Do zdarzenia doszło na stacji benzynowej w Koziegłowach przy DK 1. Policjanci podczas wykonywania działań, usłyszeli głośny krzyk mężczyzny, który prosił o pomoc. Bez chwili wahania, podkomisarz Sławomir Maciąg wybiegł z radiowozu. Roztrzęsiony mężczyzna poinformował go, że na terenie stacji paliw jest malutkie dziecko, które tracić oddech.
- Na miejscu mundurowy zobaczył spanikowaną matkę trzymającą na rękach małego chłopca, który ma ogromne trudności z oddychaniem i wygląda tak, jakby się czymś zadławił. Wiedząc, że jest mało czasu, policjant natychmiast ruszył na pomoc. Podkom. Maciąg, wziął dziecko na ręce i zaczął udrażniać drogi oddechowe. Udało się. Z buzi chłopca wypłynął gęsty śluz, który prawdopodobnie zablokował dziecku drogi oddechowe. Po chwili, malutki chłopczyk zaczął głośno płakać i jego oddech powrócił do normy - relacjonuje Barbara Poznańska, rzeczniczka prasowa Komendy Powiatowej Policji w Myszkowie.
W międzyczasie policjant polecił zadzwonić po pogotowie. Po badaniu dziecko trafiła do szpitala. Jak się okazało podróżująca do Łodzi matka z dzieckiem na chwilę zatrzymała się na stacji paliw, żeby odpocząć.
- Takie sytuacje nie zdarzają się często, ale, jak widać, policjanci są przygotowani do udzielania pierwszej pomocy zawsze i w każdych warunkach - dodaje Barbara Poznańska.
POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:
COP24 w Katowicach: Jakie są cele Szczytu Klimatycznego?
COP24 w Katowicach: Arnold Schwarzenegger o ochronie środowiska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?