Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ładuniuk: Przed urlopem, po urlopie: oto grzeszki, które drażnią turystów

Anna Ładuniuk
Anna Ładuniuk:Czy organizatorzy turystyki myślą, że ich klienci nie widzą, kiedy traktuje się ich lekceważąco albo próbuje oszukać?
Anna Ładuniuk:Czy organizatorzy turystyki myślą, że ich klienci nie widzą, kiedy traktuje się ich lekceważąco albo próbuje oszukać?
Kiedy idziesz na urlop? O tej porze roku to jedno z najczęstszych zwyczajowych pytań na zagajenie rozmowy. To jest ten moment, kiedy albo niecierpliwie odliczamy dni i godziny do wakacji, albo właśnie wypoczywamy gdzieś poza domem, albo w końcu słuchamy wspomnień o urlopach - najlepszych w życiu albo kompletnych klapach. Bo biuro nawaliło, bo towarzystwo do kitu, bo samolot się spóźnił, bo...

Każdy, kto choć raz był na zorganizowanych wczasach bądź wycieczce, ma w zanadrzu całą paczkę opowieści. Tyle samo mają ich organizatorzy turystyki, ale ci ostatni skupiają się głównie na „grzechach” uczestników imprez. Na tym, jak bezpodstawne są reklamacje klientów, którzy oczywiście najpierw „szukają półdarmowych okazji, a potem mają pięciogwiazdkowe wymagania...”. I oczywiście chętnie dzielą się swoimi spostrzeżeniami i uwagami, bo przecież trzeba edukować Polaków, jak zachowywać się w hotelu czy na plaży, trzeba tłumaczyć im, że standard zależy od ceny, że nie wynosi się jedzenia ze stołówki, że rezydent to nie to samo co przewodnik...

I tak słuchamy tych anegdot my, dziennikarze, czasami przytaczamy te opowieści fachowców z branży, bo też uważamy, że przecież należy polskich turystów edukować, ale dziś jednak krytycznie spojrzę na organizatorów turystyki, bo też różnie z nimi bywa.

Szanowni Państwo, Państwa klienci nie są już tymi samymi zahukanymi turystami z lat 80. i 90., którym można wmówić byle co. Większość wyjeżdża regularnie od lat, wielu robi to samodzielnie, a jeśli ktoś wybiera określony kierunek, to dlatego, że jest akurat TYM miejscem zainteresowany. A płacąc biuru za zorganizowanie wypoczynku, nie godzi się, by to traktowało go jak półidiotę. Przykłady? Proszę bardzo. Wszystkie z jednego wyjazdu z jednym biurem. Może to drobiazgi, ale znacząco wpływają na wizerunek firmy.

1. Podróż autobusem. Pilot obwieszcza półgodzinny postój, pięć minut przy tym opowiadając o punktualności i napiętym harmonogramie. Pół godziny później uczestnicy w komplecie czekają na swoich miejscach, a brakuje właśnie pilota i kierowców. Przychodzą po 15 minutach. Ani słowa wyjaśnienia. Sytuacja powtarza się na kolejnym postoju.

2. Wycieczka fakultatywna do miasta X, opisanego w programie jako jedna z atrakcji kraju. W trakcie podróży przedstawiciel biura informuje, że program uległ zmianie, w mieście X spędzimy tylko pół godziny, a potem pojedziemy na wspaniałą plażę, jedyną taką (i tu cała lista zalet tej właśnie plaży), a na miasto X (notabene wpisane na listę UNESCO) pół godziny będzie aż nadto.

3. Zakupy. Pilot albo rezydent wie najlepiej, co trzeba sobie koniecznie przywieźć i dlaczego tylko polecany przez niego lokalny wytwórca ma towar najlepszej jakości. Szkoda tylko, że ten lokalny wytwórca sprzedaje ten unikatowy towar, nie zaprzątając sobie głowy nawet usunięciem metki z ceną i kodem kreskowym z marketu.

4. „Kiedy mój pracodawca skierował mnie tutaj na rezydenturę, nie miałam pojęcia o kraju” - oświadcza szczerze rezydentka turystom. „Szkoda, że po kilku miesiącach pobytu nic się nie zmieniło” - chciałoby się dopowiedzieć. Niestety, ciągle jeszcze niektóre biura rekrutują pracowników z łapanki. Ich kompetencje bywają opłakane, a wiedza w najlepszym razie opiera się na Wikipedii.

PS Wszystkie przytoczone tu przykłady są prawdziwe.

Życzę Państwu dobrego wypoczynku, a organizatorom refleksji, dlaczego ciągle muszą sprzedawać „lasty”.

POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:

Zobacz najważniejsze wydarzenia minionego tygodnia w programie TyDZień

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!