprosiła ich, żeby przyszli zobaczyć mecz u nas. Przy okazji spotkali się też z dziećmi – opowiada Tata.

Niechorze nie było jedynym celem kolonistów z Zagórza. Z kopalni jeździło się też m.in. do Jagniątkowa, Cieplic czy Karpacza. Odpłatność za wyjazd była minimalna, a frajda dla dzieciaków ogromna. Zostały wspomnienia, ale niechorska Mewa, chociaż już nie pod kopalnianym szyldem, istnieje do dzisiaj.

Wielka woda 1997. Zobacz niezwykły dokument multimedialny, który przygotowaliśmy z okazji 20-rocznicy wydarzeń z lipca 1997 roku. Archiwalne filmy, zdjęcie i teksty. Zachęcamy, by oglądać w trybie pełnoekranowym komputera.

ZOBACZCIE FILM: Mija 20 lat od powodzi tysiąclecia:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rewolucyjne zmiany w wynagrodzeniach milionów Polaków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty