Koniec lokoutu w Polskiej Hokej Lidze. Kompromis jest porażką klubów

Lokaut trwał trzy tygodnie, choć w tym czasie nie rozegrano tylko dwóch zaplanowanych wcześniej kolejek. Kompromis, który hokejowym działaczom udało się wypracować dzięki mediacji nowego ministra sportu i turystyki Andrzeja Biernata, tak naprawdę jest jednak porażką klubów mających dość rządów prezesa PZHL Piotra Hałasika.

Działacze z terenu deklarowali, że wznowią rozgrywki dopiero po zwołaniu na 8 lutego nadzwyczajnego walnego zjazdu wyborczego PZHL, który w ich zamierzeniach miał odwołać szefa związku. U ministra ustalono, że tego dnia odbędzie się nie jeden, ale dwa zjazdy, tyle że żaden z nich nie będzie wyborczy. Pierwszy, zwołany przez Hałasika, uzupełni skład zarządu PZHL po rezygnacji trzech jego członków, a drugi ma przegłosować zmiany z statucie, umożliwiające zwołanie nadzwyczajnego zjazdu sprawozdawczo-wyborczego w trakcie kadencji i odwołanie prezesa związku.

Minister Biernat obiecał, że błyskawicznie zatwierdzi nowy statut, ale poza nim zmiany musi zatwierdzić też sąd, którego pogonić się nie da. Wygląda więc na to, że zjazd wyborczy odbędzie się dopiero po kwietniowych MŚ na Litwie, a na tym właśnie zależało Hałasikowi, który liczy, że po awansie reprezentacji do Dywizji 1A uda mu się zachować fotel prezesa PZHL.

*Filmy erotyczne z początku XX w. to nie porno, a sztuka ZOBACZCIE
*Głośni Ludzie 2013 Roku woj. śląskiego [ODDAJ GŁOS W PLEBISCYCIE]
*Abonament RTV 2014 [OPŁATY, TERMINY, ULGI]
*Orszaki Trzech Króli idą przez nasze miasta [ZDJĘCIA + WIDEO]