MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Koronawirus a wybory prezydenckie. Szef sztabu Kidawy-Błońskiej: Prezydent Duda nieprzyzwoicie wykorzystuje swoje stanowisko

Marcin Zasada
Marcin Zasada
Prezydent: Nie widzimy żadnych podstaw, by mówić o zagrożeniu dla wyborów
Prezydent: Nie widzimy żadnych podstaw, by mówić o zagrożeniu dla wyborów x-news
Gdyby wybory prezydenckie odbywały się dziś, Andrzej Duda wygrałby w pierwszej turze. Przede wszystkim dlatego PiS chce wyborów w maju, a PO domaga się ich przesunięcia. Zagrożenie koronawirusem faktycznie może wpłynąć na wybory, ale ostateczne słowo w tej sprawie będzie należeć do premiera.

Ostatnie sondaże, przeprowadzone już w trakcie kryzysu związanego z epidemią koronawirusa dają Andrzejowi Dudzie pewne zwycięstwo już w pierwszej turze. Faktem jest, że wszyscy kandydaci, oprócz niego, zostali praktycznie zmuszeni do zawieszenia kampanii lub prowadzenia jej tylko w internecie.

Z kolei prezydent Duda obficie korzysta z prawa do doglądania walczącego z wirusem państwa w różnych jego zakątkach. Dzięki temu, jako jedyny z kandydatów, jest też stale obecny w mediach: wizytując szpital w Garwolinie, przejście graniczne w Kołbaskowie czy bank żywności w Ciechanowie.

- Andrzej Duda jest prezydentem. Również w takich chwilach jak ta spoczywa na nim obowiązek reprezentowania państwa polskiego. W dużej mierze chodzi o wsparcie różnych osób, które z poświęceniem walczą z koronawirusem. Sygnał, że najważniejsze osoby w państwie są zaangażowane w rozwiązanie tego problemu jest jak najbardziej na miejscu - mówił dziś w Dzienniku Zachodnim i Radiu Piekary Bolesław Piecha, poseł PiS i były minister zdrowia.

Politycy PiS, w tym sztabowy prezydenta Dudy twierdzą zgodnie, że kampanii wyborczej w Polsce nie ma dziś żadnej. Opozycja uważa jednak, że to, co PiS nie nazywa kampanią to właśnie wykorzystywanie stanowiska i okoliczności z myślą o nadchodzących wyborach. I PiS, i PO zakładają przy tym jedno: że nastroje społeczne i stan zmagań z koronawirusem z połowy marca będą takie same 10 maja. To prawie dwa miesiące, w trakcie których trudno przewidzieć nie tylko przebieg politycznych wypadków, ale i to, co będzie na nie oddziaływać.

Poseł PO Michał Gramatyka, szef sztabu organizacyjnego Małgorzaty Kidawy-Błońskiej, uważa, że wyborów prezydenckich w Polsce nie tylko nie da się przeprowadzić. Nie da się ich również zorganizować.

- Po pierwsze, Polacy mieszkający zagranicą nie będą mogli głosować, jeśli utrzymane zostaną ograniczenia w poruszaniu się po krajach, w których przebywają. Po drugie, nie ma dziś możliwości bezpiecznego przeszkolenia członków komisji wyborczych. Po trzecie, nie da się w zasadzie prowadzić kampanii. Prowadzi ją tylko Andrzej Duda, wykorzystując nieprzyzwoicie wręcz swoje stanowisko. Po czwarte, są kandydaci, którzy nie zebrali jeszcze wymaganej liczby 100 tys. podpisów. Nie będą w stanie ich bezpiecznie zbierać w stanie zagrożenia koronawirusem - uważa Gramatyka.

Nie przegap

Przeniesienie terminu wyborów, zgodnie z konstytucją, możliwe jest po wprowadzeniu stanu wyjątkowego, stanu wojskowego lub stanu klęski żywiołowej (decyzja premiera). Zdaniem Gramatyki, w Polsce mamy dziś stan wyjątkowy, a PiS wykorzystuje instrumenty specustawy, by takim stanem zarządzać.

Z drugiej strony, wprowadzenie stanu wyjątkowego, czego domaga się opozycja, może oznaczać znaczące ograniczenie swobód obywatelskich: cenzurę prewencyjną czy kontrolę rozmów telefonicznych, przesyłek i korespondencji. Adam Bielan, szef sztabu Dudy, mówił wczoraj w TVN24, że "Termin wyborów może zostać przesunięty, gdy będzie wymagał tego stan epidemiczny, a nie jako wytrych dla kandydatów prowadzących kampanię".

– Czy ktokolwiek wyobraża sobie wybory, w których z powodu kwarantanny nie będą uczestniczyć tysiące Polaków? – pyta Piotr Zgorzelski, członek sztabu wyborczego Władysława Kosiniaka-Kamysza. Zgadzają się Robert Biedroń, kandydat Lewicy oraz Krzysztof Bosak z Konfederacji.

Dla porównania, Włodzimierz Czarzasty, lider Lewicy, uważa, że problem... praktycznie nie istnieje.

- Jeśli w ciągu kilku tygodni sytuacja się poprawi, nie będzie przesłanek, by wprowadzać stan wyjątkowy. Jeśli się nie poprawi, będzie konieczność wprowadzenia stanu wyjątkowego, co oznacza automatyczną decyzję o przełożeniu wyborów. Nie wchodzimy w dyskusję, czy dziś taka konieczność istnieje dziś - mówi Czarzasty.

Zdaniem Gramatyki, do porozumienia w sprawie wyborów raczej nie dojdzie, bo - jak mówi - "PiS podejmie decyzję dobrą dla jego doraźnego interesu". Jest jednak jeszcze jedna, czysto teoretyczna możliwość. Prezentował ja na łamach Gazety Wyborczej mec. Łukasz Chojniak, doktor nauk prawnych, wykładowca Uniwersytetu Warszawskiego. To jednomyślne wycofanie się z wyborów wszystkich kontrkandydatów obecnego prezydenta. Wówczas zgodnie z art. 293 kodeksu wyborczego jeśli głosowanie miałoby być przeprowadzone tylko na jednego kandydata, PKW stwierdza ten fakt w drodze uchwały, a marszałek Sejmu musi ponownie zarządzić wybory.

- Nie wierzę w coś takiego. Moim zdaniem to jest jakaś próba tworzenia politycznej fikcji. Fakt jest taki, że dziś nie da się w Polsce przeprowadzić demokratycznych wyborów. Wolę apelować do rządu, by zachował się przyzwoicie - mówi Gramatyka.

🔔🔔🔔

Pobierz bezpłatną aplikację Dziennika Zachodniego i bądź na bieżąco!

Oprócz standardowych kategorii, z powodu panującej epidemii, wprowadziliśmy do niej zakładkę, w której znajdziesz wszystkie aktualne informacje związane z epidemią koronawirusa.

Aplikacja jest bezpłatna i nie wymaga logowania.

Bądź na bieżąco i obserwuj

od 7 lat
Wideo

Zakaz krzyży w warszawskim urzędzie. Trzaskowski wydał rozporządzenie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera