Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mandatów nie wlepiali, Rybnik stracił milion

Barbara Kubica
Kule zarejestrowały wiele wykroczeń - mówi Dawid Błatoń
Kule zarejestrowały wiele wykroczeń - mówi Dawid Błatoń Barbara Kubica
Czarne kule na światłach już nie robią zdjęć. Przez pół roku zarejestrowały 2100 wykroczeń.

Straż miejska zakończyła już trwające ponad pół roku testy urządzeń, które robiły zdjęcia kierowcom przejeżdżającym na czerwonym świetle przez ruchliwe skrzyżowania w Rybniku. Chodzi o popularne "czarne kule", które wiszą na trzech skrzyżowaniach i budzą olbrzymie emocje wśród zmotoryzowanych.

- Ponieważ zakończyliśmy testy, na razie są wyłączone i nie rejestrują wykroczeń - przyznaje Dawid Błatoń, rzecznik Straży Miejskiej w Rybniku.

Tymczasem "tajemnicze kule" - jak ochrzcili kierowcy urządzenia, które znajdują się na słupach przy trzech skrzyżowaniach: ulic Kotucza z Rudzką, Wyzwolenia z Różańskiego i Gliwickiej z ul. Komisji Edukacji Narodowej, przy wyjeździe z Grabowni - rejestrowały mnóstwo wykroczeń.

Weź udział w akcji Chcemy Taniego Paliwa - podpisz petycję do rządu

- W okresie od stycznia do sierpnia tego roku zarejestrowały 2100 samochodów, które przejechały przez skrzyżowania na czerwonym świetle. Ponieważ urządzenia były na etapie testowania i brakowało przepisów wykonawczych, kierowców, którzy popełnili wykroczenia nie karano mandatami - mówi Błatoń.

Gdyby jednak mandaty były wlepiane wszystkim tym, którzy w ciągu ostatnich kilku miesięcy nie zdjęli nogi z gazu, gdy na skrzyżowaniu zapaliło się czerwone światło, to do urzędu miasta wpłynęłaby pokaźna suma. Licząc, że każdy kierowca który popełnił wykroczenia zapłaciłby maksymalny mandat, czyli 500 złotych, miasto wzbogaciłoby się o ponad milion złotych! A to wystarczyłoby na zakup kilkunastu takich urządzeń (jedno kosztuje od 30 do 60 tysięcy złotych).

Teraz urzędnicy wspólnie ze strażnikami zdecydują, czy kule spełniły swoje zadanie i warto je kupić, czy też byłoby to wyrzucenie pieniędzy w błoto.

- Musimy przeanalizować, czy dzięki kulom na ruchliwych skrzyżowaniach rzeczywiście zrobiło się bezpieczniej - mówią strażnicy.

Czy rejestrowanie samochodów na skrzyżowaniach to dobry pomysł? - kierowcy są w tej kwestii podzieleni. - Według mnie to kolejna maszynka do nabijania miejskiej kasy. Lepiej, gdyby strażnicy więcej chodzili po mieście i zaglądali w ciemne zaułki - mówi Adam Janicki, mieszkaniec Piasków.

*Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!