Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Łukasz Wolsztyński: Zostałem w Górniku Zabrze, bo nigdy się nie poddaję. @Zachodni Gości

Arkadiusz Nauka
Arkadiusz Nauka
Łukasz Wolsztyński, piłkarz Górnika Zabrze, był gościem programu @Zachodni Gości. Mówił m.in. o pierwszych meczach nowego sezonu, nowych zawodnikach w szatni Górnika, współpracy z Igorem Angulo i nadchodzącym meczu z Rakowem Częstochowa

Za nami dopiero trzy mecze nowego sezonu, a Górnik Zabrze zdążył już wygrać, przegrać i zremisować. Czy to oznacza, że kibiców czeka w tym roku huśtawka nastrojów?

Mam nadzieję, że nie, że Górnik będzie wygrywał jak najczęściej i przynosił radość kibicom. Myślę, że ta porażka w Krakowie to wypadek przy pracy. Każdy, kto oglądał mecz widział, że mogliśmy wcześniej zamknąć ten mecz i uniknąć obaw o końcowy wynik. Niestety stało się jak się stało. Straciliśmy bramkę w ostatniej minucie i przegraliśmy mecz. To będzie też dobra lekcja dla nas wszystkich, żeby grać do końca i walczyć o punkty.

Zmieniła się trochę drużyna Górnika. Są nowi gracze tacy jak Bainović, Bauza, Janża czy Manneh. Jak teraz wygląda komunikacja w szatni? Bo zrobiło się bardziej międzynarodowo.

Oczywiście rozmawiamy częściej teraz już po angielsku, ale chłopcy, którzy przyszli z zagranicy uczą się polskiego, bo tego od nich wymagamy. To jest normalne, bo od Polaków za granicą też się wymaga, żeby uczyli sie języka.

Pytam cię o zagranicznych zawodników, bo niedawno powiedziałeś, że “flaga obcego kraju przy nazwisku nie przekłada się automatycznie na jakość”.

Na samym początku zaznaczę, że to nie jest moja rola, żeby oceniać czy dany zawodnik jest przydatny dla zespołu czy nie. Ja wykonuję swoją pracę i na tym najbardziej mi zależy. Ja ze swojej strony chcę pokazać, że zasługuje na grę, a o tym kto gra decyduje oczywiście trener. To jest normalne, że jak ktoś przyjeżdża z obcego kraju to tak samo musi pokazać swoje umiejętności jak chłopcy stąd.

Ty z kolei pokazujesz, że z tobą na boisku Górnik Zabrze gra lepiej. W ostatnich meczach zdobywaliście bramki kiedy byłeś na boisku, a jak z niego schodziłeś to wiodło wam się gorzej. Z czego to wynika?

Może tak to teraz wyglądać. Cieszę się, że kiedy jestem na boisku to Górnikowi idzie lepiej, bo to znaczy, że moja gra w jakiś sposób się przekłada na wynik. Ja jestem zawodnikiem ofensywnym, staram się brać ciężar gry na siebie i zależy mi na tym, żeby Górnik ze mną w składzie wygrywał.

Wiele osób podkreśla twoją świetną współpracę na boisku z Igorem Angulo.

Ja bardzo lubię taki typ zawodnika jak Igor, który szuka wolnych przestrzeni na boisku. Sam lubię szukać luk między obrońcami, nieszablonowych zagrań, a Igor świetnie się do takich podań pokazuje, stąd nasza dobra współpraca. Ja też nie jestem taką typową “dziewiątką” i zawsze wolałem być schowany za plecami napastnika. Taka rola jak najbardziej mi odpowiada, ale oczywiście też chcę brać ciężar gry na siebie i strzelać bramki dla Górnika.

Przykładem wasze dobrej współpracy był ostatni mecz z Wisłą, Po twoim zagrania Igor Angulo zdobył bramkę, ale sędzia niesłusznie jej nie uznał. Była złość w szatni na tę sytuację?

Nie chcę wypowiadać się za kolegów, ale ja sobie myślę, że każdy jest człowiekiem i może popełnić błąd i dla mnie to jest zrozumiałe. Oczywiście trochę szkoda, bo wiemy ile teraz jest możliwość technologicznych, żeby takie sporne sytuacje analizować.

Od zeszłego sezonu w zespole nie ma już twojego brata bliźniaka Rafała, który został wypożyczony do Widzewa Łódź, nie brakuje ci brata w szatni?

Zawsze powtarzam, że najważniejsze jest nasze dobro, żebyśmy się czuli doceniani w miejscu, w którym jesteśmy. Rafał dostawał mało szans i też się zastanawialiśmy czy ten ruch jest rzeczywiście słuszny. Wiedzieliśmy, że Widzew jest blisko awansu do pierwszej ligi. Niestety życie trochę zweryfikowało plany. Czy brakuje mi Rafała w szatni? Oczywiście, że tak bo dzieliliśmy razem życie, ale najważniejsze jest dla mnie, żeby brat był szczęśliwy.

Jeśli chodzi o ciebie to też nie było wiadomo czy zostaniesz w Górniku Zabrze. Co zdecydowało o tym, że tak jednak się stało?

Zdecydowała ambicja, żeby dalej grać w Ekstraklasie i pokazać trenerowi, że jednak zasługuje na miejsce w składzie i będę o to walczył. Nigdy się nie poddaję.

Przed wami mecz z Rakowem Częstochowa. Jak słyszysz Raków Częstochowa to jakie jest twoje pierwsze skojarzenie?

Jasna Góra (śmiech)

A grałeś kiedyś przeciwko Rakowowi?

Tak, ale to zamierzchłe czasy, jeszcze w juniorach w Concordii Knurów na jednym z turniejów. Nie wspominam tego jednak zbyt dobrze, bo przegraliśmy. Mam nadzieję jednak, że jutro będzie inaczej i zejdę z boiska jako zwycięzca.

Zobaczcie koniecznie

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera