MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Marzę, żeby jeszcze kiedyś zaśpiewać

Adam Wójcik
ARC
Od jakiegoś czasu o niej nie słychać, ale może nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa. Z Anią Drabek-Bul rozmawia Adam Wójcik

W 2008 roku wyjechałaś z rodziną z kraju. Jeśli to nie jest tajemnicą, powiedz dokąd i dlaczego pojechałaś?

Wyjechaliśmy do Szwecji, co tajemnicą nie jest. Dlaczego? Mój mąż dostał propozycję pracy. Po rozmowach doszliśmy do wniosku, że jak nie spróbujemy, nie będziemy wiedzieć jak tam jest. Wyjechaliśmy i żyje nam się naprawdę lżej niż w Polsce. Choć nie ukrywam, że pierwsze pół roku nie było proste... Inny świat, mentalność, no i język, który na początku wydawał mi się "czarną magią". Ale teraz, po roku, jest już naprawdę dobrze. Póki co do Polski nie chcemy wracać. Niestety, Polska bardzo mało oferuje młodym ludziom.

Czym się teraz zajmujesz? Co na co dzień robisz?

Siedzę w domu, leniuchuję, sprzątam i gotuję, ale już od sierpnia mój młodszy syn idzie do przedszkola, starszy do zerówki, a ja wybieram się do szkoły języka szwedzkiego. Na nudę nie narzekam

Co jest dla ciebie najważniejsze? Czy masz jakiś cel, do którego dążysz?

Najważniejsza jest dla mnie rodzina i jej dobro, a czy mam jakiś cel... hmm... Chciałabym skończyć szkołę i znaleźć pracę, a w przyszłości mieć własny dom. Marzeniem moim jest też kontynuacja śpiewania.

Czy tęsknisz za dawnym życiem? Muzyką, koncertami i otoczką z tym związaną?;

Tęsknię to chyba za mało powiedziane!!! Scena była moim drugim życiem. Tam czułam się jak ryba w wodzie. Uwielbiam śpiewać, nagrywać piosenki i poświęcać temu czas. Ale cała ta praca ma dla mnie sens kiedy ludzie przychodzą na występy, bawią się, pozdrawiają i wołają o bis. Ach... wszystko związane ze śpiewem i sceną jest piękne. Ale tak naprawdę tęsknię za czasami, kiedy z Duo Traperami, Murckowskimi Gwarkami i Śląskimi Karlusami byliśmy jedną wielką "śląską rodziną" i jeździliśmy na występy. To były najlepsze czasy.

Czy w kraju, w którym teraz mieszkasz, udzielasz się muzycznie, czy szukasz możliwości kontynuowania drogi związanej ze sceną?

Na to pytanie na razie nie mogę odpowiedzieć, ponieważ nie zagłębiałam się w te tematy. Gdybym miała możliwość, to czemu nie. Ale tutaj na pewno nie będzie tej cudnej publiczności i atmosfery, która była na biesiadach i festynach.

Jakiś czas temu powiedziałaś do widzów, czytelników, słuchaczy: "... może kiedyś się jeszcze spotkamy" Czy miałaś coś konkretnego na myśli?

Będąc w obcym kraju nie można mieć pewności, że się tu zostanie całe życie, więc że już nigdy nie wrócę na śląską scenę, tego nie mogę powiedzieć. Póki co nie ukrywam, że gdy będziemy odwiedzać Polskę i ktoś mi zaproponuje "może byś zaśpiewała", bez zastanowienia powiem tak! Taką okazją był benefis Andrzeja Skaźnika, któremu składam przy okazji najserdeczniejsze życzenia. Żeby tworzył wciąż piękną muzykę przez kolejne co najmniej 50 lat!

Czy w domu sama dla siebie i rodziny śpiewasz czasem? Jeśli tak, jakie to są piosenki?

Tak. Śpiewam sobie troszkę, ale przyznam szczerze - nie za dużo. Mój starszy syn najbardziej mnie motywuje do śpiewania. Włącza naszą ostatnią płytę "Ostatni taniec" i mówi: "Mamusiu, chodź ze mną tańczyć i śpiewać, ja tak lubiłem, jak ty występowałaś". Żeby ktoś nie pomyślał, że nie lubię sobie pośpiewać, bo tak nie jest, ale kiedy słucham moich piosenek, to wytrzymuję maksymalnie trzy, cztery piosenki i płaczę jak małe dziecko. Strasznie mi tego brakuje.

Gdybyś miała okazję wrócić do pracy artystycznej, chciałabyś z niej skorzystać czy wolałabyś pilnować "ogniska domowego"?

Tak jak już wcześniej mówiłam, moja rodzina jest na pierwszym miejscu i dla niej byłam w stanie zrezygnować z tego, co uwielbiam, więc odpowiedź sama się nasuwa. Ważniejsze jest dla mnie pilnowanie "ogniska domowego". Wydane płyty będą moją dożywotnią pamiątką, a moje dzieci moim dożywotnim szczęściem.

Gdybyś wróciła do śpiewania, chciałabyś występować solo czy jak to było na ostatniej płycie, w duecie?

Powiem szczerze, że nie zastanawiałam się nad tym. Zarówno solo, jak i z Arturem Feliksem czułam się na scenie cudownie, choć przyznam że w duecie jest raźniej. Jakiekolwiek wpadki zawsze można obrócić w żart.

Czas wakacji to czas wyjazdów, ty też gdzieś się wybierasz...?

My, jak łatwo przewidzieć, wybieramy się do Polski odwiedzić rodzinkę, znajomych, no i w miarę możliwości odpocząć. Mam również nadzieję, że uda mi się zorganizować czas, żeby zaliczyć występy znajomych zespołów, a może nawet coś zaśpiewać?

Jakie masz plany na przyszłość?

Jestem osobą, która nie snuje dalekosiężnych planów. Raczej czekam co przyniesie jutro. To jest tak jak z wyjazdem za granicę. Padła propozycja, a w ciągu czterech dni decyzja została podjęta. Co ma być to będzie. Zawsze jestem otwarta na propozycje i nowe wyzwania.
Czego można ci życzyć?

Córeczki!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!