Przywiezienie ofiar wypadków do szpitala powoduje poważne zakłócenie jego pracy, bo mają one priorytet. Z tym wszystkim tak się oswoiliśmy, że uznajemy to za stan normalny; inaczej być nie może. (...)
Czy ktoś policzył koszty leczenia, rehabilitacji? Jakim to jest obciążeniem dla Narodowego Funduszu Zdrowia? Chciałbym wiedzieć, ile ludzi zginęło na drogach w roku 2012? Ile ofiar umarło w szpitalach? Ilu "przesiadło" się na wózek inwalidzki? Przecież u rannych w wypadkach to nie tylko złamany palec. Chciałbym również dowiedzieć się, ilu pijanych za kierownicą zostało ukaranych i jaka była to kara, bo tylko czytam: "grozi mu…", a grożenie to za mało.
Polacy ginęli z rąk wroga, co do tej pory się rozpamiętuje i wypomina niewinnym potomkom dawnych naszych wrogów. Co to za wróg, który co roku zabija tysiące ludzi i okalecza dziesiątki tysięcy ludzi w Polsce, że cudzoziemcy boją się do nas przyjeżdżać, bo złą mamy opinię? To też odbija się na stratach w turystyce. Czy staramy się przeciwstawić tajemniczemu wrogowi?
W wielu sprawach jesteśmy nieudolni, jakbyśmy spadli z księżyca i pierwsi organizowali się jako społeczeństwo. A przecież wystarczy rozejrzeć się po świecie i czegoś się nauczyć.
Kiedyś pojechałem na wycieczkę rowerową z moim gościem z Westfalii. Jechaliśmy bocznymi wąskimi drogami. Westfalczykowi włos się jeżył ze strachu, gdy mijały nas samochody, choć dla niego szybkość 150 km/godz. na niemieckich autostradach nie jest niczym nadzwyczajnym. Dla naszych kierowców wąska droga wśród ogrodzeń domów, skąd w każdej chwili może wybiec dziecko z furtki, to taka sama droga "w terenie zabudowanym", jak droga wojewódzka.
Na wąskich drogach nie spotkałem jednego znaku ograniczającego szybkość do 30 km/godz. Takie drogi w Westfalii są miejscem zabaw dla dzieci, a samochód jest tam intruzem. Westfalskie dzieci same zawiesiły na latarni swój znak z napisem 30 - Wegen uns (droga nasza).
Politycy ponownie mizdrzą się do nas, coś obiecują, by o tym zapomnieć, gdy będą u władzy. Obecnie politycy opozycji nic nie zrobią w sprawie poprawy sytuacji na drogach, ponieważ honor nie pozwala im kolaborować (współpracować) z politykami będącymi u władzy (współpraca po francusku to colaboration). Jest to szansa dla partii rządzącej, jeśli poważnie potraktuje sprawę bezpieczeństwa na drogach.
Należy oznakować wszystkie drogi, jednocześnie likwidując nadmiar znaków i usunąć zbędne tablice typu: "Miasto monitorowane", "Kontrola radarowa" i podobne, co tylko rozprasza uwagę kierowców. Kary za przekraczanie dozwolonej szybkości powinny być bardzo wysokie, bo przecież karę każdy sam sobie funduje. (...)
Andrzej Piontek, Wodzisław Śl.
Oprac. JJ
WIĘCEJ LISTÓW DO REDAKCJI DZ [CZYTAJ]
*DŁUGOTERMINOWA PROGNOZA POGODY NA PAŹDZIERNIK 2013
*Grzyby jadalne i grzyby trujące. Jak je odróżnić? [ZOBACZ NA ZDJĘCIACH]
*Nowy towar w Lidlu, czyli szarża klientów w Sosnowcu [ZOBACZ WIDEO]
*Kalendarz Lindner 2014, czyli modelki w trumnach [ZDJĘCIA 18+]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?