Marek Twaróg: Ściąga na wakacje dla polityków, by problemów ludu swego nie porzucili ani na chwilę

1.Nie zapominajcie, że już 31 sierpnia kulminacja obchodów 100-lecia powstań śląskich. Zgodnie z naszymi przewidywaniami, władza wojewódzka, której tak bardzo leży na sercu ta rocznica, nie wyszła poza sztampę. Nic specjalnego się nie dzieje, może więc chociaż Jan A. P. Kaczmarek stworzy monumentalne dzieło, które zabrzmi na Stadionie Śląskim. Bo tak było w planach. Zobaczymy, na razie wszystko w rękach działaczy lokalnych, prezydentów, naukowców, dziennikarzy (nie mylić z propagandą). Warto mówić, pisać, organizować imprezy na własny rachunek, żeby choć trochę ta rocznica przebiła się do społecznej świadomości. Jest o czym mówić. Też na urlopie!

2.Nie zapominajcie, szanowni działacze, o wielkiej dyskusji ustrojowej dotyczącej wzmocnienia regionów. Kto jak nie samorządowcy w miastach i lokalni działacze regionalni powinni o tym rozmawiać. Nie bójcie się. Władza patrzy niechętnie, ale to obowiązek regionalistów rozmawiać o silnym państwie. Ja wiem, że na dyskusję o decentralizacji patrzycie jak na mydlenie oczu pod hasłem „debata o deglomeracji”, która przemknęła przez Polskę nie tak znowu dawno. Ale „deglomeracja” to był tylko marketingowy blef, istna hucpa Jarosława Gowina i jego akolitów, na który to blef ten i ów dał się nabrać (na przykład ja). Tymczasem „decentralizacja” to ciekawy naukowy koncept (dyskutowany też w DZ), z którym każdy, komu leży na sercu Polska, powinien się zmierzyć. Może, gdy tak będziecie smażyć się na słońcu, znajdziecie trochę werwy i odniesiecie się do tego? Śląsk powinien w tej dyskusji brać udział, jedna znakomita politolożka z Uniwersytetu Śląskiego i dwóch dziennikarzy roboty za was nie zrobią.

3.Nie zapominajcie, że już od 1 września w liceach dwa roczniki w jednym będą starały się zdobywać jakąkolwiek wiedzę. Prezydenci miast słusznie zrzucą winę na reformę, źle przeprowadzoną przez minister Zalewską (która serdecznie pozdrawia z pięknej Brukseli), ale nie zmienia to faktu, że to na nich właśnie ciąży obowiązek zorganizowania wszystkiego po bożemu. Pomyślcie, szanowni prezydenci, o tym, leżąc na plaży w Palma de Mallorca, gdzie nauczyciel zarabia pewnie ze 3 tysiące euro, a klasy są dwunastoosobowe. A potem wróćcie do naszej szarej rzeczywistości.

4.Nie zapominajcie, że nawet jeśli teraz zwiedzacie krystalicznie czystą Norwegię, która ma już 70 procent zielonej energii, to każdy dzień przybliża was, drodzy samorządowcy i drogi rządzie, do jesieni. Czyli mniej więcej do 20 września, kiedy to znów usłyszymy o alarmie smogowym na Śląsku. Jak tam, coś się wydarzyło - oprócz gadania, naturalnie, i wiecznie zadowolonych min - w sprawie smogu? Jakiś program lokalny jest, ale o pieniądze z Unii nie zadbaliście? Minister od węgla zniknął w Brukseli, to możecie się wreszcie nie bać i mówić, jak jest. I działać.

5.Skoro już jesteśmy przy górnictwie. Coś do zrobienia macie - rządzie - przy Jastrzębskiej Spółce Węglowej. Choć zdaje się, że górnicy trzymają rękę na pulsie i mają was w szachu.

6.Nie zapominajcie też - drodzy politycy - że ekstraklasa rusza już w lipcu. Przed wyborami chodziliście na mecze jak najwierniejsi kibice - szaliki, uśmiechy, zapewnienia o klubowej miłości - więc, rozumiem, że moją podpowiedź przyjmiecie z wdzięcznością. Piłkarze po wyborach też potrzebują waszego wsparcia, nawet jeśli Wy już nie potrzebujecie ich.