Lufthansa cargo. Baza na lotnisku Katowice Airport w Pyrzowicach otwarta w styczniu 2021. To jedyna baza linii w Polsce. Rozmowa wideo

To niezwykła umowa i wielki sukces zarządu portu lotniczego. Lufthansa cargo od 4 stycznia 2021 ma swoją bazę na lotnisku w Pyrzowicach. To baza cargo, a cargo stało się niezwykle istotną częścią biznesu lotniczego w czasach pandemii. Ale... Nie będzie tu ani jednego nowego samolotu. Nie zatrudnią żadnego pracownika - choć chcieliby. Nie zobaczymy nawet ich loga, a tymczasem w 2021 planują kilka tysięcy operacji z Katowice Airport (kilka dziennie) i przewiezienie 12 tys. ton frachtu. W tym - leków i szczepionek. Na dodatek to jedyna taka ich baza w Polsce. To tzw. cargo na kołach, czyli transport ciężarówkowy. Na stałe firma korzysta z pięciu przewoźników. W razie potrzeby ad hoc angażuje inne firmy, ale i tak lista jest zamknięta - to ok. 700 firm. Na ciężarówkach więc nie zobaczycie logo Lufthansy.

- Choć byliśmy obecni wcześniej i w Katowicach, i na innych lotniskach w Polsce, to teraz zmieniliśmy sposób obsługi polskiego rynku i zrezygnowaliśmy z połączeń do wszystkich innych miast, które wcześniej obsługiwaliśmy. Już nie jeździmy ani do Warszawy, ani do Krakowa, ani do Gdańska. Skonsolidowaliśmy cały ruch ciężarówkowy do i z Polski w Katowicach. To zdecydowanie większa skala - wyjaśnia Wojciech Ryglewicz, dyrektor ds. sprzedaży i handlingu Lufthansy Cargo w Europie Środkowo-Wschodniej.

W Katowice Airport, przed dalszą drogą do głównej bazy przewoźnika we Frankfurcie lub do Wiednia, konsolidowane będą ładunki nie tylko z Polski, a także z zagranicznych punktów we Lwowie, Koszycach oraz Ostrawie. W planach jest uruchomienie trasy do Kijowa. Lufthansa liczy też na to, że będzie stąd oferować usługi dla klientów z Czech i Słowacji, a także wspomnianej Ukrainy.

Baza cargo Lufthansy w Pyrzowicach to tzw. model RFS (Road Feeder Service). To cargo na kołach. Co to znaczy?
- To transport lotniczy, ale drogowy zastępczy. Nie mamy tej chwili połączeń lotniczych, a te, które mamy, obsługiwane są przez małe samoloty. W związku z tym musimy posiłkować się ciężarówkami na trasach europejskich, by skutecznie dowozić i puszczać w świat fracht - mówi Wojciech Ryglewicz. - 90 proc towarów do i z Polski wjeżdża i wyjeżdża na kołach. To opcja bardziej opłacalna i efektywna nie tylko w czasie pandemii - dodaje. Dowozimy fracht do naszych hubów. Nie jesteśmy jedyną linią, która funkcjonuje w takiej formie.

Lufthansa wykorzystuje do transportu cargo także swoje samoloty pasażerskie (Lufthansy, Austrian Airlines, Eurowings).

Transport frachtu na kołach jest jak traktowany rejs samolotem - ma numer rejsu, publikowany jest w systemie rezerwacyjnym linii i klienci mogą dokonywać rezerwacji. Cala obsługa z z przyjęciem towaru jest taka sama, jak w przypadku samolotu. Różnica polega na tym, że numer rejsu inaczej zaczyna się i wiadomo, że to ciężarówka, a nie samolot.

Lufthansa już dawno wydzieliła biznes cargo i uruchomiła specjalną nową linię.

- Lufthansa cargo powstała w 1997 roku, została oddzielona od części pasażerskiej - mówi Wojciech Ryglewicz. - Korzysta własnej floty. Mamy kilkanaście samolotów frachtowych i dostęp do przestrzeni bagażowej samolotów pasażerskich.

Rok 2020 pod względem cargo był dla Lufthansy rekordowy. Dla lotniska w Pyrzowicach też. - Wynika to z zapotrzebowania w marcu na środki ochrony i wielkie zakupy w Chinach oraz ich transport do Europy - mówi Ryglewicz. - Niestety, ten sukces to kropla w morzu potrzeb, bo cała grupa nie realizuje swoich założeń. Chodzi oczywiście o sytuację na rynku pasażerskim. Ta zima będzie bardzo trudna, ale my pracujemy i będziemy pracować na wysokich obrotach.

Jakie towary cargo najczęściej przewozi Lufthansa?
- Są pewne grupy towarów, które lubią latać - mówi Ryglewicz. - Nie wszystko do takiego transportu się nadaje. Z reguły to towary o wysokiej wartości, które wymagają dostarczenia na linię produkcyjną just in time. Są w Polsce produkowane, a potem, 2 dni później, znajdują się na miejscu na taśmie w Stanach Zjednoczonych. To naprawdę przeróżne rzeczy. Obecnie w ograniczonym ruchu lotniczym wysyłamy psy, materiały radioaktywne do celów medycznych, które w Polsce są produkowane. Jeśli chodzi o połączenia ciężarówkowe, to przede wszystkim produkcja przemysłowa z Doliny Lotniczej w okolicach Rzeszowa, gdzie jest sporo firm produkujących podzespoły lotnicze. A w okolicach Częstochowy mamy duże skupisko firm automotive. Ale to również artykuły spożywcze, cały przekrój polskiej gospodarki.

Ważną częścią cargo są farmaceutyki, leki, szczepionki.

- To kluczowy element i widzimy wzrost zapotrzebowania na takie usługi. Obsługujemy m.in. firmę Bioton, wysyłamy w świat insulinę. Lufthansa tak naprawdę jest pierwszym przewoźnikiem, który ma certyfikaty IATA dotyczące transportu farmaceutyków. I jako przewoźnik, i jako agent obsługi naziemnej. Mamy też kontenery chłodnicze. Jest to zdecydowanie jeden z potencjalnie najbardziej rozwojowych produktów - ocenia Ryglewicz.

Dzięki uruchomieniu pojedynczego punktu integracji frachtu w modelu RFS (Road Feeder Service) możliwe będzie zwiększenie liczby oferowanych połączeń z Polski do dwóch głównych baz Lufthansy Cargo, funkcjonujących na lotniskach we Frankfurcie i Wiedniu. Dzięki współpracy z lokalnym agentem obsługi naziemnej w Katowice Airport cały proces logistyczny będzie wydajniejszy, co skutkować będzie znaczną oszczędnością czasu, zwłaszcza w przypadku przesyłek tranzytowych.