Kradzież podczas PŚ w Wiśle: Policja nie potwierdza czeskiego śladu

W internecie pojawiły się informacje, że śląska policja ma zdjęcia dwóch złodziei, którzy dzień przed Pucharem Świata okradli skoczków z Norwegii i Niemiec. Nie wyklucza też, że są Czechami, bo skradziony telefon kilka godzin później zalogował się za naszą południową granicą.

CZYTAJ KONIECZNIE:
WOŚP 2013: Trwa aukcja autografów skoczków narciarskich KLIKNIJ TUTAJ

- Nie potwierdzam tych informacji; tego, że sprawcy logowali się z Czech - powiedział asp. Domagała. - Posiadamy nagranie z monitoringu. Nagrane na nim zostały osoby, ale nie chcemy upubliczniać tych nagrań, bo nie mamy stuprocentowej pewności, że są one związane z kradzieżami czy też są to osoby przypadkowe, a w takiej sytuacji moglibyśmy naruszyć czyjeś dobra osobiste. Nagranie służy do tego, by wytypować sprawców w sposób operacyjny - tłumaczy asp. Domagała, zaznaczając, że dla policji złapanie złodziei jest sprawą priorytetową.

Do skandalu doszło w wieczór poprzedzający Puchar Świata w Wiśle. Kiedy skoczkowie i działacze poszli na bankiet, złodzieje skradli z niezamkniętych pokoi hotelowych kamerę, laptopa, komórkę oraz 6 tys. euro. Poszkodowani zostali członkowie ekipy norweskiej, fizjoterapeuta z czeskiej drużyny oraz niemiecki skoczek Martin Schmitt.

Przypomnijmy, że kilka dni temu pojawiły się informacje, że skoczków mogły okraść prostytutki, które - według ustaleń jednego z tabloidów - pojawiły się w hotelu na zaproszenie skoczków i trenerów. Policja również nie potwierdziła tych informacji.

*Zachwycający pokaz fajerwerków na Nowy Rok w Katowicach ZOBACZ ZDJĘCIA
*Horoskop na 2013 rok ZOBACZ, CO MÓWIĄ KARTY
*Morderstwo w Grodźcu: Syn zabił swoich rodziców i uciekł. Zatrzymany na Słowacji ZOBACZ TWARZ ZABÓJCY
*Akt oskarżenia wobec matki Madzi z Sosnowca TRZY ZARZUTY