Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

KZK GOP dodaje przystanki zamiast dodatkowych kursów

Paweł Szałankiewicz
Maciej Gapiński
Przyspieszone linie 820, 830 i 840 nie są już takie szybkie. Od 1 grudnia każda z tych linii zatrzymuje się na nowych, dodatkowych przystankach.

Dworzec autobusowy w Bytomiu. Godzina ósma rano. Przystanek autobusowy linii 820 i 830, z którego studenci oraz osoby pracujące niemal codziennie odjeżdżają do Katowic, tradycyjnie jest zatłoczony. Podjeżdża 820 (kurs rozpoczyna w Tarnowskich Górach), a pasażerowie tłoczą się, by stanąć jak najbliżej drzwi wejściowych.

Autobus staje, nerwowe dwie minuty oczekiwania, aż inni wysiądą, i zaczyna się klasyczna walka „kto pierwszy, ten lepszy”. Wygrana niekoniecznie oznacza lepsze miejsce w autobusie.

- W godzinach szczytowych te linie są zbyt zatłoczone. Jadąc nimi człowiek czuje się jak sardynka w puszce. Czasem zdarza się tak, że jak się nie uda wejść do jednego autobusu, to trzeba czekać na kolejny - mówi Daniel Sroka z Radzionkowa.

I tak też właśnie jest: w autobusie pasażer opiera się o łokieć sąsiada, a jednocześnie jest przyciśnięty do rurki bądź barierek w przegubie autobusu. Siedzą tylko ci, którzy jadą od Tarnowskich Gór albo lepiej się ustawili do wejścia do autobusu. I każdy w duchu się modli, aby autobus faktycznie przejechał trasę do Katowic w 29 minut.

Cóż... Od 1 grudnia właściwie trasa przejazdu to dobre ponad pół godziny. KZK GOP, być może z okazji zbliżającego się Mikołaja, postanowił wydłużyć czas dojazdu do Katowic dzięki wpisaniu w rozkłady jazdy kolejnych przystanków „Chorzów Nowa” oraz „Dąb Kościół” liniom 820 i 830 . Ta wątpliwa przyjemność dłuższej podróży dotknęła również pasażerów autobusu 840, który do Katowic jedzie z placu Piastów w Gliwicach. Pokonanie całej trasy trwa... od 70 do 80 minut!

Po ogłoszeniu zmian, na oficjalnym profilu KZK GOP na Facebooku od razu podniosła się fala krytyki. Pasażerowie narzekają przede wszystkim na wydłużanie czasu przejazdu tych autobusów. Podkreślają, że te linie mają niewiele wspólnego z liniami przyspieszonymi, bo czas przejazdu wkrótce zrówna się z przejazdem tramwaju linii nr 6, który z Bytomia do Katowic jedzie ponad godzinę. - Bez sensu. Ja myślałam, że zmiana będzie polegała na dodatkowych kursach. Już teraz jest duży tłok, a zimą to będzie katastrofa - pisze pani Agnieszka.

- Zmiana w rozkładach jazdy przyspieszonych linii autobusowych została dokonana na wniosek władz miast, na terenie których się te przystanki znajdują - informuje Anna Koteras, rzecznik prasowy KZK GOP.

- Dodanie przystanku „Dąb Kościół” spowodowało wydłużenie czasu przejazdu w kierunku centrum Katowic o 2 minuty - podkreśla.

Szkopuł w tym, że w ostatnim czasie linii 840 przybył też przystanek „Chorzów ZUS” (w stronę Katowic) oraz „Chorzów Pałac Ślubów” i „Chorzów Hala Sportowa” (w stronę Gliwic).

Nie ma natomiast pomyślnych wieści w kwestii zwiększenia liczby kursów wspomnianych linii autobusowych, zwłaszcza w godzinach szczytu, kiedy autobusy najczęściej są tak zatłoczone, że trudno tam wetknąć nawet szpilkę.

Jak mówi Anna Koteras, zwiększenie liczby kursów byłoby możliwe tylko w przypadku, kiedy to gminy, przez które przejeżdżają te linie, zwiększyłyby swoje finansowanie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!