Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kościół szkoli fotografów, żeby podczas ślubu nie było wstydu

Michał Wroński
123rf
Królewski ślub Kate Middleton i księcia Williama w samych tylko Stanach Zjednoczonych oglądały niemal 23 miliony telewidzów. W młodą parę wycelowane były tysiące kamer i aparatów fotograficznych. Na równie imponującą oprawę medialną ślubu nowożeńcy z Katowic, Sosnowca czy Rybnika jeszcze liczyć nie mogą, ale widok krążącego po kościele tłumu "uzbrojonych" w kamery i aparaty fotograficzne cioć, wujków i znajomych już dawno przestał kogokolwiek dziwić. Wykonane przez nich nagrania i zdjęcia przez kolejne tygodnie (a czasem i lata) są z dumą prezentowane na rodzinnych imprezach. Podobnie dzieje się przy okazji chrztów oraz pierwszych komunii.

- Postęp technologii sprawił, że dostaliśmy do ręki narzędzia, a to zobowiązuje do ich używania. Nawet, jeśli robimy to bezmyślnie - rozkłada ręce dr Piotr Zawojski, kulturoznawca z Uniwersytetu Śląskiego.

W zależności od zasobności portfela, siły domorosłych "dokumentalistów" wspomagają w trakcie kościelnych uroczystości mniej lub bardziej profesjonalni fotograficy. By nadążyć za duchem czasu i rosnącymi wymaganiami klientów, muszą dziś śledzić każdy krok nowożeńców, ewentualnie przyjmujących komunię malców.

- Kiedyś podczas komunii robiłem jedno zdjęcie grupowe i po jednym dla każdego dziecka z księdzem. Dziś robię po 300, a nawet 400 zdjęć i z tej puli rodzice wybierają te, które ich interesują. To i tak nie są jeszcze duże ilości. Słyszałem o sytuacjach, gdy rodzice otrzymywali płytę, na której było 2700 komunijnych zdjęć - opowiada Bogusław Makar, fotograf z Zabrza.

Towarzysząca kościelnym uroczystościom oprawa medialna może wywoływać irytację duchownych (no bo jak się nie denerwować, kiedy fotograf podczas nabożeństwa niemal wchodzi księdzu na głowę), ale zatrzymanie tego procederu jest już raczej niestety nierealne. Można go jedynie próbować ucywilizować.

Jeszcze w latach 90. XX wieku Komisja Episkopatu Polski ds. Liturgii i Duszpasterstwa Liturgicznego wydała wskazania dotyczące "fotografowania podczas celebracji liturgii". W ślad za tym poszli biskupi i proboszczowie, którzy coraz częściej wymagają od takich osób zaświadczeń potwierdzających ich kwalifikacje do wykonywania zdjęć i nagrań w kościele. Dlatego też katowicka Kuria Archidiecezjalna od kilku lat organizuje specjalne kursy i za każdym razem cieszą się one olbrzymim zainteresowaniem. Gdy w tym roku ogłoszono nabór na taki kurs, 240 miejsc zostało prawie błyskawicznie zajętych.

- Nie kierowała nami chęć ograniczenia możliwości fotografowania, ale dbałość o liturgię - wyjaśnia ks. dr Łukasz Gaweł, rzecznik archidiecezji katowickiej.

Ślub publiczny

Coraz częściej nowożeńcy robią ze swego ślubu publiczne wydarzenie. Jako pierwszy uczynił to znany prezenter Krzysztof Ibisz, którego ślub z Anną Zejdler transmitowała telewizja TVN. Ta sama stacja pokazała też ślub Michała Wiśniewskiego, lidera zespołu Ich Troje. Na Śląsku wydarzeniem było ślub, jaki w walentynki roku 2009 wzięła 23-letnia wówczas Monika z Jaworzna i 27-letni Przemek z Gorlic. Para postanowiła powiedzieć sobie "tak" w katowickim Silesia City Center (odbył się tam jedynie ślub cywilny). O możliwość taką w konkursie zorganizowanym przez SCC i jedną z rozgłośni radiowych rywalizowało aż 500 par! Opinie na ten temat były rozbieżne - jedni przyjęli to ze zrozumieniem jako znak czasów, inni narzekali na wyprzedawanie swojej prywatności. MIW

Niech ksiądz się przesunie, bo mi nowożeńców zasłania...

Rozmowa z ks. Piotrem Kurzelą, kierownikiem Wydziału Duszpasterskiego Kurii Archidiecezjalnej w Katowicach
Jak wygląda kościelny kurs dla fotografów i kamerzystów?
Kurs trwa dwa dni. W pierwszym dniu ksiądz-wykładowca liturgii omawia poszczególne sakramenty, zwłaszcza chrzest, Pierwszą Komunię Św. i sakrament małżeństwa. To dlatego, że podczas sprawowania tych sakramentów dochodzi do największej liczby nadużyć, których dopuszczają się fotografowie. W drugim dniu szkolenia fotografik przedstawia instrukcję Konferencji Episkopatu Polski dotyczącą zasad fotografowania podczas liturgii.

Jakie gafy najczęściej popełniają fotografujący podczas kościelnych uroczystości?
Wchodzą i przemieszczają się w prezbiterium, w miejscu zarezerwowanym tylko dla celebransa i służby liturgicznej. Przykładowo w starszych kościołach ambona znajduje się na podwyższeniu opartym na bocznym filarze. Niejednokrotnie fotografujący wchodzą na ambonę, bo mają lepszy widok na to, co dzieje się w kościele. Tymczasem nie mają prawa tam wchodzić, bo ambona jest miejscem głoszenia słowa Bożego. Znam przypadek, że fotograf wchodził nawet na chrzcielnicę. Czasami dochodzi do zgoła kuriozalnych sytuacji - kiedyś na przykład w trakcie udzielania sakramentu małżeństwa podszedł do mnie fotograf i powiedział: "Proszę się przesunąć, bo mi ksiądz zasłania nowożeńców".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!