Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ktoś spuszcza wodę w Lipowej. Sabotaż?

Jacek Drost
Lipowa to malownicza gmina na Żywiecczyźnie, w której mieszkańcy od lat mają problemy z wodą
Lipowa to malownicza gmina na Żywiecczyźnie, w której mieszkańcy od lat mają problemy z wodą lipowa.pl
W gminie Lipowa w powiecie żywieckim, mającej problemy z wodą, ktoś specjalnie odkręca hydranty. Wójt zawiadomił policję i zaapelował do ludzi...

"Już podczas kampanii wyborczej w naszej gminie ktoś niszczył w brutalny sposób banery i tablice wyborcze. Teraz znowu ma miejsce próba dyskredytacji mojej osoby, ale obecnie uderza ona w każdego mieszkańca" - stwierdził wójt gminy Lipowa, Jan Góra, w oświadczeniu zamieszczonym na stronie internetowej urzędu gminy. W ten sposób skomentował ostatnie tajemnicze przypadki odkręcania gminnych hydrantów, przez co mieszkańcy mają problemy z wodą. I dodał: "(...) W moim przekonaniu, jak również wielu innych pracowników naszej gminy, są to akcje sabotażowe, na których tracimy wszyscy".

Urzędnicy zachęcali do oszczędzania wody

W Lipowej problemy z wodą są od lat. Jesienią ubiegłego roku nowym wójtem gminy został Jan Góra. Stwierdził, że kiedy przeanalizował rachunki, to był zszokowany wysokimi stratami finansowymi na wodzie i brakiem reakcji na nie poprzednich władz.

Wójt Góra przypomina, że wkrótce doszło do poważnej awarii, podczas której okazało się, że gmina nie posiada instrukcji działania, pozwalającej na szybkie usunięcie awarii. Taka instrukcja została opracowana. Władze gminy podjęły także różne działania, m.in. ze Związkiem Międzygminnym, mające usprawnić sieć wodociągową - w nieodległej przyszłości ma zostać zbudowanych sześć komór monitorujących poziom wody i dwa by-passy łączące Leśną i Lipową.

Póki co mieszkańcy Lipowej nie mogą sobie pozwolić na szastanie wodą, zwłaszcza w upalne dni. Przed kilkunastoma dniami urzędnicy jeździli nawet po gminie i zachęcali ludzi do rozsądnego nią gospodarowania, żeby na przykład nie podlewali ogródków wodą z sieci. Jednak - jak wspomina wójt Góra - i tak zauważyli, że wody brakuje i zdarzają się dziwnie duże jej pobory, zwłaszcza nocą.

- Podejrzewaliśmy, że coś jest nie tak, ale nie mieliśmy dowodu. Teraz go mamy - mówi gospodarz gminy.

Odkręcony hydrant w szczerym polu

Mianowicie w jedną z upalnych sobót został odkręcony hydrant stojący w szczerym polu, w miejscu kompletnie niedostępnym. Wylewającą się strugami wodę zauważyła przechodząca mieszkanka. Zgłosiła ten fakt strażakom (dzień wcześniej, kiedy szła obok hydrantu, to nie lała się woda), którzy zakręcili wodę. Urzędnicy zgłosili sprawę policji. Jednak w niedzielę ten sam hydrant został ponownie odkręcony.

- Jestem przekonany, że ktoś je odkręca specjalnie. Do tego trzeba mieć specjalistyczne narzędzia - mówi wójt Góra. I dodaje: - Przy 35-stopniowym upale robienie czegoś takiego to nic innego jak sabotaż. To celowe działania mające zdyskredytować moją osobę.

Kiedy pytam wójta, czy kogoś podejrzewa, odpowiada, że nie ma zielonego pojęcia, kto to może robić.

Przestępstwa nie ma, ale kara może być

Mirosława Piątek z żywieckiej policji przyznaje, że przyjęli zgłoszenie o hydrantach, ale po zbadaniu sprawy, na ten moment, nie mogą stwierdzić popełnienia przestępstwa czy wykroczenia. Nie oznacza to jednak, że ktoś, kto odkręca hydranty, może nie ponieść konsekwencji. - Właściciel może wyliczyć straty i skierować sprawę na drogę cywilną - informuje st. asp. Piątek, zapewniając, że policja cały czas monitoruje sprawę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!