O ile w "Polityce", pisząc reportaż, musi trzymać się faktów, to nieduża książka "B. Opowieści z planety prowincja" to raczej zbiór literackich reportaży, w których autor wykorzystuje jakąś prawdziwą sytuację, by próbować odtworzyć wydarzenia, które do niej doprowadziły. Raczej wątpliwe, by te teksty ukazały się w "Polityce", bo i skąd autor może wiedzieć, nad czym zastanawiał się niejaki Ciągardlak przed śmiercią, czyli zanim wpadł po łokcie w zmurszałe ciało nieżywego od kilkudziesięciu lat byłego dziedzica okolicznej ziemi (umarł na tajemniczą chorobę, żona nie uczestniczyła w pogrzebie, leżała na oddziale medycyny tropikalnej).
Kołodziejczyk porzuca wielkie miasto i udaje się na prowincję, tę mniejszą (jak podwarszawskie miasteczka) i tę większą, jak np. dolnośląskie wsie. Opowiada o zwykłych ludziach, nie żadnych lokalnych celebrytach.
Portretuje na przykład aktorki, które jadą pociągiemdo Warszawy na casting. Próbuje odtworzyć ostatnie chwile Jadzi, elegantki bez zęba, pracownicy fabryki czekolady (ostatnio widzianej, gdy wsiadała do samochodu pewnego technika z zakładu).
Poznajemy historię nieszczęśliwego w małżeństwie z Eweliną ("ona była fiu-bździu") Jana G. z 30-tysięcznego miasteczka. Mężczyzna bez stopy był pośmiewiskiem miasta, i to nie z powodu niepełnosprawności. Parę opowieści dotyczy starych kawalerów. Jeden z nich mówi: Psiakrew, staremu tylko wiatr w mordę.
Marcin Kołodziejczyk, "B. Opowieści z planety prowincja", Wydawnictwo Wielka Litera, Warszawa 2013, str. 189, cena 29,90 zł
Ocena 4/5
*Ranking szkół nauki jazdy 2013
*Restauracja Rączka gotuje otwarta ZOBACZ ZDJĘCIA
*Granica polsko-niemiecka 1922 na Górnym Śląsku [SENSACYJNE ZDJĘCIA]
*Podziemny dworzec autobusowy w Katowicach działa! [ZDJĘCIA]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?