I promowany jest jakiś patron zagranicznych górników, przykładowo św. Antoni Padewski, św. Klemens Papież czy św. Sebastian. Czy to jest w ogóle do wyobrażenia? Przecież górnicy zaraz z kilofami, stylami od łopaty czy węglowymi kulkami domagali by się zachowania starej barbórkowej tradycji. I bardzo dobrze! Tu jednak zaraz przychodzi na myśl fakt, jak mało zwarta i niejednolita kulturowo jest Polska, co widać na przykładzie św. Mikołaja. Nie we wszystkich częściach Polski tradycja świętego Mikołaja jest tak stara i żywa jak na Śląsku. Wydaje się więc, że w związku z tym ludzie poza Śląskiem z braku ugruntowanej własnej tradycji, łatwiej ulegają obcym zwyczajom, które wciskają się do Polski w grudniu i pokazują nam rzekomego Mikołaja w ubranku krasnoludka, w czerwonym kubraczku, w saniach…
Opowiada się więc bzdury o jakiejś pani Mikołajowej, o jakiejś Laponii, reniferach… Przecież dla każdego Ślązoka św. Mikołaj jest świętym mieszkającym w niebie. Jest biskupem, a nie krasnoludkiem w mycce z bomblym, czyli w czapce z pomponem! Natomiast dopełnieniem tego absurdu jest jeszcze twierdzenie, jakoby św. Mikołaj chodził z prezentami do Bożego Narodzenia. Nie! Nie! Nie! Św. Mikołaj chodzi z prezentami tylko 6 grudnia, zaś w Wigilię Bożego Narodzenia do śląskich domów prezenty przynosi Dzieciątko, czyli mały nowo narodzony Jezusek, Ponboczek. Zatem śląska tradycja każdego grudnia wystawiana jest na prawdziwie ciężką próbę i musi bronić należytej pozycji świętego Mikołaja oraz Dzieciątka.
CZYTAJ WIĘCEJ KOMENTARZY MARKA SZOŁTYSKA
Taka obrona św. Mikołaja jest zadaniem naprawdę trudnym wobec wielkiej marketingowej machiny płynącej na Śląsk nie tylko z Warszawy, ale z całego zamerykanizowanego świata. I tak oto ze śląską tradycją pogrywa się w kulki. Leci się ze Ślązokami w kule. A skoro jesteśmy już przy kulach to warto jeszcze powiedzieć, że prawdziwy św. Mikołaj jest ubrany w długi płaszcz, ornat lub kapę oraz w biskupią czapkę, czyli mitrę. I nie dziwi to nikogo, gdyż był przecież kiedyś, w IV wieku, biskupem miasta Mirry na Bliskim Wschodzie. W ręku trzyma zaś biskupią laskę, czyli pastorał oraz Biblię, z leżącymi na niej trzema kulkami. Właśnie, o co tu chodzi z tymi kulkami św. Mikołaja?
Są to złote kule, trzy cenne bryły złota, które według legendy św. Mikołaj miał podarować trzem biednym dziewczynom. Od tego też pochodzi zwyczaj obdarowywania się prezentami w dniu św. Mikołaja. Ci zaś co napiszą do świętego list, to dostaną od niego podarek osobiście, ale tylko 6 grudnia.
* CZYTAJ KONIECZNIE:
NAJBOGATSI I NAJBIEDNIEJSI POSŁOWIE Z WOJEWÓDZTWA ŚLĄSKIEGO - ZOBACZ KONIECZNIE
TOP 14 poszukiwanych przestępców w woj. śląskim ZOBACZ ICH TWARZE
*Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera
Dyskoteka w starodawnym kinie. Tysiące chcą ją obejrzeć [FOTO, WIDEO]
POLOWANIE NA GWAŁCICIELA. Studenci z Gliwic wzięli sprawy w swoje ręce
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?