Krzysztof Cugowski wprawił w osłupienie wszystkich gości. Zrobił to... na komunii syna

Krzysztof Cugowski do końca życia będzie kojarzony z zespołem Budka Suflera. Frontman kultowego zespołu zaskarbił sobie sympatię słuchaczy charakterystycznym wokalem i prezencją sceniczną godną gwiazdy rocka. Pomimo 73 lat, nadal aktywnie koncertuje - jak sam tłumaczy, chce w ten sposób zarabiać sam na siebie, ponieważ jego emerytura jest niewystarczająca.

Cugowski to także dumny ojciec trzech utalentowanych mężczyzn. Wszyscy w jakiś sposób realizują się artystycznie. Piotr i Wojciech Cugowscy poszli w ślady taty i założyli zespół rockowy o nazwie Bracia. Udało im się zdobyć niemały sukces komercyjny, kilka lat temu jednak grupa się rozpadła.

Chris Cugowski postanowił podążyć inną drogą. Urodzony w 1998 najmłodszy z braci miał nie tak dawno temu okazję do postawienia pierwszych kroków w aktorstwie. Zaliczył epizodyczną rolę w megapopularnym serialu Netflixa pt. „Bridgertonowie".

Jak myślicie, jest podobny do ojca?

Niedawno „Super Express" przywołał historię sprzed kilkunastu lat, która poruszyła Internet. Jak się okazuje, podczas mszy komunijnej swojego najmłodszego syna Krzysztof Cugowski postanowił on zaskoczyć wszystkich zebranych w kościele. Specjalnie na tę okazję zaśpiewał więc „Ave Maria". Reakcja zgromadzonych wiernych musiała być niezwykła.

Jaka jest relacja pomiędzy Cugowskim a jego najmłodszym potomkiem? 25-letni Chris sam mówi, że bardzo ceni sobie rady otrzymywane od ojca i imponuje mu jego doświadczenie sceniczne.

Od taty wychodzi największe wsparcie. Bardziej udziela dobrych rad, niż krytykuje. Spędził ponad 50 lat na scenie, przeżył różne rzeczy związane ze sceną, więc bardzo liczę się z jego zdaniem. Nie chodziłem też do szkoły muzycznej, ale uczyłem się indywidualnie od najlepszych lubelskich artystów,

przyznał w wywiadzie udzielonym „Super Expressowi".