Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Książka "Niech to szlak. Kronika śmierci w górach". Opowiada nie tylko o historii górskich wypadków, pokazuje też piękno Tatr RECENZJA

Monika Krężel
Monika Krężel
Bartłomiej Kuraś, "Niech to szlak. Kronika śmierci w górach", Wydawnictwo Agora, Warszawa 2020, stron 255
Bartłomiej Kuraś, "Niech to szlak. Kronika śmierci w górach", Wydawnictwo Agora, Warszawa 2020, stron 255 Fot. Monika Krężel
Jeśli ktoś waha się przed sięgnięciem po kolejną książkę o Tatrach, pragnę go uspokoić. "Niech to szlak. Kronika śmierci w górach" to znakomity, wielopłaszczyznowy tekst, w którym autor ze swadą, właściwą dziennikarskiemu warsztatowi, pokazuje wielowymiarową historię Tatr poprzez mniej lub bardziej znane historie.

To książka zarówno dla wytrawnych "tatrołazów", doświadczonych piechurów, który złazili Tatry wzdłuż i wszerz, jak i dla tych, którzy dopiero zaczynają swoją przygodę z tymi wspaniałymi i owianymi legendą górami.
Znajdziemy w niej mnóstwo informacji - oto pierwszy masowy przypadek porażenia piorunem w historii tatrzańskiej turystyki, oto morderstwa na szlaku, ofiary lawin, mrożące krew w żyłach historie tatrzańskich grotołazów, którzy nie wrócili z jaskiń czy opowieści o niedźwiedziach.

To książka wyjątkowa z kilku względów. Bartłomiej Kuraś zrobił rzecz ciekawą, na pozór prostą. Zebrał informacje związane z Tatrami, od najbardziej tragicznych, wstrząsających wypadków (w tym nawet takich, które pozostają niewyjaśnione do dzisiaj i są owiane tajemnicą, jak choćby śmierć rodziny Kaszniców), po fakty dotyczące fauny, flory, lawin, funkcjonowania Tatrzańskiego Parku Narodowego. Jest to też książka o ratownikach TOPR-u, ludziach wyjątkowych, którzy niesieniu pomocy i ratowaniu życia oddali swoje serce, a niejednokrotnie życie. Do tego mamy książkę o ludziach Tatr - grotołazach, speleologach i zwykłych turystach.

Wydaje się, że najważniejszym elementem jest to, iż autor przefiltrował historie przez własne doświadczenie. Bartłomiej Kuraś też jest człowiekiem Tatr. Z kart książki wyłania się portret autora, który stara się być dyskretny, wyciszony, profesjonalny i pragmatyczny, kiedy przedstawia nam historie Tatr w pigułce, a jednak nie potrafi ukryć swojej niezwykłej wrażliwości, miłości do gór i ludzi, którzy tym górom oddali serce.

Zaletą książki jest też spora ilość danych statystycznych, trzeba pamiętać, że Tatry odwiedza rocznie trzy miliony turystów.
Jedyną uwagę można mieć do drugiej części tytułu - "kronika śmierci w górach", bo on nie oddaje w pełni istoty książki. To raczej historia życia w górach i poświęcenia się dla nich.

Bądź na bieżąco i obserwuj

od 7 lat
Wideo

Jak czytać kolory szlaków turystycznych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera