Lech przystąpił do meczu z Piastem po dwóch remisach. W sobotę stracił pozycję lidera na rzecz Lechii Gdańsk. Gliwiczanie przed przerwą na reprezentację po słabym spotkaniu przegrali u siebie z Wartą Poznań 0:1.
Zobacz ZDJĘCIA z trybun i z meczu Lech - Piast, 20.11.2021 r.
Lech w I połowie walił głową w mur Piasta
Pierwsza część rozegrana była według prostego schematu: Lech był przy piłce, próbował w ataku pozycyjnym skruszyć gliwicki mur. Goście mądrze się bronili i szukali szczęścia w kontrach i stałych fragmentach gry.
„Kolejorz” na początku miał sytuację byłego piłkarza Piasta Radosława Murawskiego, który uderzył z pola karnego nad bramką. Później Joao Amaral strzelał z ostrego kąta i Frantisek Plach sparował piłkę na rzut rożny.
W 16. minucie Alexandros Katranis podał w pole karne. Piłkę przejął Alberto Toril i uderzył niecelnie z przewrotki. Hiszpan nie zauważył lepiej ustawionego Patryka Sokołowskiego i niepotrzebnie przejął piłkę. Mogło być o wiele groźniej…
Na koniec I połowy w doliczonym czasie Katranis posłał piłkę w pole karne, ruszyli do niej Patryk Sokołowski i Tomas Huk. „Sokół” skierował piłkę do siatki, ale boczny sędzia podniósł chorągiewkę. Sytuację analizował jeszcze VAR. Sokołowski nie był na spalonym, ale będący na ofsajdzie Huk też znalazł się przed bramkarzem i absorbował jego uwagę.
- Była klasyczna mijanka. Lech wychodził, my wbiegaliśmy. To trudna sytuacja do oceny spalonego. Wydaje mi się, że obaj dotknęliśmy piłkę. Fajnie było strzelić bramkę do przerwy, ale trzeba się już skupić na drugiej połowie - mówił Sokołowski przed kamerą Canal+ Sport.
Celny cios i kontrola meczu
Lech o wiele konkretniej wszedł w II połowę. W 48. minucie Plach wykazał się refleksem i obronił nogą sytuacyjny strzał, który oddał Adriel Ba Loua. Siedem minut później słowacki bramkarz Piasta był bez szans. Piłka chodziła jak po sznurku, gospodarze rozklepali gliwicką obronę, a niepilnowany Joao Amaral ze środka pola karnego kopnął do bramki.
Gospodarze próbowali szybko pójść za ciosem. Ponieważ jednak gol nie padł, ponownie wrócili do cierpliwej gry i kontrolowali mecz. Piast nie potrafił zagrozić bramce Lecha. W doliczonym czasie drużyna Waldemara Fornalika jeszcze próbowali coś zmienić - bezskutecznie.
Gliwiczanie w meczu w Poznaniu nie oddali ani jednego celnego strzału. Ogólnie w strzałach było 20 do 3 dla gospodarzy (5 celnych "Kolejorza". Lech wrócił na fotel lidera.
Lech Poznań - Piast Gliwice 1:0 (0:0)
Bramka: 1:0 Joao Amaral (55)
Lech: Filip Bednarek - Joel Pereira (90+1. Lubomir Satka), Bartosz Salamon, Antonio Milić, Pedro Rebocho - Joao Amaral (85. Nika Kwekweskiri), Radosław Murawski (77. Pedro Tiba), 6. Jesper Karlström, 10. Dani Ramirez (46. Adriel Ba Loua), Jakub Kamiński (90+1. Michał Skóraś) - Mikael Ishak.
Piast: Frantisek Plach - Tomas Huk, Jakub Czerwiński, Ariel Mosór (81. Michael Ameyaw) - Martin Konczkowski, Tom Hateley (72. Kristopher Vida), Patryk Sokołowski, Damian Kądzior (81. Dominik Steczyk), Patryk Lipski, Alexandros Katranis, - Alberto Toril (81. Nikola Stojiljković).
Sędziował: Daniel Stefański (Bydgoszcz)
Widzów: 18.055
Nie przeocz
Musisz to wiedzieć
Bądź na bieżąco i obserwuj
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
