Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Listy do DZ: Ułomna demokracja

Redakcja
Gdy zapoznano się z projektem wystawy w Muzeum Śląskim, alarm rozszedł się na całą Polskę. Wyznaczono człowieka, który ma dbać o to, by ustrzec nas przed przyszłym nieszczęściem, jakie może na nas sprowadzić nieprawomyślna wystawa. Oczekuję, że władze z takim samym zaangażowaniem postarają się o tzw. narzędzia prawne, by w tym kraju przestrzegane było prawo.

Sto lat temu w marcu - tajał śnieg - obok domu mojego starzyka przejeżdżał na koniu żandarm i zauważył brązową stróżkę płynącą do przydrożnego rowu. Wywołał starzyka z domu i powiedział, że nie chce tego widzieć, jak będzie wracał. Starzyk nie śmiał nawet wąsem poruszyć. Wpadł do izby, gdzie jego trzej synowie grali w karty. Wydał komendę: okopać gnojownik tak, by woda topniejącego śniegu do niego nie wpływała, a potem wiadrami wynieść nadmiar gnojówki na pole za stodołą. Gdy w drodze powrotnej żandarm zatrzymał konia, ten podobno wybałuszył ślepia ze zdziwienia.

Podczas II wojny gospodynie musiały w gminie podać liczbę kur, od czego zależała liczba oddawanych jajek. Gdy następnego dnia matka mojego znajomego karmiła rano kury, zza stodoły wyszedł policjant i zaczął je liczyć. W ciągu kilku dni wszystkie gospodynie były w gminie uaktualnić zeznanie, bo "dokupiły" sobie kur. To nie była władza totalitarna. Tak należy egzekwować prawo.

W roku 1984 Niemka wyszła z bloku i zauważyła syna sąsiadów, który kończył obrysowywanie bloku kredą. Wróciła, powiedziała o tym dozorcy i poszła na miasto. Dozorca po-jechał windą na właściwe piętro i do ojca chłopca powiedział: "Przed chwilą pański syn obrysował blok kredą. Jest na to świadek. Wyczyści to pan sam, czy wezwać firmę, która zrobi to na pański koszt?" Ojciec dziecka też nie poruszył wąsem, jak mój starzyk około 70 lat wcześniej, choć realia jednego i drugiego czasu bardzo się zmieniły. Kilka dni człowiek ten czyścił blok. Ponieważ było to nieszlifowane lastrico, to używał nawet szczoteczki do zębów. Sąsiadka to nie donosiciel w naszym pojęciu. Tak postępuje społeczeństwo samokontrolujące się.

Zastanawiam się, w czyich rękach jest Polska? Sam padłem ofiarą sitwy umiejscowionej w tzw. wymiarze sprawiedliwości (znieważenie funkcjonariusza publicznego - pisało o tym kilka gazet, DZ z dnia 31 VII 2006, nr 177 i z dnia 26 XI 2006, nr 273). Sprawa zakończyła się w Strasburgu w grudniu 2011 r.

Z ostatniej chwili: właśnie przeczytałem w internecie, że quadowiec potrącił trzylatka jadącego rowerem. Stało się to w powiecie wodzisławskim. Wypowiadający się forumo-wicze nie pozostawiają suchej nitki na quadowcach. Jeden z nich dostrzegł, że quadowiec jest usprawiedliwiany przez podkomisarz Czajkowską, która powiedziała: "Do wypadku doszło w takim miejscu, że kierowca quada mógł nie zauważyć dziecka jadącego na rowerku". Ciekawy jestem, kim jest kierowca quada? Oprac. JJ
Andrzej Piontek,
Wodzisław Śląski


*Dworzec w Katowicach zdemolowany przez pseudokibiców ZDJĘCIA i WIDEO
*Dyktando 2012. Poznaj pełny tekst [ZDJĘCIA ZWYCIĘZCÓW]
*Wypadek w Kozach. 20-latka zażyła amfetaminę i zabiła na przejściu dla pieszych dwóch chłopców ZDJĘCIA I WIDEO

Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!