MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Koronawirus. Rozpoczęły się obowiązkowe lekcje online. Nie wszyscy jednak mają komputery i szybkie łącze internetowe. W Beskidach to problem

Jacek Drost
Jacek Drost
Łukasz Klimaniec
Łukasz Klimaniec
Pixabay
W środę, 25 marca, w województwie śląskim około pół miliona uczniów rozpoczęło obowiązkowe zajęcia online. Nie wszyscy uczniowie, ale bywa że i nauczyciele, mają dostęp do komputera, nie we wszystkich miejscowościach sieć działa tak jak powinna, są problemy z zalogowaniem się do dzienników elektronicznych Librus i Vulcan. Generalnie można odnieść wrażenie, że wszystko zostało zrzucone na barki dyrektorów, nauczycieli i rodziców.

Nauczyciele pod presją, rodzice się denerwują

W ostatnich dniach w szkołach trwały gorączkowe prace nad dopracowaniem platform służących nauce na odległość. Wielu nauczycieli odpowiedzialnych za ten proces spędzało przed komputerem czas do późnych godzin nocnych, by dopracować szczegóły i model takiej nauki.

- Taka praca online, przygotowanie materiałów do pracy w domu, to zupełnie coś innego, niż praca podczas lekcji w szkole. Wymaga od nas ogromnego wyczucia sytuacji. Wszyscy się tego uczymy. I wiemy, że to przede wszystkim na rodziców spadł ciężar pracy z dzieckiem w domu. Nie było i nie jest to naszą intencją – przyznaje jeden z dyrektorów.

Zobacz koniecznie

Burmistrz Żywca Antoni Szlagor jest optymistą, jeśli chodzi o naukę zdalną. Stwierdził, że na razie nie docierają do niego sygnały, że ktoś nie ma komputera lub ma problemy z łączem internetowym. - W zdecydowanej większości nie ma z tym problemu. Wiadomo, że na początku jakieś problemy będą, ale wiele będzie zależało od samodyscypliny nauczycieli i uczniów - stwierdził burmistrz Szlagor.

Niestety, nie jest tak różowo

Gabriela Herzyk, prezes bielskiego Oddziału Związku Nauczycielstwa Polskiego, stwierdza, że na rzetelną ocenę wprowadzonego nauczania zdalnego trzeba będzie poczekać.

- Czas pokaże, ale na pewno nie jest tak różowo, jak przedstawiał to pan premier na lekcji pokazowej w warszawskim technikum, zresztą z klasą informatyczną - mówi Gabriela Herzyk.

Dodaje, że sytuacja faktycznie jest szczególna - nauczyciele robią, co mogą, starają się, ale działają pod ogromną presją, rodzice się denerwują, bo muszą wspierać dzieci w znacznie większym stopniu niż wcześniej.

Dla rodziców pomaganie dzieciom przy nauce na odległość faktycznie może nie być łatwe, na co zwracają uwagę w szkole.

- Przecież wielu rodziców, mimo wprowadzonych obostrzeń, nadal musi chodzić do pracy i nie mogą pomóc dzieciom w czasie godzin szkolnych, kiedy otrzymują te zadania. A właśnie wtedy jest do tego najodpowiedniejszy czas - gdy dziecko jest wypoczęte i zdolne do przyswajania nowego materiału – mówi nauczycielka klas 1-3.

Nie przegap

Praca w zupełnie nowych warunkach dla nauczycieli i większe zaangażowanie rodziców to jedna strona medalu. Druga jest taka, że dochodzą spore problemy techniczne. Nie we wszystkich miejscowościach jest dobry dostęp do internetu - w Beskidach sporo miejscowości leży w trudnym, górzystym terenie i o dobrym, stabilnym internecie można tylko pomarzyć. Bywają także problemy z dostępem do komputera nie tylko wśród rodzin wielodzietnych, ale także samych nauczycieli.

W środę, 25 marca, przed południem już samo zalogowanie się na dziennik elektroniczny było nie lada wyzwaniem – zbyt wiele osób na raz próbowało się połączyć z serwerem dlatego komunikat „service unavailable” był najczęstszym, jaki oglądali rodzice i uczniowie. Można odnieść wrażenie, że sytuację udaje się ratować tylko dzięki inwencji i zaangażowaniu dyrektorów, nauczycieli i samych rodziców.

Danuta Maciejny, p.o. dyrektora Zespołu Szkolno-Przedszkolnego w Koszarawie, niewielkiej górskiej gminie na Żywiecczyźnie, przyznaje, że na 144 uczniów 12 nie ma dostępu do komputera, więc z nimi szkoła stara się kontaktować za pomocą komunikatorów WhatsApp lub Messengera.

- Zajęcia są rozłożone na dwie, trzy godziny lekcyjne. Są różne godziny dla różnych klas - podkreśla Danuta Maciejny. Dodaje, że pod koniec tygodnia przeprowadzi wśród rodziców i nauczycieli ankietę, co należałoby poprawić.

Z kolei w jednej z podbielskich szkół nauczyciele zdecydowali, że będą przysyłali uczniom zadania, a uczniowie wspólnie z rodzicami mają ustalić czas nauki uwzględniając możliwości rodziny dotyczące np. sprzętu komputerowego.

Zobacz koniecznie

Innym problemem, który pojawił się w tych dniach, jest umiejętność dziecka pracy z komputerem. O ile w miastach to znikomy problem, o tyle w gminach wiejskich już odczuwalny.

- Prowadząc zajęcia informatyczne z dziećmi widzę, że niektóre nie potrafią nawet włączyć komputera, bo po prostu takiego nie mają w domu. I nie chodzi o to, że to komputer stacjonarny czy laptop. Oczywiście, sprawnie korzystają z tabletu czy smartfona używając ich do gier, ale zanim oswoją się z pracą przy komputerze, minie trochę czasu – mówi jedna z nauczycielek.

Praca na odległość, prowadzona przez komputer, może jednak przynieść efekty. - Od kilkunastu dni prowadzę z uczniami lekcję przez Facebooka. Utworzyłem grupę, sprawdzam obecność. Co ciekawe, mam wrażenie, że przynosi to lepsze rezultaty, bo pozbawieni codziennych obciążeń lekcyjnych uczniowie łatwiej przyswajają wiedzę – mówi jeden z anglistów.

Elastyczność w nowej rzeczywistości

Anna Kij z Kuratorium Oświaty w Katowicach mówi, że w ostatnich dniach zbierali informacje od dyrektorów szkół na temat zdalnej pracy placówek oświatowych. - Były incydentalne problemy; zdarzały się przypadki, że komuś skończył się internet lub że ktoś nie ma komputera - stwierdza Anna Kij.

Dodaje, że dzięki temu mogli poznać problemy, jakie mogą się pojawić podczas pracy zdalnej. W efekcie dyrektorzy szkól otrzymali ogromne kompetencje do rozwiązywania tych problemów, bo to oni najlepiej wiedzą, jaki model pracy z uczniem przyjąć. Według niej, 96 proc. placówek szkolnych radzi sobie w nowej sytuacji, problemy są w 4 proc. śląskich szkół, głównie dotyczy to szkół zaocznych dla dorosłych czy placówek znajdujących się w miejscowościach, gdzie dostęp do internetu jest ograniczony.

- Chodzi o to, żeby dyrektorzy, nauczyciele i uczniowie elastycznie reagowali na sytuację, bo jest ona dynamiczna. To zupełnie nowa rzeczywistość - stwierdziła Anna Kij.

🔔🔔🔔

Pobierz bezpłatną aplikację Dziennika Zachodniego i bądź na bieżąco!

Oprócz standardowych kategorii, z powodu panującej epidemii, wprowadziliśmy do niej zakładkę, w której znajdziesz wszystkie aktualne informacje związane z epidemią koronawirusa.

Aplikacja jest bezpłatna i nie wymaga logowania.

Bądź na bieżąco i obserwuj

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Seria pożarów Premier reaguje

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera