Przez koronawirusa Barbórka skromniejsza
To już pewne. Tegoroczna Barbórka w kopalniach Polskiej Grupie Górniczej będzie mniej huczna niż dotychczas. Na przeszkodzie stanęła epidemia koronawirusa. Nadzwyczajna sytuacja nie oznacza całkowitego zerwania z tradycją. Jednak wiadomo, że tegoroczne obchody górniczego święta przypadającego 4 grudnia we wspomnienie św. Barbary, będą miały wymiar symboliczny. O decyzji poinformowano za pośrednictwem oficjalnego konta PGG na Twitterze.
- Zalecono ograniczyć tradycję do absolutnego minimum (np. przemarsz orkiestry, odznaczenia). Rezygnacja z akademii barbórkowych. Nakaz dystansowania społecznego. Uroczystości wyłącznie zgodnie z przepisami o walce z SARS_CoV_2 - czytamy na profilu TT Polskiej Grupy Górniczej.
Wcześniej z większych uroczystości zrezygnował też Wyższy Urząd Górniczy.
- Pandemia koronawirusa powoduje, że trudno określić scenariusz wydarzeń na najbliższe miesiące. W związku z tym odznaczenia przyznawane zwyczajowo z okazji górniczego święta będą wręczane w okręgowych urzędach górniczych i Specjalistycznym Urzędzie Górniczym podczas kameralnych spotkań, organizowanych z zachowaniem reżimu sanitarnego obowiązującego na terenie kraju - tłumaczono decyzję na stronie WUG-u
Jeszcze wcześniej, władze KGHM Polska Miedź S.A. wydały rozporządzenie zakazujące w tym roku organizacji imprez barbórkowych.
– Odwołujemy oczekiwane przez Was imprezy związkowe, karczmy, bale barbórkowe, comber. Życie i zdrowie Waszych rodzin i Was samych jest naszą nadrzędną wartością – informuje w komunikacie Jan Młynarczyk, przewodniczący Krajowego Związku Zawodowego Pracowników Dołowych z oddziału Polkowice/Sieroszowice.
W przeszłości zdarzało się, że obchody Barbórki były skromniejsze. Było to jednak związane z katastrofami górniczymi i ofiarami śmiertelnymi wśród górników.
Gwarków też nie będzie
Na początku października informowaliśmy, że nie odbędą się również Gwarki, czyli tradycyjne karczmy piwne. Co roku w okolicach Barbórki górnicy ze Śląska w mundurach lub odświętnie ubrani spotykają się, aby pożartować, pośpiewać i wypić złocisty trunek z nieodłącznego elementu każdych gwarków, czyli kufla. To, co odróżnia karczmę piwną od innych imprez, to przede wszystkim regulamin, dyscyplina i... brak kobiet.
Niestety, na podtrzymanie tej tradycji będzie trzeba poczekać przynajmniej rok. Związki zawodowe odwołały wydarzenia.
- Powód jest oczywisty. Przez koronawirusa - mówił na łamach DZ Bronisław Capłap z Radlina, który od 26 lat organizował i prowadził gwarki dla górników z kopalni Marcel w Radlinie i okolic.
Nasz rozmówca przyznał, że nie była to łatwa decyzja. - Trochę się obawiam, że jak w tym roku nie będzie gwarek, to w kolejnym jeśli pozwolą na to warunki, nie wszyscy wrócą do tego zwyczaju. To tradycja. Nie można pozwolić jej zaniknąć - tłumaczył Bronisław Capłap.
Polska Grupa Górnicza zatrudnia około 41 tysięcy osób.
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?