Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prapremiera filmu o Barbarze Blidzie w Katowicach [WIDEO]

Grzegorz Lisiecki
Gośćmi prapremierowego pokazu byli Jacek i Henryk Blidowie
Gośćmi prapremierowego pokazu byli Jacek i Henryk Blidowie Fot. Arkadiusz Ławrywianiec
To moje pożegnanie z dziennikarstwem śledczym - zapowiedział Sylwester Latkowski, jeden z twórców fabularyzowanego dokumentu "Wszystkie ręce umyte. Sprawa Barbary Blidy" podczas wtorkowej prapremiery filmu w katowickim kinie Kosmos.

Zaproszenie wysłane czołowym politykom, między innymi członkom komisji śledczej ds. śmierci Barbary Blidy, przyjął tylko Grzegorz Napieralski, przewodniczący Sojuszu Lewicy Demokratycznej, z którym przyjechała Katarzyna Piekarska. - Dla SLD to sprawa bardzo ważna - powiedział.

Ponadgodzinny film Sylwestra Latkowskiego i Piotra Pytlakowskiego swoją premierę będzie miał w telewizyjnej Dwójce 1 grudnia. Wcześniej można go było jednak obejrzeć w Katowicach.
Gośćmi prapremierowego pokazu była rodzina Barbary Blidy - mąż Henryk i syn Jacek. Zjawili się także śląscy działacze SLD ze Zbyszkiem Zaborowskim na czele. Był marszałek województwa Bogusław Śmigielski.

Zobacz, co powiedzieli o filmie uczestnicy prapremierowego pokazu

W filmie "Wszystkie ręce umyte. Sprawa Barbary Blidy" można nie tylko zobaczyć rekonstrukcję wydarzeń z 25 kwietnia 2007 roku, kiedy w obecności agentów ABW we własnym domu zginęła jedna z najbardziej znanych kobiet w świecie polityki. Jest rozmowa z Barbarą Kmiecik, "węglową baronową", o sprawie mówi Janusz Kaczmarek, były szef Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji, a także wielu innych polityków oraz osób związanych ze sprawą.

- Robiąc ten film chcieliśmy pokazać, że nie można pewnych spraw po prostu zamieść pod dywan - podkreślał Latkowski.

- Dziękuję za ten film i za pytania, na które nie ma do dziś odpowiedzi. Te pytania jednak pozostaną i mam nadzieję, że ochronią innych - powiedział Jacek Blida.

- To nie jest film polityczny. Rządy się zmieniają, zmieniają się też polityczne opcje, a przez cały czas trwają ludzie służb specjalnych. Służb z nazwy apolitycznych, a w rzeczywistości rządzących naszą polityką - zauważył Piotr Pytlakowski.

- Czas emisji filmu w TVP2 nie jest przypadkowy. To tuż przed urodzinami Barbary Blidy i tuż przed barbórką - wyjaśniał Rafał Rastawicki, szef telewizyjnej Dwójki.

Powiedzieli nam

Bogusław Śmigielski, marszałek województwa śląskiego
Film o sprawie Barbary Blidy budzi niepokój i smutek. Wiem, niestety,
jak działają mechanizmy systemu, ale mimo to mam nadzieję, że kiedyś ta sprawa zostanie w końcu wyjaśniona.

Grzegorz Napieralski, przewodniczący Sojuszu Lewicy Demokratycznej
To przestroga dla tych, którzy próbują wykorzystać system prawny dla własnych celów. Sprawiedliwość wymaga, by kilka poważnych pytań w tej sprawie zostało postawionych.

Ten film jest potrzebny po to, żeby już nigdy nie doszło do podobnej tragedii

Z Henrykiem Blidą, mężem byłej posłanki Barbary Blidy, rozmawia Grzegorz Lisiecki

Dziś obejrzeliśmy w kinie Kosmos prapremierę filmu Sylwestra Latkowskiego i Piotra Pytlakowskiego "Wszystkie ręce umyte. Sprawa Barbary Blidy". Czy miał pan wcześniej okazję zobaczyć film?
Nie, nie widziałem go i przyznam, że przed katowicką prapremierą byłem bardzo niespokojny. To była wielka niewiadoma. Po prostu nie wiedziałem, czego mam się spodziewać.

Film pana zaskoczył? Czy autorzy filmu pana zdaniem wiernie oddali okoliczności i przebieg tragedii z 25 kwietnia 2007 roku? Przecież pan był wówczas w państwa domu w Siemianowicach Śląskich.
W dziewięćdziesięciu procentach zgadzam się z tym, co dziś zobaczyłem na ekranie. Jednak nie wszystko jest takie, jak zapamiętałem. Wiem,co widziałem i co później zeznałem w prokuraturze i przed sejmową komisją śledczą. I za to mogę dać się poćwiartować. Na przykład kiedy biegłem do łazienki widziałem funkcjonariuszkę Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego siedzącą na kanapie przed drzwiami. Nie było jej w łazience.

Podczas projekcji był pan mocno wzruszony.
Tak, ale prawdę mówiąc nastawiałem się na znacznie gorsze obrazy, które mogły okazać się trudne do zniesienia. Wydawało mi się, że będzie krew, dużo krwi. I że tych fabularnych scen będzie dużo więcej.

Czy teraz, po projekcji, uważa pan, że taki film jest potrzebny? Czy opowiadanie o tej tragedii coś może zmienić, coś nam dać?
Tak, zdecydowanie taki film jest potrzebny. Dlaczego? Wierzę, że jeśli będziemy o tej sprawie pamiętać, to już nie dojdzie do podobnych sytuacji.

A czy taki fabularyzowany dokument może coś zmienić w sprawie Barbary Blidy? Czy zmieni coś w toczących się pracach komisji?
Nie. Nie wierzę w to.

Zobacz urywki z kręcenia filmu o śmierci Barbary Blidy

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo