Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

List do Kenii: Pomysł zakonnicy z Jaworzna okazał się skuteczny. Dzieciom w Kenii pomaga świat

Anna Zielonka
Siostra Amabilis Gliniecka i jej podopieczni z Kenii
Siostra Amabilis Gliniecka i jej podopieczni z Kenii mat. prywatne
Siostra zakonna z Jaworzna wpadła na super pomysł. Zachęca, by słać do Kenii listy z małymi upominkami. Wszystko powinno ważyć nie więcej niż 1 kg.

Ludzie z całego świata, a najwięcej z Polski, nadsyłają listy do Mugoiri w środkowej Kenii. W kopertach, które razem z zawartością ważą maksimum kilogram, oprócz życzeń i pozdrowień dla kenijskich dzieci, są też skarpetki, podkolanówki, majtki, podkoszulki z długim lub krótkim rękawem, rajstopy dziecięce i młodzieżowe, getry, lizaki, landrynki. Te drobne prezenty trafiają do Afryki dzięki inicjatywie siostry zakonnej z Jaworzna, która jest na misjach w Kenii.

- Każdy może sprawić radość dzieciom z Mugoiri. Wystarczy wysłać list w bąbel-kowej kopercie, taki ważący do kilograma. Prosimy, aby przesyłki były nadawane w formie listu, a nie paczek, ponieważ na odbiór tych drugich nas nie stać, a listy ważące do 1 kg są darmowe - tłumaczy siostra Maria Amabilis Gliniecka, pochodząca z Jaworzna, należy do Zgromadzenie Sióstr Małych Misjonarek Miłosierdzia, czyli Orionistek.

Jak dodaje, majtki, skarpetki, getry i inne tego typu rzeczy to dla kenijskich dzieci naprawdę cenny prezent. Bowiem brakuje ich tutejszym mieszkańcom. Nie stać ich na nie, a w paczkach z używanymi rzeczami, które dostają, nie ma bielizny. Dlatego misja tak bardzo liczy na wspomniane listy.
Siostra Amabilis na misjach Kenii przebywa od ponad dwóch lat, skąd zachęca Polaków do pomocy dzieciom z Afryki.
Robi to, gdy jest w Polsce, ale nie tylko. Z rodakami ma stały kontakt także przez internet, dokładnie przez portal społecznościowy Facebook, w którym jest bardzo aktywna i nie pozwala na to, aby Polacy zapomnieli o dzieciach z Kenii.
Siostra Amabilis opowiada swoim krajanom o życiu mieszkańców Kenii, o ich losie, szczególnie dzieci, o biedzie, która dotyka wiele osób, a szczególnie odczuwają ją najmłodsi.

- One potrzebują naszej pomocy, modlitwy i wsparcia pieniężnego i rzeczowego - zaznacza siostra Amabilis. - Każda pomoc, nawet ta najmniejsza, jest dla naszych afrykańskich dzieci bezcennym darem - dodaje.
Listy do Mugoiri napływają od Polaków z całego świata: z Polski, Belgii, Szwecji, Anglii czy USA. Siostry liczą na pomoc również mieszkańców naszego województwa. Oto, jak zaadresować kopertę: s. Amabilis Gliniecka, PO Box 144 Kahuro, Murang’a, Kenia.

Kenijska misja zbiera też pieniądze na kupno samochodu, bardzo potrzebnego dla dobrego funkcjonowania placówki misjonarzy w Mugoiri.

- Poszukujemy instytucji, firm, osób, które mają chęci i możliwości współfinansowania zakupu auta. Nasz stary samochód musi zostać zastąpiony innym, sprawnym - apeluje dalej siostra Amabilis. - Otrzymałyśmy dotację z MIVA Polska, ale to nie wystarczy. Nadal brakuje ponad 10 tys. euro - dodaje.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!