Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Krakowska niechęć

Marek Szołtysek
Współczesny Wrocław pod względem kultury regionalnej jest tak samo śląski jak Lublin czy Kraków, czyli nie jest śląski w ogóle.

I stało się tak na skutek wielowiekowej polityki, najpierw niemieckiej a po 1945 roku - rosyjskiej i PRL-owskiej. We Wrocławiu po prostu nie ma Ślązoków, chyba że jakiś student czy migrujący tam za małżeństwem lub pracą. Natomiast zabytki i wydarzenia z przeszłości tego największego w tej części Europy miasta, ciągle są inspiracją i przedmiotem dumy z tej dawnej stolicy Śląska. I dlatego trudno jest przeciętnego wrocławianina zainteresować przykładowo familokami w Radzionkowie. Natomiast Ślązoki gdzieś od Cieszyna do Lublińca i od Opola do Mysłowic, chętnie zainteresują się ciekawymi sprawami z dawnego śląskiego Wrocławia. Tak sądzę, dlatego dzisiaj proponuję właśnie wrocławski wątek. A właściwie będzie o pewnym śląsko-krakowskim konflikcie o uniwersytet. Temat pasuje, bo dzisiaj zaczyna się rok akademicki!

Otóż średniowieczna Europa wykształciła oryginalną i niezależną instytucję, służącą nauczaniu i prowadzeniu badań. A ponieważ miała się ona zajmować całą dostępną wiedzą, wszystkimi jej dziedzinami - to nazwano ją uniwersytetem. W języku łacińskim bowiem "universus" znaczy "cały", "wszystek" - stąd nazwa "uniwersytet"! Pierwszy uniwersytet powstał w 1088 roku w Bolonii we Włoszech, a potem podobne instytucje tworzono na całym kontynencie. Od samego początku dawne Ślązoki pojawiły się na uniwersytetach włoskich, francuskich, ale kiedy w 1348 roku powstał Uniwersytet w Pradze, to tam zaludniło się od Ślązoków.

Zaś kiedy Czesi pogrążyli się w wojnach husyckich, Ślązoki przeniosły się na nowo powstały Uniwersytet Jagielloński do Krakowa. Tak więc przykładowo w XV wieku w Krakowie studiowało około 2500 Ślązoków, którzy stanowili około 14 proc. wszystkich studentów. Wśród nich było m.in. z Gliwic - 22 studentów, z Kluczborka - 21, z Brzegu - 46 czy z Nysy - 21. Były też Ślązoki wśród XV-wiecznych krakowskich wykładowców i rektorów np. Franciszek Kreysewicz z Brzegu w latach 1407-1408 i 1429-1430, Mikołaj Goldberg z Nysy w 1421 roku, Wawrzyniec z Raciborza w latach 1428-1429, Mikołaj Tempelfeld z Brzegu w 1433 roku i in.
Można się więc zapytać, czy ten pęd dawnych Ślązoków do nauki nie powinien doprowadzić do powstania uniwersytetu w największym śląskim mieście, czyli we Wrocławiu? Ależ oczywiście. Już w XIII wieku na Śląsku zaczynają powstawać bardzo liczne szkoły kolegiackie, klasztorne i miejskie, a nawet parafialne np. we Wrocławiu, Raciborzu i Opolu. Natomiast pod koniec XV wieku we Wrocławiu działa już osiem bardzo dobrych szkół, jednak mieszkańcy tego bogatego miasta marzą o utworzeniu u siebie uniwersytetu. Niestety papież Juliusz II w 1507 roku nie wyraża zgody. Uważa się, że powodem papieskiej odmowy był protest króla Polski i Uniwersytetu Jagiellońskiego, bojących się może konkurencji oraz utraty śląskich studentów.

Nastała więc wielka niechęć Wrocławia do Krakowa. W 1702 roku cesarz Leopold I Habsburg zgodził się na utworzenie Uniwersytetu Wrocławskiego. Dodajmy, że blokowanie śląskiego życia uniwersyteckiego przez krakusów zdarzało się nieraz, w XVI wieku, w latach międzywojennych i po 1945 roku. Bo przecież między innymi właśnie z "krakowskiego powodu" nie powstał Uniwersytet Śląski w latach międzywojennych.
[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!