Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Koszmar na Pilsku. To najtrudniejsza akcja GOPR w ostatnich latach. Ekstremalne warunki i zagubiony narciarz WIDEO

JAK
Akcja ratunkowa w rejonie Pilska była prowadzona w skrajnie trudnych warunkach
Akcja ratunkowa w rejonie Pilska była prowadzona w skrajnie trudnych warunkach GOPR Beskidy
To była jedna z najtrudniejszych akcji ratowniczych Grupy Beskidzkiej Górskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego w ostatnich latach. Kilkudziesięciu ratowników ruszyło na pomoc narciarzowi, który zgubił się w rejonie Pilska. Szukali go nocą przez wiele godzin w skrajnie trudnych warunkach - przy kilkunastostopniowym mrozie, silnym wietrze i padającym śniegu. Kilku ratowników doznało obrażeń, popsuł się także sprzęt. Na szczęście mężczyznę udało się uratować.

W piątkowe (4 lutego) popołudnie około godz. 16.00 do Centralnej Stacji ratunkowej GOPR w Szczyrku dotarła informacja od narciarza skiturowego, który zjeżdżając w rejonie Pilska w trudnych warunkach atmosferycznych (intensywne opady śniegu, porywisty wiatr, ograniczona widoczność) miał problemy z fokami i nie był w stanie poruszać się w głębokim śniegu. Ratownik dyżurny w CSR Szczyrk, będąc w chwilowym kontakcie z poszukiwanym, poinformował go, że znajduje się na terenie Słowacji, stąd konieczne będzie przekazanie wezwania do słowackiej Horskiej záchrannej služby, po czym kontakt ze zgłaszającym urwał się.

- Z informacji pozyskanych przez ratowników na jednej z grup w mediach społecznościowych wynikało, że mężczyzna wcześniej szukał pomocy wśród społeczności narciarzy i tam za pośrednictwem kolegi udostępnił swoją aktualną lokalizację oraz informację o tym, że bateria w jego telefonie jest na wyczerpaniu. Mężczyzna obawiał się kosztów akcji ratunkowej po stronie słowackiej, gdyż nie wykupił ubezpieczenia od takich działań. W wyniku braku kontaktu telefonicznego zaniepokojeni znajomi zgłosili problemy kolegi ratownikom Grupy Beskidzkiej GOPR - relacjonują beskidzcy ratownicy.

Z uwagi na lokalizację miejsca zaginięcia (po stronie słowackiej) o zdarzeniu poinformowano Horską záchranną službę i postanowiono w stan gotowości Ratowników Grupy Beskidzkiej GOPR. Kwadrans po godz. 19.00 słowaccy ratownicy poprosili beskidzkich ratowników o wsparcie w działaniach poszukiwawczych.

Poszukiwania w skrajnie trudnych warunkach

Rozpoczęto szeroko zakrojoną organizację wyprawy. Z Hali Miziowej w rejon działań udały się pierwsze zespoły ratowników. W międzyczasie do stacji ratunkowej docierali kolejni ratownicy, których dysponowano w teren górski. Równocześnie ratownicy prowadzili wywiad, który pozwolił na ustalenie dodatkowych informacji, m.in. lokalizacji samochodu osoby poszukiwanej, który odnaleziono poniżej Polany Strugi w Korbielowie.

Działania ratunkowe były prowadzone w ekstremalnych warunkach pogodowych - wiał wiatr do 80 km/h, do tego intensywny opad śniegu, widoczność ograniczona do kilku metrów, głębokie zaspy, miejscowe zagrożenie lawinowe. W terenie działało 49 ratowników Grupy Beskidzkiej GOPR, którzy przeczesywali wyznaczone sektory na nartach skiturowych i w miejscach, gdzie teren na to pozwalał - na skuterach śnieżnych - dodają beskidzcy ratownicy.

- Jako jeden z dwóch zespołów mieliśmy za zadanie zbadać wschodnie i zachodnie zbocza Pilska od szczytu. Zjeżdżając powoli w dół nawoływaliśmy. W pewnym momencie usłyszeliśmy desperacką odpowiedź (subiektywne odczucie ratownika, potęgowane przez zamieć śnieżną) i po pewnym czasie słaby błysk czołówki. Była 2:30 w nocy. Zobaczyliśmy mężczyznę stojącego w zagłębieniu terenu, w śniegu do połowy uda. Był przemoczony, wychłodzony i skrajnie wyczerpany torowaniem w głębokim śniegu przez ponad 10h - opowiada jeden z ratownników Grupy Beskidzkiej GOPR.

Natychmiast użyto pakietów grzewczych i namiotu ratunkowego, podjęto próby przesłania lokalizacji i łączności ze stacją ratunkową na Hali Miziowej. Po około 30 minutach w rejon odnalezienia dotarły skutery śnieżne. Niestety, w wyniku działań w bardzo trudnym terenie jeden ze skuterów uległ awarii. Nie był również możliwy transport poszkodowanego w akii za drugim skuterem, który również miał problemy techniczne. Ratownicy zmuszeni byli o własnych siłach transportować akię z ratowanym przez blisko 2 km do stacji na Hali Miziowej, gdzie dotarli o godz. 4.10.

W dyżurce poszkodowany został przejęty przez ratowniczkę medyczną GB GOPR. Po szybkim badaniu, zmianie mokrego ubrania, dołożeniu pakietów grzewczych i śpiwora, został przetransportowany w akii za skuterem do Korbielowa, gdzie został przekazany Zespołowi Ratownictwa Medycznego. O godz. 6.30 ostatni zespół dotarł do stacji na Hali Miziowej. Wyprawa zakończyła się o godz. 7:00, lecz nie był to koniec działań dla ratowników - w kolejnych godzinach niezbędne było odzyskanie zostawionego w terenie sprzętu, naprawa skuterów śnieżnych, zamiana sprzętu itd.

Najtrudniejsza wyprawa ostatnich lat

- Wyprawa była jedną z trudniejszych, którą przyszło nam prowadzić w ostatnich latach na terenie Grupy Beskidzkiej GOPR. Kilku ratowników doznało mniejszych lub większych urazów, każdy z uczestników poświęcił w niej ogrom sił. Jako ratownicy staramy się nigdy nie oceniać zachowań osób ratowanych, szczególnie znajdujących się w trudnej sytuacji w ekstremalnych warunkach pogodowych - podkreślają beskidzcy ratownicy.

Dodają, że wypadkom w górach można jednak zapobiegać, warto więc mówić o tym, co poszło nie tak. Zwracają uwagę, że prawdopodobnie gdyby ratowany nie był sam, miał naładowany telefon lub wysłałby zgłoszenie przez aplikację Ratunek, pomoc nadeszłaby w ciągu kilku godzin. Jak można przypuszczać, obawa przed kosztami akcji spowodowała trudną do zrozumienia decyzję mężczyzny o torowaniu w głębokim śniegu pod górę i próbę powrotu na szczyt Pilska, z którym rozminął się kilkaset metrów, zapuszczając się coraz głębiej w bardzo trudno dostępny teren. Decyzja ta mogła kosztować życie młodego mężczyzny.

- Apelujemy o rozwagę i przestrzeganie podstawowych zasad poruszania się zimą w górach. Przypominamy równocześnie, że rejon Pilska od strony słowackiej jest rezerwatem przyrody o najwyższym stopniu ochrony i jakiekolwiek poruszanie się w nim na nartach jest zabronione i karane przez słowackie służby - przypominają beskidzcy ratownicy.

Nie przeocz

Zobacz także

Musisz to wiedzieć

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera