Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

To my potrzebujemy pomników, a nie On

Agata Pustułka
Kazimierz S. Ożóg- pomniki to wyraz naszej miłości do papieża
Kazimierz S. Ożóg- pomniki to wyraz naszej miłości do papieża arc/K.S.Ożóg
Polacy po latach zniewolenia, zmuszani do odbywania wieców pod pomnikami jedynie słusznych bohaterów, niemal z miłością i radością rzucili się na papieża. Z doktorem Kazimierzem S. Ożogiem, autorem książki poświęconej papieskim pomnikom, rozmawia Agata Pustułka

Czy postawienie pomnika papieżowi to najłatwiejszy sposób wyrażania swojej religijności?

Papież jest symbolem łączności z Kościołem, wspólnoty duchowej, świętym na nasze czasy. Myślę, że my w sposób wyjątkowy odczuliśmy stratę, jaką była jego śmierć.

Żeby zobaczyć na własne oczy papieskie pomniki przemierzył pan ponad 20 tysięcy kilometrów. Czy obejrzał pan wszystkie monumenty znajdujące się w Polsce?

Dziś nikt nie ma pewności, ile teraz tych pomników jest. W swoich badaniach zatrzymałem się na roku 2005, dacie śmierci papieża. Wówczas doliczyłem się z górą 230 pomników rzeźbiarskich. Teraz może ich być nawet ponad pół tysiąca. Jednak nie ma osoby, która by je wszystkie widziała. Nawet mnie się to nie udało. Obejrzałem osobiście ok. 70 proc. tych pomników, które do dnia śmierci wystawiono papieżowi.

Czy są miejsca o szczególnym nasyceniu pomnikami papieża. Rekordzistą jest chyba Kraków?

Najbardziej nasycone pomnikami-popiersiami są województwa małopolskie i podkarpackie, a więc teren dawnej Galicji, szczególnie związany z osobą Jana Pawła II i o szczególnej religijności. Wydaje się, że tam ludzie ci tych pomników najbardziej potrzebują, a wręcz ambicją każdej gminy jest mieć "swojego" papieża.

Najbardziej nasycone pomnikami-popiersiami są województwa małopolskie i podkarpackie

Jan Paweł II to chyba papież, który ma też najwięcej pomników na świecie?

W Meksyku tych pomników jest bardzo wiele, choć skala nasycenia nie jest tak duża jak nad Wisłą. Ale i tam niemal na każdym rogu ulicy znajduje się jakaś tablica poświęcona Janowi Pawłowi II. Poza tym w Guadalupe znajduje się największy na świecie pomnik Ojca Świętego, którego figura mierzy 6 metrów.

Obszar całej Ameryki Łacińskiej jest żarliwie katolicki i gdy przypomnimy sobie tłumy witające Jana Pawła II podczas organizowanych tam pielgrzymek oraz ogromny żal po jego śmierci wyrażany przez rzesze modlących się ludzi,nie możemy się dziwić, że miłość ta znalazła ujście w swoistej pomnikomanii. Pomniki papieża-Polaka są tam wszędzie, gdzie znajdują się skupiska Polonii. Inne nacje są w ogóle ostrożniejsze w wyrażaniu swoich uczuć poprzez wystawienie pomnika, bo przecież, gdy chcemy kogoś tak wyróżnić to jednocześnie mówimy, że go kochamy, podziwiamy, szanujemy. Dlatego tym większą wartość mają pomniki Jana Pawła II wystawione we Francji, Niemczech, Rumunii czy Japonii.
Nie należy zapominać, że Jan Paweł II jest pierwszym po długich wiekach papieżem, któremu za życia wystawiano pomniki.

Tak i stało się to już w 1980 roku, a zatem dwa lata po wyborze Jana Pawła II na Stolicę Piotrową. Był to dar włoskich artystów, a pomnik odsłonięto na dziedzińcu Pałacu Arcybiskupiego w Krakowie. Najwięcej jednak, bo ok. 50 pomników odsłonięto w Roku Jubileuszowym, a zatem 2000.

Mówi się, że Jan Paweł II nie był zwolennikiem takiego upamiętniania swojej osoby?

w Meksyku zmuszono go nawet do odsłonięcia własnej podobizny. Szarpnął sukno, machnął zrezygnowany ręką i szybko odszedł

Ale jak miał temu zaradzić? Wybrał najlepsze wyjście. Pomnikowe inicjatywy raczej traktował z rozbawieniem. Pamiętam jak kiedyś w Meksyku zmuszono go nawet do odsłonięcia własnej podobizny. Szarpnął sukno, machnął zrezygnowany ręką i szybko odszedł. On rozumiał, że takie są potrzeby wiernych. Uśmiechał się dobrotliwie nad naszą głupotą, ale tak, by nikogo nie urazić.

Tradycja stawiania pomników osobom żyjącym sięga starożytności. Papieże z tego również słynęli.

Oczywiście. Choć często i te pomniki były zrzucane z cokołów. Niektórym Polakom też nie podobało się stawianie pomników papieżowi, ale większości towarzyszyły bardzo pozytywne uczucia. Kiedyś rozmawiałem na ten temat z Bronisławem Chromym, twórcą pierwszego polskiego pomnika papieża z 1981 roku i autorem m.in. słynnego Smoka Wawelskiego, Stwierdził on, że tej polskiej pomnikomanii wcale się nie dziwi. Naród po latach zniewolenia, zmuszony do odbywania apeli i wieców pod pomnikami jedynie słusznych bohaterów z miłością i radością niemal rzucił się na papieża. To była swoista manifestacja wolności. Warto zawsze pamiętać, że to my potrzebowaliśmy pomników, a nie on.

Niestety, większość pomników Jana Pawła II to dzieła o małej artystycznej wartości.

Pomnik łatwo odsłonić, pochwalić się nim, ale równie łatwo o nim zapomnieć. Najtrudniejszą rzeczą przy stawianiu pomnika jest cierpliwość i zgromadzenie odpowiedniej ilości środków. Trzeba działać powoli, by zrobić coś dobrego. Nie warto się spieszyć. Pieniądze są potrzebne po to, by stworzyć coś trwałego. Zwykle dzieje się jednak tak, że przed zbliżającą się rocznicą śmierci, urodzin lub pontyfikatu władze gminy zamawiają sobie papieża. Oczywiście, żeby było taniej, delegacja wyrusza pod Jarosław, albo do Nowej Soli, bo tam są dostępne papieże z żywicy polimerowej. I tak tanim kosztem, za pięć tysięcy złotych, stawiamy sobie papieża. Każdy chce mieć efekt za małe pieniądze. Takie myślenie jest obrzydliwe.
Jakie pana zdaniem są najlepsze polskie pomniki Jana Pawła II?

Mam dwa ulubione. Nieodmiennie jestem zachwycony pomnikiem z 1983 roku na dziedzińcu KUL, uczelni którą skończyłem. Znalazł się nawet w podręcznikach sztuki nowoczesnej, przywoływany jako jedno z lepszych dzieł rzeźbiarskich polski powojennej. Jego autorem był Jerzy Jarnuszkiewicz. Pomnik, w brązie, pokazuje scenę z audiencji dla Polaków zaraz po wyborze. Jan Paweł II podnosi z klęczek prymasa Stefana Wyszyńskiego. Drugie dzieło, które warto obejrzeć, bo pokazuje klasę artysty, to papież stojący w Kaliszu. Pomnik przedstawia Jana Pawła II z małą dziewczynką, która kryguje się, jest nieśmiała, boi się dotknąć jego ręki. To genialne dzieło Jana Kucza. To nie jest kolejny papież z dzieckiem, które słucha jego nauki, a z takimi, niestety, kiczami mamy często do czynienia. Trącą one socrealizmem.

I trzeba przyznać, że słowa: postawię pomnik trwalszy od spiżu w przypadku tych dzieł się nie sprawdzają?

Żywica wytrzyma kilka lat. To tandeta, plastik, który na mrozie pęka. Pastorały odpadają, ręce kruszeją. Błagam, nie róbmy tego naszemu papieżowi.

Niekiedy produkcja pomników papieża przypomina produkcję krasnali ogrodowych...

Dokładnie tak jest. W miastach, które słyną z produkcji krasnali papieże są obowiązkowym asortymentem. Nieszczęście polega też na tym, że wielu poważnych, uznanych twórców wytwarza papieży taśmowo miesiąc po miesiącu.

myślenie wzięte z popkultury, bierze się z naszego lenistwa umysłowego, bazującego na prostych skojarzeniach

Czy to oznacza, że są u nas twórcy wyspecjalizowani w papieżu?

Tak, tylko w ich dziełach nie ma żadnej myśli artystycznej. Jest tylko jeden wymóg: by zdążyć z zamówieniem na czas. Gdy taki artysta wchodzi do diecezji z odpowiednią ceną staje się monopolistą, bo jest znany z tego, że robi szybko i niedrogo. Kopiuje sam siebie, koszty tnie maksymalnie i otrzymujemy dzieło, które ma rękę z pomnika A, głowę z pomnika C, a tułów z pomnika D.

Zastanawiam się czy po naszym papieżu zostaną tylko pomniki i wspomnienia smaku kremówek?

Takie myślenie wzięte z popkultury, bierze się z naszego lenistwa umysłowego, bazującego na prostych skojarzeniach. Mam jednak nadzieję, że papież pozostanie w nas głębiej. Liczę, że wreszcie zaczniemy sięgać do tego, co napisał. I dobrze, że pamiętamy jeszcze jak ten nasz papież wyglądał, bo czasem patrząc na pomniki widzimy, mówiąc delikatnie, dużą różnicę. Ale biorąc pod uwagę, że na wyspie Guam monumentalna postać papieża obraca się wokół własnej osi, zaś na podobiznie znajdującej się w Toronto papież ma źrenice w kształcie serduszek możemy się tylko cieszyć, że nasi twórcy nie byli tak oryginalni.

Kazimierz S. Ożóg, historyk sztuki. Skończył Katolicki Uniwersytet Lubelski Jana Pawła II. W 2005 roku na KUL-u obronił doktorat poświęcony pomnikom papieża - Polaka wystawionym mu za życia w Polsce.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!