Książka dla nastolatek "Letnie marzenie". O rodzinie, miłości, przyjaźni i ważnych sprawach młodych ludzi RECENZJA

"Letnie marzenie" to trzecia książka z serii "Bombonierki". Autorka, Cathy Cassidy, napisała jako pierwszą "Wiśniowe serce", potem było "Piankowe niebo", a teraz ukazało się "Letnie marzenie". Założenie jest takie, że poszczególnych częściach serii każda z dziewczyn (a sióstr jest aż pięć) ma opowiedzieć swoją historię.

Summer ma 13 lat, siostrę bliźniaczkę o imieniu Sky, do tego młodszą siostrę Coco, starszą Honey. I jeszcze... przybraną siostrę Cherry. Ta patchworkowa rodzina prowadzi pensjonat położony na szczycie nadmorskiego klifu oraz małą fabrykę czekoladek. Rodzinę czeka wielkie wydarzenie. Otóż mama sióstr i tata Cherry wreszcie się pobierają.

Zamieszanie związane ze ślubem nie jest na rękę Summer. Przede wszystkim dlatego, że - choć zaczynają się wakacje - nastolatka nie może odpuścić tańca. Za kilka tygodni czekają ją egzaminy do elitarnej szkoły baletowej, a ona - panna perfekcyjna - musi się do nich bardzo dobrze przygotować. Co więcej, do pensjonatu przyjeżdża ekipa filmowa. Wszyscy są tym podekscytowani, tylko nie Summer. Nie dla niej będą spotkania na plaży nad brzegiem oceanu, ogniska i wygłupy z przyjaciółmi. Ona musi skupić się na tańcu.

Rodzice sióstr wyjeżdżają w podróż poślubną do Peru, a Summer każdą wolną chwilę poświęca tańcowi. Równocześnie odkrywa, że jest... za gruba. Nastolatka zaczyna się głodzić, jest przekonana, iż to jest najlepsza droga do tego, by zostać świetną baletnicą. Summer cieszy się, że nikt nie zauważa tego, iż ona praktycznie nic nie je. I choć odmawia sobie wszystkiego, bardzo mocno chudnie, to i tak uważa, że musi się pozbyć zbędnego tłuszczyku. Nie zauważa też, jak wszystko wymyka się jej spod kontroli.

Choć książkę dosłownie się połyka, to "Letnie marzenie" traktuje o poważnych problemach. Okazuje się, że obsesja dążenia do doskonałości może być zgubna dla wielu nastolatek. Książka pokazuje też, że w momentach załamania, chwilach zwątpienia, poczuciu, że wali się nam cały świat, najważniejsza jest rodzina i przyjaciele. Bez nich często trudno się podnieść, uwierzyć w siebie i zacząć wszystko od początku.