Koronawirus w Śląskiem: 35 szpitali, 7 oddziałów zakaźnych i ponad 200 łóżek. Czy to wystarczy na wypadek epidemii?

W Śląskim Urzędzie Wojewódzkim w Katowicach odbyło się w czwartek, 5 marca, spotkanie w sprawie epidemii koronawirusa na świecie. W Polsce potwierdzono już pierwszy oficjalny przypadek zarażenia, który odnotowano w Zielonej Górze. Ale w stan gotowości postawiono szpitale w całym kraju. Muszą one być gotowe na przyjęcie pacjentów z koronawirusem.

O sytuacji w województwie śląskim mówił m.in. dr hab. n. med. Włodzimierz Mazur, konsultant wojewódzki w dziedzinie chorób zakaźnych.

W naszym regionie w stan podwyższonej gotowości postawiono 35 szpitali, które między sobą współpracują. W woj. śląskim działać w tej sprawie będzie 7 oddziałów zakaźnych, które od około 3 tygodni badają pacjentów podejrzanych o zarażenie koronawirusem.

- Codziennie spotykają się zespoły kryzysowe, a szpitale są gotowe na pojawienie się osoby zarażonej. Na razie wszystkie próbki, które przebadano do tej pory, wskazywały wynik negatywny. Osoby z koronawirusem w Śląskiem nie ma - uspokajała Alina Kucharzewska ze Śląskiego Urzędu Wojewódzkiego w Katowicach.

Dr hab. n. med. Włodzimierz Mazur, konsultant wojewódzki w dziedzinie chorób zakaźnych i ordynator jednego z oddziałów Szpitala Specjalistycznego w Chorzowie, mówił o tym, jak wygląda przygotowanie szpitali w regionie do ewentualnej epidemii koronawirusa.

- W całym regionie jest kilkudziesięciu lekarzy ze specjalizacją chorób zakaźnych. W chorzowskim szpitalu, który ja reprezentuję, jest to 9 specjalistów. Mówimy tutaj oczywiście o liczbie łącznej, wraz z emerytowanymi lekarzami - mówił dr Mazur.

Według informacji podanych przez ordynatora, w Śląskiem na siedmiu oddziałach zakaźnych jest łącznie ponad 200 łóżek. To tam miałyby trafić osoby, u których ewentualnie wykryto by koronawirusa. Jednostki są postawione w stan pełnej gotowości - zarówno kadrowej, jak i sprzętowej.

Dr Mazur podkreślał na konferencji prasowej, że nieocenioną rolę w całej machinie organizacyjnej pełni pion sanitarno-epidemiologiczny. Jednocześnie apelował do mediów o przekazywanie tylko rzetelnych i sprawdzonych informacji, by nie wywoływać niepotrzebnej paniki wśród mieszkańców.

- Apelujemy o zachowanie spokoju z obu stron - podkreślał dr Włodzimierz Mazur.

Główny Inspektorat Sanitarny wydał jasne kryteria dla placówek medycznych, co do zasad postępowania. Dr Mazur nie ukrywa jednak, że koronawirus pojawił się w "szczególnie trudnym okresie".

- To czas, kiedy regularnie pojawiają się infekcje dróg oddechowych, w tym grypa i jej pochodne. Wyłuskanie tych pacjentów, którzy mogą mieć akurat koronawirusa, będzie trudniejsze, niż byłoby w innym okresie. To zasadnicza rola specjalistów, by mieć to na uwadze - podkreślał dr Mazur.

Wszystkie osoby w województwie śląskim, które miały podejrzenie koronawirusa i zostały już przebadane, okazywały się zdrowe pod tym kątem. Wynik był negatywny. W samym Chorzowie przebadano kilkadziesiąt osób.

- O wszelkich informacjach w tej sprawie będziemy informować na bieżąco - zapewnia Alina Kucharzewska.