Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kupujemy leki na zapas, bo mają być dużo droższe

Agata Pustułka
Pani Grażyna Szewczyk kupuje leki w sosnowieckiej aptece
Pani Grażyna Szewczyk kupuje leki w sosnowieckiej aptece Arkadiusz Gola
1 stycznia 2012 r. zacznie obowiązywać nowa ustawa refundacyjna, która likwiduje leki za grosz i za złotówkę. Wprowadza też sztywne ceny i marże na leki refundowane, czyli takie, do których zakupu dopłaca nam NFZ. Na razie płacimy mniej np. za antybiotyki, insulinę oraz leki stosowane np. w chorobach przewlekłych.

Ustawa miała być koronnym dowodem na profesjonalizm ekipy kierującej resortem zdrowia pod wodzą minister Ewy Kopacz. Dziś jednak więcej jest niewiadomych, a jak twierdzą aptekarze, od Nowego Roku może czekać nas spory bałagan.

Intencje ustawy są szlachetne - ma wymusić na firmach farmaceutycznych obniżkę cen leków. Nie wiadomo jednak, czy w ogóle ktoś nam te leki przepisze, bo dziś przeciw wypisywaniu recept buntują się lekarze. Bowiem w myśl przepisów, to na nich spadałaby finansowa odpowiedzialność za wypisanie zniżkowego leku osobie nieuprawnionej. Wczoraj w tej sprawie prezes Naczelnej Izby Lekarskiej, Maciej Hamankiewicz, spotkał się z minister Kopacz.

Na końcu tego łańcucha stoi jednak coraz bardziej zdezorientowany pacjent, który i tak do leków refundowanych dopłaca najwięcej w Europie.

- Mówiąc szczerze, poprosiłam swojego doktora, żeby wypisał mi kilka recept na zapas, bo nie mam pojęcia, ile potem leki będą kosztować, a emeryturę mam marną - mówi Irena Krawczyk z Dąbrowy Górniczej.

Takie kupowanie na zapas odczuje NFZ, który w naszym regionie do leków refundowanych dopłaca ponad 1 mld zł rocznie.

Może firmy farmaceutyczne obniżą ceny leków. A może nie

Z dr. Stanisławem Piechulą, prezesem Śląskiej Izby Aptekarskiej, rozmawia Agata Pustułka

Czego mogą spodziewać się pacjenci po 1 stycznia 2012 roku?
Niestety, tego nie wie nikt

To dla pacjentów niezbyt korzystna perspektywa. Jakie skutki może przynieść wprowadzenie ustawy refundacyjnej?
Intencje ustawodawcy są dobre i cała operacja wydaje się nieźle przemyślana. Wprowadzenie sztywnych cen na leki refundowane ma doprowadzić do obniżenia ich cen dla pacjenta. Trudno jednak przewidzieć, jak zachowają się firmy farmaceutyczne. Pozostawiliśmy tę odpowiedź grze rynkowej i nie wiemy, czy oczekiwane korzystne zmiany rzeczywiście się pojawią. Znikają leki za grosz i za złotówkę, co oznacza, że pacjenci za określone specyfiki gotówkowo zapłacą więcej. Niestety, spodziewam się sporego chaosu. Już mamy pierwsze sygnały, że czeka nas bałagan. Lista leków refundowanych miała wejść 1 listopada, a właśnie otrzymaliśmy informację, że stanie się to dopiero 16 listopada. Zgodnie z przepisami lista powinna być aktualizowana cztery razy do roku, a znów, mimo obietnic, tak się nie stało.

Na dodatek lekarze nie wiedzą, czy wypisywać recepty na leki refundowane, czy nie wypisywać. Co ma zrobić biedny pacjent?
Zdezorientowani są lekarze, pacjenci, a na dodatek aptekarze, bo chcę powiedzieć, że NFZ jeszcze nie podpisał z aptekami umów na sprzedaż leków refundowanych od 2012 r., bo centrala nie przygotowała rozporządzeń. W regionie aptek jest 1300 i nie wiem, jak NFZ z tym zdąży.

Bez promocji

Apteka nie będzie już przypominała supermarketu. Znikną np. promocje i leki dla seniora.
Zgodnie z przepisami, stałą cenę leku refundowanego ma negocjować Ministerstwo Zdrowia z producentem leku. Od tej ceny będzie ustalana marża w wysokości 5 proc., co spowoduje, że ceny leków nie będą mogły być ani niższe, ani wyższe od ustalonych. W każdej aptece ten sam lek będzie kosztował tyle samo, a więc skończy się bieganie pacjentów w poszukiwaniu tańszych.

Czy, Twoim zdaniem, jest szansa na to, by po Nowym Roku leki jednak potaniały?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!