MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Ludzie wciąż wierzą w cudowne okazje

Grażyna Kuźnik
FOT. ZYGMUNT WIECZOREK
Z Jerzym Sozańskim, miejskim rzecznikiem praw konsumentów w Katowicach, rozmawia Grażyna Kuźnik

Przed wakacjami wiele osób decyduje się na szybki kredyt i korzysta z instytucji, które nie są bankami. Już 30 proc. pożyczających pieniądze zwraca się właśnie do takich firm. I to się źle kończy.

Niestety, często tak bywa. W ulotkach i ogłoszeniach różne insty- tucje proponują świetne warunki pożyczki, na dogodne raty, prawie bez kosztów, a w rzeczywistości to tylko sposób na zwabienie ofiary. Potencjalny klient jeszcze nie wie, że wkrótce stanie się sponsorem grupy spryciarzy. Bardzo prawdopodobne, że nie tylko nie dostanie żadnej pożyczki, ale też straci pieniądze.

Nie od dziś ostrzegamy przed oszustami wyłudzającymi pieniądze pod pretekstem udzielania pożyczek. Ale ludzie wciąż dają się nabierać na te chwyty. Jakie teraz metody są najbardziej popularne?

Chodzi o nakłonienie do wniesienia sumy, którą w ustawie o kredycie konsumenckim z 2001 r. nazywa się opłatą przygotowawczą. Ustawa w art. 4 wskazuje, że umowa zawarta z kredytobiorcą powinna zawierać m.in. informacje o opłatach, prowizjach i innych kosztach związanych z udzieleniem kredytu. Łącznie te opłaty nie mogą przekroczyć 5 proc. sumy kredytu.

Banki też pobierają opłaty, ale z udzielonego kredytu.

W przypadku podejrzanych firm klient ma wpłacić własne pieniądze zanim podpisze umowę o pożyczkę. Podsuwa mu się najwyżej umowę przedwstępną, tak przy tym manipulując, żeby pożyczkobiorca jej dokładnie nie przeczytał.

Dlaczego?

Bo gdzieś tam jest umieszczona informacja, że jeśli klient nie spełni specjalnych warunków, to pożyczki nie dostanie, a jego opłata przepadnie. Najpierw firma przekonuje ludzi, że kredyt jest pewny, a kiedy opłata już wpłynie na jej konto, okazuje się, że nie zostali zakwalifikowani. Na przykład trzeba mieć dwa razy tyle własnych pieniędzy, ile chce się pożyczyć, trzech żyrantów z wysokimi zarobkami, hipotekę. Warunkiem jest też wystawienie weksla in blanco. Warunki mogą być oczywiście różne, są uznaniowe, czasem absurdalne. Potencjalny pożyczkobiorca o odmowie dowiaduje się po upływie 10 dni, które stanowią czas na odstąpienie od umowy.

Ale nawet gdyby klient zrezygnował w przewidzianym terminie, to przecież własnych pieniędzy i tak już nie odzyska.

To właśnie całe nieszczęście. Niestety, ustawa pozwala na zatrzymanie przez kredytodawcę opłaty przygotowawczej, nawet gdy nie udzieli on pożyczki. Możliwość wycofania się klienta z niekorzystnej umowy i tak nie skutkuje zwrotem wpłaconej kwoty.
Cała sztuka polega na tym, żeby skołowany klient wpłacił gotówkę jedynie na piękne oczy. Na tym jego rola się kończy, potem w parakredytowej firmie nie ma już czego szukać. Bo to nie on ma dostać pieniądze,. On ma je dać naciągaczom z własnej kieszeni.
Dlatego w rozmowie z klientem opłatę nazywa się na przykład zabezpieczeniem kredytu. Jest ona rzekomo taką gwarancją, że pożyczka będzie na pewno przyznana. To oczywiste przekłamanie. W umowie przedwstępnej pisze się już o opłacie przygotowawczej, którą firma może zatrzymać.

Podobnie działały firmy w osławionym systemie argentyńskim.

Nazwy tych firm się powtarzają. Teraz twierdzą, że nie udzielają pożyczek z pieniędzy zebranych od innych klientów, co zostało zakazane, ale że mają własne środki. Jednak nie słyszałem, żeby ktoś po wpłaceniu żądanej kwoty na konto takiej instytucji otrzymał jakąkolwiek pożyczkę.

Jak to możliwe, że te firmy wciąż mogą liczyć na zainteresowanie?

Ludzie wierzą w nadzwyczajne okazje, w wyjątkowe zbiegi okoliczności czy też w altruizm firm udzielających pożyczek, rzekomo bez zysków. A także bez dokładnego sprawdzania zdolności kredytowych klientów. Rozczarowanie bywa bolesne. Jeśli ktoś chciał mieć kredyt tańszy niż w banku, zamierzał pominąć uciążliwe formalności czy też otrzymać pożyczkę, chociaż nie mógł wykazać, że jest ją w stanie spłacić, przekonuje się szybko, że to mało możliwe. Właśnie takie osoby są klientami podejrzanych firm. Tak chcą wierzyć w dobrą wolę parabanków, że są ślepe na fakty.

Nie czytają umów, podpisują je w ciemno.

Ryzykują własnymi pieniędzmi. Za samą obietnicę otrzymania pożyczki, bez żadnego pisemnego potwierdzenia o wysokości i terminie jej wypłaty, wpłacają na konto zupełnie nieznanej im firmy spore sumy. Często pożyczone od znajomych czy od rodziny na ten cel. Za takimi faktami kryją się prawdziwe ludzkie dramaty.

Ludzie aż tak tracą rozsądek?

Nie zdają sobie sprawy, że pracownicy parabanków są świetnie przeszkoleni w manipulowaniu informacją. W starciu z nimi zwykły człowiek bywa bez szans, tym bardziej, że chce wierzyć w to, co słyszy. Kiedy przychodzi otrzeźwienie, jest już za późno. Pieniądze przepadły, a droga do ich odzyskania jest daleka.
Chociaż takie firmy najczęściej nie afiszują się zbytnio, ukrywają swoje skompromitowane nazwy i często zmieniają siedziby, to jednak nie tak łatwo oskarżyć je o oszustwo.
Działają na pograniczu prawa. Wypierają się systemu argentyńskiego, a właśnie za taki proceder ściga prokuratura. Trzeba koniecznie dokonać zmian w ustawach, żeby usunąć lukę w przepisach, która pozwala im na pobieranie opłat wstępnych przed wypłatą kredytu oraz przerzucanie całej odpowiedzialności na klienta.

Czy nabrani klienci mogą się jakoś bronić?

Mogą zwrócić do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, który prowadzi kilka postępowań w sprawie naruszenia zbiorowych interesów konsumentów przez instytucje parabankowe, w tym przeciw Profi Credit czy Global Cash Center. Warto też powiadomić prokuraturę, że na jej terenie działają takie instytucje. Klient może poskarżyć się, że podpisał umowę, bo został wprowadzony w błąd. Tak zaczynały się akcje przeciwko systemom argentyńskim, które w końcu zostały zabronione. Zachęcam też do konsultacji u rzeczników praw konsumentów, gdy pojawią się jakiekolwiek wątpliwości przy korzystaniu z pożyczek.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Inflacja będzie rosnąć, nawet do 6 proc.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera