Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Łukasz Chmielewski: należy zarządzać wspólnie z mieszkańcami na drodze dialogu społecznego

Paweł Kurczonek
Paweł Kurczonek
Łukasz Chmielewski ma 36 lat. Z wykształcenia jest politologiem. Zawodowo jest związany z Hutą Łabędy, w której pracuje jako Dyrektor Biura Zarządu Kadr i Płac. Radnym Rady Miasta Gliwice jest od 2018 roku, w nadchodzących wyborach kandyduje na stanowisko senatora.
Łukasz Chmielewski ma 36 lat. Z wykształcenia jest politologiem. Zawodowo jest związany z Hutą Łabędy, w której pracuje jako Dyrektor Biura Zarządu Kadr i Płac. Radnym Rady Miasta Gliwice jest od 2018 roku, w nadchodzących wyborach kandyduje na stanowisko senatora. Paweł Kurczonek / Polska Press
Łukasz Chmielewski ma 36 lat. Z wykształcenia jest politologiem, studia ukończył na Uniwersytecie Pedagogicznym w Krakowie. Ponadto ukończył studia podyplomowe z zakresu BHP, MBA, kadr i płac, a obecnie rozpoczyna studia podyplomowe z ładu korporacyjnego. Zawodowo jest związany z Hutą Łabędy, w której pracuje jako Dyrektor Biura Zarządu Kadr i Płac. Radnym Rady Miasta Gliwice jest od 2018 roku, w nadchodzących wyborach kandyduje na stanowisko senatora.

Od kilku lat jest Pan radnym w Radzie Miasta Gliwice. Co sprawiło, że zaczął Pan pracę w samorządzie?

Zanim zostałem radnym Rady Miasta Gliwice długo działałem w Radzie Dzielnicy Trynek. Jestem radnym dzielnicowym od 2013 roku, tu zaczynała się moja przygoda z samorządem. W ramach Rady Dzielnicy podejmowałem szereg interwencji mających na celu rozwiązanie problemów, z jakimi zmagała się społeczność lokalna. Organizowaliśmy również szereg przedsięwzięć o charakterze sportowym, kulturalnym, edukacyjnym i rekreacyjnym. Wiele z tych przedsięwzięć dziś jest wydarzeniami cyklicznymi. Cieszę się, że udało się nam stworzyć grupę osób, która cały czas działa na rzecz dzielnicy. Uważam, że największym sukcesem jest to, że wiele rzeczy, wiele wydarzeń, które zapoczątkowałem dziś nadal się dzieje.

W wielu komentarzach, które można znaleźć w internecie, jest Pan nazywany najbardziej aktywnym radnym w Gliwicach. Skąd bierze się takie zaangażowanie w tę działalność?

Gdy w 2018 roku zostałem radnym, zderzyłem się z dziwną rzeczywistością. Dla mnie tych 25 radnych, wcześniej 28, to była taka elita, wybrani ludzie najlepsi, najbardziej pracowici, taki był mój ideał. Okazało się, że tak nie jest. Okazało się, że wielu radnych po prostu sobie jest, po prostu pobiera dietę i na tym kończy się ich aktywność. Ja na mandat radnego patrzę zupełnie inaczej. Jako radny składam szereg interpelacji i zapytań w sprawach istotnych dla mieszkańców. Często jestem również autorem i wnioskodawcą różnych projektów uchwał i poprawek. Staram się być jak najaktywniejszym radnym i życzyłbym sobie, byśmy kiedyś, jako społeczeństwo, doszli do etapu, w którym będziemy patrzeć, na kogo głosujemy. Że nie będziemy głosowali na szyld lub pierwsze miejsce na liście, ale na coś więcej. Moje idealistyczne podejście jest takie, że będziemy rozliczać polityków, że będziemy patrzeć, jak pracują, jakie było ich zaangażowanie.

To jest wykonalne?

To da się zrobić. Po ilości pism, interpelacji, projektów uchwał oraz na listach obecności widać, jak ktoś faktycznie pracuje. Od 2018 roku mam stuprocentową obecność na sesjach i komisjach Rady Miasta. Mało radnych może się pochwalić takim wynikiem.

Jest Pan członkiem komisji Edukacji, Kultury i Sportu. Dlaczego właśnie te dziedziny? Wynika to z Pańskich zainteresowań, hobby? Czy może Pańskim zdaniem w tym obszarze jest najwięcej do zrobienia?

Tak, jest to zgodne z moimi zainteresowaniami. W zakresie sportu jest wiele do zrobienia. Podoba mi się zakres prac tej komisji, ale nie tylko tym się zajmuję. Biorę udział w posiedzeniach różnych komisji, na których poruszane są kwestie bezpieczeństwa, planowania przestrzennego, gospodarki komunalnej. Mój zakres działania nie zatrzymuje się tylko na pracy w tej komisji. Jestem również przewodniczącym Komisji Dialogu Społecznego. W mieście mamy dużo problemów i ta komisja porusza właśnie różne problematyczne sprawy, które są zgłaszane przez mieszkańców. Takie, w których ścierają się ich interesy z interesami organu wykonawczego.

O jakich problemach mówimy?

Podstawowym obowiązkiem włodarza jest rozwój miasta, kto by to nie był – musi to realizować. Musimy pamiętać o założeniach, jakie nałożył ustawodawca w Ustawie o samorządzie gminnym i Ustawie o samorządzie powiatowym, w których wskazuje obowiązki, jakie posiada gmina i powiat. Musimy pamiętać, że to miasto jest dla mieszkańców. W pierwszej kolejności należy zadbać o ich interesy.

Przykładem może być demografia. W latach 80-tych Gliwice miały ok. 219 tys. mieszkańców, dziś jest to poniżej 170 tys. Obecnie bardzo wiele małżeństw ma wyłącznie jedno dziecko. Jako samorząd powinniśmy dążyć do tego, by zwiększać dzietność w Gliwicach. Kluczem do tego jest polityka żłobkowa. Mamy w Gliwicach ok. 4 tys. dzieci do 4 roku życia, ok. 1 tys. korzysta z opieki żłobkowej, a mamy zaledwie 241 miejsc w żłobkach publicznych. Jako samorząd powinniśmy dążyć do tworzenia miejsc w publicznych żłobkach i powinniśmy wspierać tworzenie ich w żłobkach niepublicznych.

W samorządzie doszliśmy do momentu, w którym należy zarządzać wspólnie z mieszkańcami, na drodze dialogu społecznego i przy pomocy narzędzi, jakie daje nam partycypacja społeczna, np. konsultacje społeczne. Warto mieć mieszkańców po swojej stronie.

Jeżeli zostanie Pan wybrany na stanowisko senatora, nadal będzie Pan zajmował się sprawami samorządów i lokalnych społeczności, czy skupi się Pan na sprawach ogólnokrajowych?

Moim zdaniem parlamentarzysta powinien w pierwszej kolejności dbać o swój okręg. Jeżeli uda mi się zdobyć mandat to w pierwszej kolejności będę chciał reprezentować interesy mojego okręgu wyborczego, naszych miast i mniejszych miejscowości. Jest to bardzo duży okręg, bardzo różnorodny i jednocześnie o dużym potencjale. Jest tu wiele problemów do rozwiązania, jest tu również potrzeba inicjowania i rozwijania projektów, które wzmocniłyby infrastrukturę zdrowotną, edukacyjną, sportową czy kulturalną. Z punktu widzenia Gliwic takim ważnym tematem jest budowa nowego szpitala. Bezpieczeństwo zdrowotne jest najważniejsze, mamy nowoczesny sprzęt, mamy specjalistów, a brakuje nam budynków, brakuje nam infrastruktury.

A w polityce krajowej chciałbym położyć nacisk przede wszystkim na szeroko pojęte bezpieczeństwo – militarne, energetyczne i gospodarcze. Ponad 70 proc. miksu energetycznego jest oparte na węglu, musimy przechodzić na inne źródła energii, ale zanim to nastąpi, węgiel musi być podstawą naszej energetyki. W kwestii polityki militarnej priorytetem jest zwiększenie liczby żołnierzy i wyposażenie ich w nowoczesny sprzęt. Ważna jest również polityka zdrowotna, zwiększyła się liczba kształconych lekarzy. W 2015 roku kształciliśmy 7 tys. studentów medycyny rocznie, teraz jest to 11 tys. Musimy nadal zwiększać liczbę lekarzy-specjalistów, ponieważ w przyszłości nie będzie miał kto nas leczyć.

Nie przeocz

Musisz to wiedzieć

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera