Kamil Piesiur z Pszczyny (wyraził zgodę na podanie pełnego nazwiska) kolejny miesiąc staje przed katowickim Sądem Okręgowym pod zarzutem nielegalnego wytwarzania środków odurzających – marihuany. Ponad rok temu został aresztowany na kilka miesięcy, bo policja ujawniła, że ściął cztery dorodne krzaki konopi, które wyrosły mu nielegalnie, z zakupionych legalnie nasion. Kamil Piesiur przyznaje, że zaryzykował, bo schorzenia kręgosłupa dawały mu się mocno we znaki, a inne terapie nie łagodziły bólu. Zdobył marihuanę na „czarnym rynku” i sam się przekonał o jej skuteczności.
Prokurator widzi w jego działaniu przede wszystkim 52 tysiące porcji marihuany, które mógł w ten sposób pozyskać bezprawnie. Te 52 tys. porcji wzięły się z opinii biegłego farmaceuty, który wyliczył, że cztery dorodne krzaki konopi – z drewnianymi łodygami i liśćmi – ważyły łącznie 8 kg. A więc Kamil Piesiur mógłby potem dysponować tyloma porcjami marihuany, bo najmniejsza porcja na rynku to 0,15 gram.
Nie przeocz
Obrońca oskarżonego, mecenas Stelios Alewras kwestionuje te wyliczenia.
– Dla terapii istotny jest kwiatostan, a nie łodygi, które stanowią trzy czwarte rośliny – wyjaśnia adwokat. – Gałęzie nie są marihuaną, tak jak łodyga pomidora nie jest pomidorem. Marihuaną są kwiaty tego zioła. Dlatego wnosiłem do sądu o nową opinię biegłych.
Sąd przychylił się do tego wniosku, ale opinia jeszcze nie nadeszła, więc de facto spadła z wokandy rozprawa wyznaczona na 22 grudnia 2021 roku. Nie odbyła się także poprzednia, bo została źle zaplanowana. Następna pod koniec stycznia.
Kamil Piesiur jest dziś pod opieką specjalistów z kliniki w Łodzi. Lekarz prowadzący go wcześniej na Śląsku nie zgodził się na leczenie marihuaną, traktując zioło jak używkę.
– Chciałem uniezależnić się od „czarnego rynku”, przygotować dla siebie preparat najwyższej jakości, skuteczny, a recepty wciąż nie miałem – wyjaśnia. – Chcę normalnie żyć i pracować, walczyć z chorobą. Nikogo nie skrzywdziłem moim zachowaniem.
Lekarze z Łodzi jeszcze z początkiem roku zalecali Kamilowi Piesiurowi 0.2 grama dziennie marihuany leczniczej, dziś już 2,4 grama.
Mecenas Stelios Alewras dodaje, że dziś każdy lekarz może przepisać marihuanę leczniczą, ale niewielu wie, jaki produkt zalecić, jakie dawkowanie przy jakim schorzeniu jest skuteczne.
Polskie prawo umożliwia stosowanie marihuany leczniczej od 2017 roku. Można ją kupić w aptece od stycznia 2019, bo wtedy pierwsze dostawy suszu konopi trafiły do nas z Kanady. Teraz gram tego zioła kosztuje w aptece ponad 60 zł.
Musisz to wiedzieć
- Oto 15 najpiękniejszych choinek w śląskich miastach. Zobaczcie, jakie wybraliśmy
- Wraca zdalne nauczanie. Czy to może się znów udać? MEMY. Od 20 grudnia lekcje on-line
- Stacja Leclerc w Sosnowcu ma najtańsze paliwo! Kolejki cały czas są ogromne
- W Zabrzu stoi najbardziej rozświetlony dom na Śląsku. Ale tu świątecznie!
Kamil Piesiur wpadł w kolizję z prawem, gdy nie mógł jeszcze liczyć na receptę. Sam więc zajął się uprawą. Sprawa, która toczy się przed Sądem w Tarnowskich Górach, jest skutkiem tego, że pacjent otrzymał receptę, ale marihuany w aptece brakowało i nie było wiadomo, kiedy będzie. Więc chory, teraz oskarżony, sam zaczął uprawę konopi.
Tarnogórski sąd we wrześniu br. sprawę umorzył z powodu braku szkodliwości czynu, ale Sąd Okręgowy w Gliwicach, po zaskarżeniu tego orzeczenia przez prokuraturę, wrócił ją do ponownego rozpoznania.
Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?