Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kompania Węglowa: Trzech kandydatów na prezesa. Kim są?

Michał Wroński
Kopalnia
Kopalnia Arkadiusz Ławrywianiec
Kompania Węglowa wybiera prezesa. O stanowisko szefa największej spółki górniczej Unii Europejskiej walczy trzech kandydatów. Kim są? Zaglądamy na giełdę nazwisk.

Kompania Węglowa:
Bez pieniędzy i bez głowy - tak najkrócej można podsumować obecną sytuację Kompanii Węglowej, największej firmy górniczej w tej części Europy. Dopiero wczoraj spółka przelała swym pracownikom pensje za marzec. Znacznie dłużej trzeba będzie czekać na powołanie nowego zarządu spółki. Rozmowy kwalifikacyjne z kandydatami na prezesa zapowiedziano na 25 kwietnia. Tyle że zakończenie "bezkrólewia" bynajmniej nie gwarantuje spokoju w koncernie. Górniczy związkowcy rozważają bowiem zaskarżenie konkursu. Powód? Twierdzą, że karty od dawna są już rozdane i nowym szefem Kompanii zostanie Mirosław Taras, w przeszłości m.in. prezes lubelskiej "Bogdanki". A o nim mają dość kiepską opinię.

Były prezes "Bogdanki" nie potwierdza. I nie zaprzecza

Sam zainteresowany nie komentuje sprawy. Ba, nie potwierdza nawet, że w ogóle startuje w konkursie, choć w kuluarach mówi się, iż to właśnie on jest najpoważniejszym kandydatem do objęcia tego stanowiska.

- Do 3 maja prezes Taras nie będzie udzielał żadnych komentarzy na temat Kompanii Węglowej - przekazała nam Teresa Stępniak, rzeczniczka Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej w Lublinie, którym obecnie kieruje Mirosław Taras. Brak stanowczego dementi daje jednak dużo do myślenia. Podobnie jak fakt, że Mirosław Taras przymierza się do startu w wyborach do Parlamentu Europejskiego (wystawiła go lubelska PO). Czy w razie przejęcia steru największej górniczej spółki Unii Europejskiej zrezygnuje z ubiegania się o mandat eurodeputowanego?

Niełatwo go przestraszyć. Lubi ryzyko i wyzwania

Dla górniczych związkowców ważniejsze od politycznych planów Mirosława Tarasa są jednak jego metody zarządzania firmą. Do strachliwych na pewno nie należy. Lubi wyzwania i ryzyko. Można się było zresztą o tym przekonać jesienią 2010 roku, kiedy jako prezes "Bogdanki" powiedział stanowcze "nie" próbie przejęcia jej akcji przez Zdenka Bakalę. Publicznie stwierdził wtedy, że zaproponowana przez czeskiego biznesmena cena jest "niegodziwa" i zaapelował do akcjonariuszy, by nie dali się skusić jego ofertą. Zagrał va banque, bo jeśliby Czech przejął "Bogdankę", to dni (albo może nawet godziny) Tarasa za sterami tej spółki byłyby policzone. Apel okazał się jednak skuteczny -"Bogdanka" nie wpadła w ręce Zdenka Bakali. Wówczas Taras miał pełne poparcie działających w spółce związkowców. Czym zatem naraził się związkom w Kompanii?
Kompania Węglowa:

- Jego wypowiedzi o potrzebie radykalnych działań w KW mogą budzić zaniepokojenie. Także zresztą w "Bogdance" nie zawsze potrafił dogadać się ze stroną społeczną - mówi Wacław Czerkawski, szef Związku Zawodowego Górników w Polsce. Istotnie kilka tygodni temu w portalu Wirtualny Nowy Przemysł Taras przekonywał, że wynagrodzenia w śląskich kopalniach nie przystają do osiąganej w nich wydajności, która często jest bardzo niska.

Kolejarz, czołgista, a teraz górnik? Rozmawiać nie chce

Jako ewentualny kontrkandydat Tarasa wymieniany jest Tadeusz Soroka, były podsekretarz stanu w Ministerstwie Skarbu, a przede wszystkim wieloletni menedżer Kopexu, potentata na rynku producentów maszyn górniczych. Pełnił w nim funkcję prezesa oraz wiceprezesa. Odszedł z firmy w roku 2010 i od tego czasu niewiele można było o nim usłyszeć.

W medialnych spekulacjach pojawia się jeszcze trzecie nazwisko - Jarosław Kołodziejczyk, prawdziwy człowiek-orkiestra. W przeszłości był członkiem zarządu województwa za czasów Janusza Moszyńskiego, kierował śląskim oddziałem Przewozów Regionalnych, później zakładami Bumar Łabędy, aż wreszcie dał się poznać jako prezes klubu Piast Gliwice (kilka tygodni temu został zawieszony w pełnieniu tej ostatniej funkcji przez radę nadzorczą klubu). Zapytany o swój ewentualny start w wyborach na szefa Kompanii Węglowej też stosuje taktykę "nie potwierdzam, nie zaprzeczam".

- Nie chcę w tej sprawie rozmawiać - ucina Kołodziejczyk.

Dlaczego pytani przez nas "medialni" kandydaci na stanowisko szefa górniczego potentata zachowują się tak dziwnie? Czyżby Kompania wprowadziła wymóg milczenia dla ubiegających się o to stanowisko?

- Nie ma żadnej klauzuli zakazującej mówienia o swoim starcie - powiedział nam Zbigniew Madej, rzecznik KW.
Kompania Węglowa:
Duża rotacja i zarobki

Nie jest łatwo utrzymać się na stanowisku prezesa Kompanii Węglowej. W ciągu 11 lat istnienia tej spółki funkcję jej szefa pełniło już 6 osób. Pierwszym na tej liście był Jarosław Klima, który jednak kierował koncernem zaledwie przez 5 miesięcy. Znacznie lepszy rezultat osiągnął następny w kolejce Mirosław Klank, który rządził w KW przez 3 lata (czerwiec 2003 - czerwiec 2006) i jest to jak do tej pory rekord w tym osobliwym rankingu. Po Klanku spółką kierowali: Grzegorz Pawlaszek (lipiec 2006 - kwiecień 2008); Mirosław Kugiel (kwiecień 2008 - wrzesień 2010); Jacek Korski (wrzesień 2010 - czerwiec 2011), a listę kończy Joanna Strzelec-Łobodzińska, która kierowała górniczym koncernem od czerwca 2011 do września 2013.

Obecnie status pełniącego obowiązki prezesa (czy też koordynatora pracy zarządu - jak można przeczytać na stronie internetowej KW) sprawuje wiceprezes ds. produkcji Marek Uszko.

Choć Kompania jest spółką skarbu państwa, to znaleziono sposób, by obejść w niej przepisy ustawy kominowej, ograniczającej zarobki kadry zarządzającej. Dokonano tego wprowadzając kontrakty menedżerskie. O jakich konkretnie pensjach można tu mówić? Zdaniem dziennikarzy zajmujących się tematyką ekonomiczną, w grę mogą wchodzić stawki od 65 do 80 tys. zł miesięcznie.

Pensje zostały przelane, ale i tak odbyły się masówki

Wczoraj rano w kopalniach KW odbyły się masówki. Zorganizowały je związki zawodowe w odpowiedzi na sygnały o możliwym opóźnieniu się wypłat pensji za marzec. Związkowcy odgrażali się, że jeżeli pieniądze nie trafią w terminie (czyli wczoraj) na konta 55 tysięcy pracowników koncernu, to rozpoczną akcję protestacyjną. Tuż przed południem rzecznik KW Zbigniew Madej powiadomił nas, że pensje za marzec zostały przelane na konta pracowników. Mimo tego związkowcy obawiają się, że takie sytuacje mogą się w przyszłości powtarzać.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty