Lubliniec. Ostatkowe "Wodzenie niedźwiedzia" to ciekawa tradycja. Wciąż kultywuje się ją m.in. we wsi Hadra

Wodzenie niedźwiedzia to stary, ludowy zwyczaj, kultywowany od kilkuset lat, oznajmiający koniec karnawału. Centralną w nim postacią jest Niedźwiedź, Policjant prowadzący korowód, a także Baba, zbierająca do koszyka podarki od gospodyń za taniec z Niedźwiedziem i Śmierć, która na koniec wodzenia - czyli po obejściu wiosek - symbolicznie zabija Niedźwiedzia. Obecnie zwyczaj ten kultywowany jest na Górnym Śląsku i na Opolszczyźnie. W powiecie lublinieckim tradycję tę podtrzymują mieszkańcy gminy Herby, którzy po kilku latach przerwy znów wrócili do organizowania tego wydarzenia. Podczas "wodzenia niedźwiedzia" zbierano też pieniądze na szczytny cel.

- W poprzednich latach pieniądze otrzymane do puszek służyły do zorganizowania imprezy dla mieszkańców, jednak w tym roku postanowiliśmy czynić dobro, organizując ostatki charytatywne na rzecz potrzebującej trójki dzieci. Zebrana kwota przeszła nasze oczekiwania, zebraliśmy ponad 6 tysięcy, które zostały wręczone przez delegację orszaku ostatkowego trójce dzieci. Każde dziecko w ramach pomocy otrzymało 2 tysiące, reszta została przekazana na doposażenie stroi, by w kolejnym roku móc ponownie nieść pomoc potrzebującym. Jesteśmy ogromnie wzruszeni okazanym dobrem, zarówno zwarcia i siły organizacyjnej, jak i dobrymi sercami mieszkańców, którzy ugościli nas z uśmiechem na twarzy. Pokazaliśmy, że choć jesteśmy małą miejscowością, to serca mamy wielkie - mówi Oliwia Smol, współorganizatorka wydarzenia.

Uczestnicy "wodzenia niedźwiedzia" odwiedzili każdy dom przebrani za różne postacie. Mieszkańcy wspólnie z przebierańcami tańczyliśmy i przy okazji zbierali fundusze na trójkę chorych dzieci. - Miś składał życzenia w każdym domu pod wodzą poganiacza, ksiądz święcił, policja zatrzymuje samochody natomiast diabły gonią w formie zabawy młodzież i dzieci, smarując sadzą na bazie wody. Nasz grajek świetnie rozbawił każdego mieszkańca pogrywając na akordeonie. Dziad zbiera dary typu jajka do koszyka, a Pani Młoda i Pan młody bawią się z mieszkańcami. W pochodzie występują również postacie takie jak: cyganka, kominiarz, strażak. Na organizację mieliśmy tylko tydzień, zjednoczona wieś pokazała jak połączyła siły, bardzo dziękujemy za czas poświęcony na dekorację, wypożyczenie traktora, dopracowanie stroi oraz włożenie w to swojego czasu i serca. Oprócz pieniędzy wedle tradycji zebraliśmy również takie dary jak jajka - dodaje pani Oliwia.

Wśród organizatorów i uczestników wydarzenia znaleźli się: Oliwia Smol, Aneta Raj-Smol, Krzysiek Mąkos, Jakub Smol, Dominika Kamińska, Natalia Koza, Patryk Popanda, Dawid Bogdanik, Magda Duda, Weronika Mrugała, Marcin Włodarczyk, Jarek Trzop, Dominik Ratyński, Bartłomiej Czajkowski, Kacper Czajkowski, Sylwester Seliga, Krzysiu Trzop, Janusz Mencfeld, Rafał Jabłoński, Jacek Szpak – Rada Sołecka, OSP Hadra, LKS Żwirex Hadra. W akcję włączyli się także mieszkańcy miejscowości Hadra, Mochała, Kierzki i Piłka, którzy przekazali dary.