MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Koniec z węglem w miastach do 2030, na wsiach do 2040 roku. Nowe założenia polityki klimatycznej oznaczają likwidację kopalń. Będą protesty?

Agata Pustułka
Agata Pustułka
W czwartek, 10 września odbyła się kolejna tura rozmów o ratowaniu polskiego górnictwa. Związkowcy są niezadowoleni z ich przebiegu. Pistoletem przyłożonym do głowy związkowców są założenia polityki klimatycznej zakładające całkowitą rezygnację z węgla jako paliwa dla ciepłownictwa indywidualnego. Do 2030 roku całkowity zakaz ma objąć wszystkie miasta, a w 2040 - całą resztę kraju.

W czwartek, 10 września, w Warszawie ma odbyć się kolejne spotkanie zespołu rządowo-związkowego, którego celem jest wypracowanie planu ratunkowego dla górnictwa. Po kompromitujących propozycjach ministra aktywów państwowych Jacka Sasina sprzed dwóch miesięcy, zakładających błyskawiczną likwidację trzech kopalń, premier Mateusz Morawiecki zdecydował się na powołanie zespołu i negocjacje ze związkowcami.

Pistoletem przyłożonym do głowy związkowców są założenia polityki klimatycznej zakładające całkowitą rezygnację z węgla jako paliwa dla ciepłownictwa indywidualnego. Do 2030 roku całkowity zakaz ma objąć wszystkie miasta, a w 2040 całą resztę kraju. Przedstawił je minister klimatu Michał Kurtyka.

Ten "plan" może - według związkowców - doprowadzić do szybkiej likwidacji kilkunastu kopalń. WZZ Sierpień 80 już zapowiedział protesty. Dodajmy, że ministerstwo proponuje większe przestawienie się gospodarki na gaz.

Związkowcy nie byli zadowoleni z przebiegu rozmów zanim dowiedzieli się o propozycjach "klimatycznych", co wyrazili w piśmie do premiera: "Przebieg obrad zespołu do spraw transformacji górnictwa napawa nas niepokojem, bo wskazuje, że kosztami ewentualnej restrukturyzacji po raz kolejny mieliby zostać obarczeni pracownicy PGG i ich rodziny. Nie chcemy dopuścić do sytuacji, by - tak jak w roku 2015 - wszelkie ciężary związane z przekształceniami spółek węglowych spadły na załogi kopalń. Stanowiłoby to rażącą niesprawiedliwość" - stwierdzili w piśmie działacze związków z Polskiej Grupy Górniczej.

W tym samym czasie odpowiedzialny za branżę górniczą wiceminister aktywów państwowych Artur Soboń, już podczas zakończonego niedawno w Katowicach Europejskiego Kongresu Gospodarczego, mówił, że to z powodu polityki klimatycznej UE sytuacja górnictwa nie jest łatwa i oznajmił, że w 2021 r. dojdzie do spadku popytu na węgiel kamienny ze strony rodzimej energetyki o ok. 7 mln ton.

Nie przeocz

Warto zaznaczyć, że związkowcy twierdzą, że nie uda się do końca września zakończyć negocjacji, jak było to w pierwotnych planach.

- Nie otrzymaliśmy odpowiedzi dotyczącej tego, ile energii w Polsce będziemy produkować z węgla w kolejnych latach, ani czy rząd przewiduje inwestycje w bezemisyjne i niskoemisyjne technologie produkcji energii z węgla - mówi Dominik Kolorz szef śląsko-dąbrowskiej "Solidarności". - Ministerstwo Klimatu, które jest odpowiedzialne zarówno za strategię polskiej polityki klimatycznej, jak i politykę energetyczną Polski, opracowuje te dokumenty wedle własnego "widzimisię". Konsultacje, opiniowanie tych dokumentów pozostawiają bardzo wiele do życzenia. Nie tak dialog społeczny powinien wyglądać w tak ważnych kwestiach – zaznacza Dominik Kolorz.

Musisz to wiedzieć

Zobacz koniecznie

Bądź na bieżąco i obserwuj

od 7 lat
Wideo

NATO na Ukrainie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera