Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lech Poznań - Podbeskidzie Bielsko-Biała 1:0. Zwycięstwo po łotewsku

Redakcja
Piłkarze Lecha w szczęśliwych okolicznościach pokonali Podbeskidzie. Jedynego gola zdobył z rzutu mkarnego trzy minuty przed końcem Łotysz Artjom Rudniew. Gol Łotysza zagwarantował "Kolejorzowi" w europejskich pucharach i jednocześnie przedłużył nadzieje nawet na mistrzowski tytuł.

W czwartek jednak cierpliwość kibiców gospodarzy została wystawiona na ciężką próbę. Lechici grali słabo i zbyt schematycznie. O zwycięstwie podopiecznych trenera Mariusza Rumaka zdecydował błąd bramkarza bielszczan Mateusza Bąka, który w niegroźnej sytuacji sfaulował Bartosza Ślusarskiego. Sędzia nie miał wątpliwości i wskazał na rzut karny, który na bramkę zamienił Rudniew. To jego 22. trafienie w sezonie.

ZOBACZ ZDJĘCIA Z MECZU LECHA Z PODBESKIDZIEM

W pierwszej połowie gospodarzom ciężko było rozmontować defensywę Podbeskidzia. Ich trener wystawił ultraofensywny skład, tylko z trójką nominalnych obrońców, ale nie przełożyło się to na ilość okazji do zdobycia gola. W 22. minucie najlepszą miał Rudniew, który idealnie wyszedł zza pleców obrońców, ale zbyt mocno wypuścił sobie piłkę, a Bąk był na posterunku.

Dla Podbeskidzia mecz w Poznaniu nie miał większego znaczenia i może dlatego grali mniej spięci. Podopieczni trener Roberta Kasperczyka sporadycznie atakowali, ale ich sytuacje były bardziej wyraziste. W 35. minucie Izraelczyk Liran Cohen uderzył z dystansu, lecz Jasmin Buric nie bez kłopotów chwycił futbolówkę.

Po zmianie stron niewiele się zmieniło, a gra lechitów przypominała bicie głową w mur. Bliski szczęścia był Rudniew, lecz z trzech metrów posłał piłkę wysoko nad bramką. Szaleńczy doping blisko 30 tysięcy fanów na niewiele się zdał, bowiem nic nie wskazywało na to, że rozpaczliwe ataki lechitów mogą coś zmienić.

Dopiero na cztery minuty przed końcem nieporozumienie Damiana Byrtka z Bąkiem wykorzystał Ślusarski, który wpadł między dwóch graczy gości i "dał" się sfaulować.

Bielszczanie mogli nawet wyrównać, ale szczęście sprzyjało Lechowi, który po fatalnym starcie na wiosnę wciąż ma szanse nawet na mistrzostwo kraju.

Bramki: 1:0 Artjom Rudniew (87-karny).

Żółta kartka - Lech Poznań: Luis Henriquez. Podbeskidzie Bielsko-Biała: Mateusz Bąk, Dariusz Łatka.

Sędzia: Adam Lyczmański (Bydgoszcz). Widzów 27˙184.

Lech Poznań: Jasmin Buric - Mateusz Możdżeń, Grzegorz Wojtkowiak, Marcin Kamiński, Luis Henriquez (90+2. Hubert Wołąkiewicz) - Vojo Ubiparip, Dimitrije Injac, Rafał Murawski, Aleksander Tonew (67. Marcin Kikut) - Artjom Rudniew, Bartosz Ślusarski (90+3. Szymon Drewniak).

Podbeskidzie Bielsko-Biała: Mateusz Bąk - Marek Sokołowski, Ondrej Sourek, Bartłomiej Konieczny (28. Damian Byrtek), Krzysztof Król - Mariusz Sacha (74. Sebastian Ziajka), Liran Cohen, Dariusz Łatka, Matej Nather, Sylwester Patejuk - Robert Demjan (60. Piotr Malinowski). PAP

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!