Krzysztof Mejer: Wojewoda próbuje zablokować budowę spalarni odpadów, bo nie jest to zadanie Metropolii. Gość DZ i Radia Piekary

Ruda Śląska i Mysłowice to najbardziej prawdopodobne lokalizacje spalarni odpadów w Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii. Teraz zacznie się polityka i zaczną się problemy?
My takiej dyskusji jeszcze nie przeprowadziliśmy w metropolii.

Za kulisami rozmowy toczą się od dawna.
Przede wszystkim czekamy na dokument – analizę, która wskaże zalety i wady każdej lokalizacji. Gdy dostaniemy go do ręki, rozpoczniemy tę dyskusję na poziomie metropolii. Dziś jednak pojawia się zupełnie inny problem: słyszę, że nadzór prawny może zakwestionować uchwałę GZM dotyczącą budowy spalarni, bo – rzekomo – nie jest to zadanie związku metropolitalnego. Mamy więc sytuację, w której, chcąc rozwiązywać pewne problemy na poziomie metropolii, mamy związane ręce.

Ruda Śląska chwali się, że w planowaniu spalarni jest o kilka lat przed innymi miastami. W porządku, tylko u was to jest prywatna inwestycja.
Jesteśmy na etapie wydania decyzji środowiskowej dla tej instalacji. Myślę, że w przyszłym tygodniu powinienem taką decyzję podpisać. To pokazuje, że jesteśmy 2-3 lata dalej przed innymi potencjalnymi lokalizacjami spalarni w metropolii i to z pewnością jest naszym atutem. I zgadzam się, wada polega jednak na tym, że to nie gmina jest właścicielem decyzji środowiskowej, tylko prywatny inwestor.

Czy Ruda Śląska planuje wykupienie prywatnej spółki, która planowała budowę spalarni?
A może powinna to zrobić metropolia? Odkupić udziały w spółce, która przygotowuje się do realizacji tej inwestycji. Kibicuję takiemu rozwiązaniu. Czy się uda? Nie wiem, to bardzo skomplikowana materia. Czekają nas długie rozmowy, mamy pewne argumenty.