W czwartek rozpocznie się w Katowicach festiwal A PART

Ten największy w Polsce, obok poznańskiej Malty, przegląd eksperymentalnej sztuki scenicznej dysponuje tak małą kadrą organizacyjną, że nie może (jako biuro festiwalowe) prowadzić przedsprzedaży biletów.

Ale to nie zniechęca tych, którzy chcą zobaczyć na przykład włoską grupę Societas Raffaello Sanzio. Z przedstawieniem pt. Hey, Girl wystąpi ona w Polsce tylko raz, właśnie na festiwalu A PART.

Atrakcyjność naszego przeglądu zwiększa fakt, że o ile repertuar Malty każdego roku zdominowany jest przez jeden motyw przewodni (konwencję, krąg kulturowy, sposób ekspresji etc.), o tyle A PART stara się swoją ofertę maksymalnie urozmaicić. To oznacza, że przez pięć dni - od 17 do 21 czerwca - będziemy mogli obejrzeć przedstawienia zrealizowane w najróżniejszych stylach i poetykach. Różne spektakle adresowane są zresztą do widzów w różnym wieku, dlatego warto wczytać się dokładnie w informacje, zamieszczone na stronie www.apart.art.pl.

I tak na spektakl Teatru Figur pt. Rękodzieło artystyczne śmiało można zabrać dzieciaki od lat 10, bo to grupa nawiązująca do idei teatru familijnego, w której pracują cyrkowcy, pedagodzy, reżyserzy, aktorzy, kuglarze i plastycy, wykorzystując rzadko pokazywane w Polsce odmiany teatru animacji. W Katowicach zaprezentują fascynujące widowisko, zagrane tylko przy pomocy rąk.

Inne tytuły przeznaczone są dla widzów dojrzalszych, a niektóre wręcz opatrzone uwagą tylko dla dorosłych, ich ekspresja wymaga bowiem od odbiorcy sporej odporności psychicznej. Tak jak prezentowany w Katowicach przez Teatr Porywacze Ciał ("weteranów" A PART-u) spektakl More Heart Core, przedstawienie Teatru Biuro Podróży - Kim jest ten człowiek we krwi (na motywach Makbeta), a także propozycje wspomnianych wyżej Włochów oraz gospodarzy festiwalu, czyli Teatru A PART. W przypadku tego ostatniego mamy nadzieje obejrzeć wreszcie "Fausta", bo choć grupa działa w Katowicach, to Faust miał premierę w Białymstoku, a jego pokaz na ubiegłorocznym festiwalu przerwała gwałtowna nawałnica.
Widzowie, którzy zechcą obejrzeć wszystkie (przynajmniej dwa dziennie!) przedstawienia tegorocznego A PART-u, będą się jednak musieli sporo nabiegać, bo prezentacje zaplanowano w wielu miejscach miasta.

Katowice mają praktycznie jedną w pełni profesjonalną scenę, czyli Teatr Śląski, który może ją wynająć za spore pieniądze, ale przede wszystkim na krótko. Dyrektor festiwalu Marcin Herich nie ukrywa, że fakt ten rzutuje także na dobór repertuaru. - Brak dobrze wyposażonej sceny - mówi - uniemożliwia zaproszenie wielkich widowisk, wymagających dużej przestrzeni teatralnego działania, doskonałego oświetlenia i nagłośnienia. Pojęcie "teatr alternatywny" oznacza przecież jedynie, że to sztuka powstała poza oficjalnymi instytucjami, a nie teatr klecony na kolanie. Oczywiście, w tej definicji mieści także nurt kuglarski czy uliczne happeningi, ale większość przedstawień realizowana jest perfekcyjnie pod względem technicznym i ja ich zwyczajnie nie mam gdzie pokazać.

Tak więc tegoroczny festiwal oglądać będziemy na scenach teatrów: Korez i Śląskiego, w Kinoteatrze Rialto i Klubie Muzycznym Cogitatur. Późnowieczorne widowiska plenerowe prezentowane będą na boisku Uniwersytety Śląskiego przy ul. Moniuszki. Prócz wymienionych wyżej zespołów przyjadą także: Ansambl Miraż z Serbii, niemiecko-rosyjski Do Theatre, Teatr Novogo Fronta z Czech oraz grupy polskie: Teatr Strefa Ciszy, Unia Teatr Niemożliwy, Teatr Malabar Hotel.

Bilety i rezerwacje - wyłącznie w miejscach prezentacji. Bilety na występ Societas Raffaello Sanzio kosztują 40 zł. Na pozostałe przedstawienia oraz koncert Świetlików - 20 zł. Na przedstawienia plenerowe wstęp jest wolny.