Prezydent Bronisław Komorowski wygłosił w sylwestrowy wieczór orędzie noworoczne. Jako pierwszy prezydent RP dokonał tego z Zameczku Prezydenckiego w Wiśle, w którym wypoczywa od poniedziałku wraz z żoną.
W pierwszych zdaniach wspomniał największą narodową tragedię - katastrofę smoleńską i 96 ofiar, w tym prezydenta Lecha Kaczyńskiego i jego żonę Marię. Mówił także o kolejnym dramacie tysięcy ludzi - powodziach. Wyraził przy tym podziękowania dla wszystkich służb, które niosły ludziom ratunek i pomoc.
- Z nadzieją patrzymy na nowy rok 2011 - powiedział prezydent Komorowski. - Gospodarka wyróżnia się pozytywnie na tle objętej kryzysem Europy.
Wyraził nadzieję, aby w trzeciej dekadzie III RP nikt nie musiał się martwić o przyszłość swoich dzieci, opiekę lekarską i jesień życia.
Zapowiedział, że rok 2011 będzie rokiem dużych zmian. Jako pierwszą wskazał nowelizację konstytucji, której projekt już przesłał do Sejmu. Wiąże także nadzieje z prezydencją polską w Unii Europejskiej.
Jednocześnie podkreślił, że widzi także wiele zagrożeń. Najpoważniejszym jest wzrost agresji w życiu publicznym. Bronisław Komorowski powiedział, że debata jest istotą demokracji. - Ale źle się dzieje, gdy zajadłość nie pozwala nawet na przełamanie się opłatkiem - zaznaczył prezydent Komorowski.
- Tu w górach, tu w Wiśle nie sposób nie wspomnieć Adama Małysza i Justyny Kowalczyk i ich sukcesów sportowych - podkreślił Bronisław Komorowski, życząc sobie ich jak najczęstszych zwycięstw.
- Do siego roku w każdym polskim domu - zakończył orędzie noworoczne prezydent RP.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?