Lokalny lockdown w Polsce. Minister Kościński: "Może być w dużych miastach, gdzie są duże skupiska ludzi"

Lokalny lockdown może być w dużych miastach

W czwartek, 29 października, na antenie Programu Pierwszego Polskiego Radia Tadeusz Kościński zapowiedział, że możliwe jest wprowadzenie w Polsce lokalnego lockdownu.

- Mam nadzieję, że unikniemy ogólnokrajowego lockdownu, lokalny lockdown może być w dużych miastach, gdzie są duże skupiska ludzi - powiedział Tadeusz Kościński. - To najgorszy, najczarniejszy scenariusz, ale niestety widać że niektóre kraje w Europie już są na takim poziomie. W tym momencie już nic nie można wykluczać, trzymam kciuki, że tak nie będzie u nas w Polsce - dodał w Programie Pierwszym.

Minister finansów w tej samej rozmowie jasno stwierdził, że ogólnopolskie zamrożenie gospodarki i życia społecznego przyniesie więcej szkód niż korzyści.

Z kolei na antenie RMF FM nastroje uspokajał Jacek Sasin.

- Mamy dzisiaj daleko idące ograniczenia. Jak słyszymy o lockdownie we Francji czy Niemczech, to dodatkowym elementem jest zakaz wychodzenia z domu. Nie planujemy tego typu działań - powiedział wicepremier.

Jednocześnie Sasin apelował, aby przestrzegać zasad zasłaniania ust i nosa, a także dystansu społecznego i ograniczenia kontaktów międzyludzkich.

Premier Mateusz Morawiecki zapewnił, że jego rząd chce powstrzymać się przed wprowadzeniem lockdownu. - Nie chcemy zamykać całkowicie gospodarki tak długo, jak to będzie możliwe – podkreślił. Zwrócił uwagę, że ze względu na sytuację epidemiczną we Francji ogłoszono całkowity lockdown.

Szef rządu zaznaczył, że należy w tym celu zachowywać zasady dyscypliny społecznej – zachowywanie dystansu, noszenie maseczek, dezynfekcja, higiena i warunki sanitarne.

Na czym może polegać lokalny lockdown?

Na czym miałby polegać lokalny lockdown? To pozostaje tylko w kwestii domysłów, które możemy snuć na podstawie zamrożenia gospodarki i życia społecznego, do którego doszło wiosną.

Już teraz zamknięte pozostają siłownie, kluby fitness i baseny, a także restauracje, które mogą wydawać wyłącznie zamówienia na wynos. W tej sytuacji możliwe jest jeszcze zamknięcie salonów fryzjerskich, kosmetycznych etc.

Najbardziej dotkliwy byłby zakaz w przemieszczaniu się, poza drogą do pracy, apteki, sklepu lub w celu pomocy przy zwalczaniu COVID-19.

W grę wchodzi również zamknięcie szkół i przedszkoli. Przejście na naukę zdalną, według wielu analityków, pozwoliłoby znacząco ograniczyć rozprzestrzenianie się koronawirusa.