Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Legia Warszawa – Górnik Zabrze 1:0. Hit pełen dymu RELACJA, ZDJĘCIA, OPINIE

Tomasz Kuczyński
Legia Warszawa – Górnik Zabrze 1:0
Legia Warszawa – Górnik Zabrze 1:0 Adam Guz
W hicie 16. kolejki Lotto Ekstraklasy Górnik Zabrze przegrał w Warszawie z Legią 0:1 (0:0). Bramkę zdobył Kasper Hamalainen w 85. minucie. Mecz był dwa razy przerywany przez race odpalane przez kibiców Legii.

Górnik od początku przyjmował Legię na swojej połowie, nastawiając się na kontry. Gospodarze próbowali coś wskórać i pierwszą próbę miał Michał Kucharczyk – w w 7. minucie uderzył z dystansu, piłka jeszcze skozłowała na mokrej murawie, a Tomasz Loska świetnie poradził sobie z tym strzałem.

Lider z Zabrza szybko pokazał, że nie przyjechał do stolicy tylko się bronić. W 12. minucie po rzucie rożnym okazję miał niepilnowany Michał Koj, który główkował niecelnie i mógł tylko żałować, że uderzenie nie było takie, o jakim pewnie myślał.

W 15. minucie piłkarze i kibice Górnika oszaleli ze szczęścia, bo piłka znalazła się w bramce strzeżonej przez Arkadiusza Malarza. Bramkarz Legii odbił ją po strzale Igora Angulo, ale przy dobitce Łukasza Wolsztyńskiego był już bezradny. Mistrz Polski dostał jednak pomocną dłoń od sędziów pracujących przy systemie wideoweryfikacji VAR. Zauważyli, że Angulo był na spalonym przed podaniem od Wolsztyńskiego. Sędzia Jarosław Przybył anulował bramkę. Kibice gości skandowali „Złodzieje!”, ale nie mieli racji.

Zabrzanie poszli za ciosem. Zza pola karnego strzelił Szymon Żurkowski, Malarz odbił piłkę do boku, do której doskoczył Angulo. Hiszpan podał do Rafała Kurzawy, który strzelił, a na drodze piłki stanął Adam Hlousek.

W 31. minucie do głosu doszli fani Legii. Racami zadymili stadion w taki sposób, że nic nie było widać. Na dodatek dym był na tyle duszący, że arbiter przerwał mecz i nakazał piłkarzom opuścić boisko. Zespoły na kilka minut schowały się w tunelu prowadzącym na murawę.

Po wznowieniu gry mecz już nie był tak ciekawy, choć akurat wtedy Legia stworzyła sobie najlepszą sytuację w I połowie. W 40. minucie Górnik wykonywał rzut rożny i nadział się na kontrę Legii 5 na 2!Kucharczyk został jednak powstrzymany przy Loskę.

- Najpierw myślałem, żeby podać do partnerów na 5 metr, potem wyrzuciłem się przyjęciem i miałem ostry kąt – tłumaczył zawodnik gospodarzy przed kamerą Canal+.

Legia wyszła na II połowę z wyraźnym postanowieniem strzelenia pierwszej bramki. W 47. minucie warszawscy kibice już cieszyli się, że będzie rzut karny, ale ponownie do akcji wszedł system VAR. Sędzia Przybył zmienił decyzję o „11”. Powtórki pokazały, iż Loska nie faulował Jarosława Niezgody, tylko prawidłowo wygarnął piłkę spod nóg napastnika Legii.

Gospodarze przycisnęli i tylko dzięki kapitalnym interwencjom Loski utrzymywał się remis. Bramkarz Górnika wygrał pojedynek z Kasperem Hamalainenem (50. minuta) i fantastycznie obronił strzał z bliska pozostawionego bez opieki Guilherme (51. minuta).

Zabrzanie przetrwali ten szturm i wrócili do taktyki odgryzania się. Tak było, gdy w pole karne wpadł Agulo, przepuścił piłkę obok Malarza, którego przed bramką asekurował obrońca.

Ponieważ podopieczni Marcina Brosza, tak jak w I połowie, osiągnęli przewagę… kibice Legii ponownie przerwali mecz zadymiając stadion (70. minuta). Sędzia zaprosił drużyny do tunelu prowadzącego do szatni. W ten sposób na boisku mistrza Polski zamiast dwóch połów mieliśmy cztery kwarty.

-WIDEO TOMASZ LOSKA

Warszawski zespół złapał oddech (jakkolwiek to brzmi w kontekście dymu) i ruszył na bramkę Górnika. Loska poradził sobie ze strzelającym z ostrego kąta Cristian Pasquato jednak w 85. minucie skapitulował. Kasper Hamalainen zakręcił Danim Suarezem i strzelił – bramkarz zabrzan odbił piłkę. Dobitka Fina była już tak dokładna, że nie było szans na obronę.

W 90. minucie przed szansą na wyrównanie stanął Kurzawa - posłał piłkę z rzutu wolnego nad poprzeczką i tylko złapał się za głowę. W pięciu doliczonych minutach wynik już nie uległ zmianie.

Legia wygrała piąty mecz z rzędu i wskoczyła na pozycję lidera, którą stracił beniaminek z Zabrza.

OPINIA TRENERA

Marcin Brosz (trener Górnika)

- Zdawaliśmy sobie sprawę z rangi meczu. Był on ciekawy i w miarę szybki. Staraliśmy się do końca walczyć o korzystny wynik. Mieliśmy ku temu szansę , również dzięki postawie Tomka Loski. Były fragmenty, szczególnie w drugiej połowie, które mogliśmy lepiej wykonać. Szczególnie pierwsze podanie po odbiorze, które szwankowało. Bardzo dziękuję naszym sympatykom za liczną obecność i doping (...) Oczywiście przerwy wytrącają, ale koncentrujemy się na sobie i nie chciałbym ich komentować (...) Patrząc na ostatnie 10-12 minut to co prawda straciliśmy bramkę, ale również stworzyliśmy kilka sytuacji. Nie sądzę więc, żeby zabrakło nam w końcówce sił. Oczywiście musimy na to zwrócić uwagę.

Legia Warszawa – Górnik Zabrze 1:0 (0:0)

1:0 Kasper Hamalainen (85)

Legia: Malarz – Broź, Astiz, Dąbrowski, Hlousek – Kucharczyk (76. Pasquato), Moulin, Guilherme (90. Jodłowiec), Mączyński, Hamalainen – Niezgoda (62. Sadiku).

Górnik: Loska – Wolniewicz, Wieteska, Suarez, Koj – Kądzior, Matuszek, Żurkowski (87. Ledecky), Kurzawa – Ł. Wolsztyński (59. Ambrosiewicz), Angulo.

Żółte kartki: Pasquato - Suarez, Ledecky, Wieteska

Sędziował: Jarosław Przybył (Kluczbork)
Widzów: 24.981

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!