Leniwa grudniowa niedziela w Parku Śląskim. Dziś park skończył 70 lat

Biegacze, spacerowicze z kijkami (albo i bez), z psami, rowerzyści, czasami tatusiowie z małymi dziećmi (zwykle właśnie sami panowie, kobiety chyba w tym czasie zajmują się domowymi obowiązkami) – tak zwykle wygląda Park Śląski w niedzielny ranek, bez względu na porę roku. No i oczywiście wędkarze – najwięcej ich przy głównym stawie parkowym, ale także i przy kameralnym stawie Hutnika (choć tam królują kaczki i łabędzie, dokarmiane przez spacerowiczów). Nie inaczej było i dzisiaj – 20 grudnia. Trochę pochmurno i mglisto, ale dość ciepło. Wprawdzie wskaźniki zanieczyszczenia powietrza nie były dla Ślązaków łaskawe, bo podawały, że stężenia pyłów są wysokie, wręcz niezdrowe, ale nie odstraszyło to najodważniejszych.

Puste alejki spacerowe, pusty plac zabaw, tak samo siłownia pod chmurką i główne alejki. Ruch największy – jak zwykle, zrobił się dopiero w okolicach ogrodu zoologicznego, ale i tu tłoku o tej porze dnia nie ma.

A na co warto zwrócić uwagę, kiedy już się tu jest? Bo ostatnio sporo się dzieje. Mimo zimy trwają prace przy modernizacji ogrodu japońskiego. Choć wewnątrz jeszcze straszą sterty piachu i innych materiałów budowlanych, to pojawiło się ogrodzenie - ciężkie żelazne pręty. Gotowe są już także alejki wokół, wyrównany został teren.
Widać także postępy przy wymianie nawierzchni alei Klonowej, prowadzącej do stawu Hutnik.

Zimy nie ma, pogoda na plusie to i krety mają używanie – wielkie ich kopce pojawiły się w okolicach zoo, ale nie tylko. A co do zwierząt: wiadomo, że w parku są dziki, ślady ich obecności są w wielu miejscach, ale w ostatnich dniach dotarły w okolice Kapelusza i nieźle zryły teren...
Park Śląski ma 70 lat. Historyczne zdjęcia
W Parku Śląskim są świąteczne ozdoby – choinka, wielka bombka w okolicach Żyrafy i zoo. Ale spacerując w głębi parku znajdziemy też inne świąteczne elementy – gwiazdy na słupach a nawet drzewo... przebraną za świętego Mikołaja – z czapką i białą brodą.

Wiosną i latem wielu gości ma parkowe rosarium. Teraz niewiele osób tam zagląda, różane grządki już przygotowane na zimę i tylko Karolinka z Karlikiem na ławeczce niezmiennie, lato czy zima, deszcz czy mróz, dzień czy noc, mają swoją randkę...
Grudzień w Parku Śląskim ma swój urok. Bezapelacyjnie. Obejrzyjcie zdjęcia.